Mallada

Imagination Quartet

To druga pozycja w dyskografii tego kwartetu. Powstała pod wpływem podróży do Chin. „Mallada” zawiera instrumentalne piosenki. Jest to muzyka bez słów, momentami łatwa do zanucenia – szczypta jazzu, ro­cka, filmu, a nawet disco i dubstepu. Humor momentami też jest dostrzegalny, co pokazuje, że muzycy podeszli do nagrania na luzie, bez przesadnej kontroli i zbędnego nadęcia. 

Dzięki pomysłowi producenta i realizatora Piotra Remiszewskiego niektóre utwory są zaaranżowane z dodatkowymi samplami i loopami. Loopy determinują układ koncertowy, kompozycje w zasadzie pozbawione ekspresji i improwizacji mogą nieco rozczarowywać. Finalne wersje umieszczone na płycie są jednak zniewalające. W wirtuozerskiej, choć podszytej nostalgią, Pasji, lekko psychodelicznym Szaleństwie, czy w podobnie skonstruowanym Ale korba dzieje się tak wiele, że kompozycje aż kipią od pomysłów.

Wielka tu zasługa i rola Damiana Pińkowskiego, który ma dla swojego saksofonu tenorowego dużo miejsca. Dodatkowym atutem jest tytułowa ballada, którą Michał Sołtan zadedykował swojej miłości. Obok tej kompozycji nie można przejść obojętnie. To płyta wielokrotnego użycia, bo zmienia sposób myślenia o jazzie. Jazzie jako zamkniętej całości. To już przeszłość. Fuzje innych gatunków i stylów są na porządku dziennym.

Autor: Adam Dobrzyński