Wytwórnia: KOLD, 0006

Electric City
Eon
Ritual 3
For Rest
Ritual 4
Old Land
Inner Sky

Muzycy:
Sainkho Namtchylak - śpiew
Kuba Wójcik - gitara
Grzegorz Tarwid - fortepian, syntezatory
Andrzej Święs - kontrabas
Albert Karch - perkusja

Recenzja opublikowana w Jazz Forum 10-11/2021


Manifesto - Live at SPATiF

Minim feat. Sainkho

Po ubiegłorocznym, studyjnym albumie „Earth” nadeszła pora na drugą odsłonę współpracy prowadzonego przez Kubę Wójcika kwartetu Minim i tuwińskiej wokalistki Sainkho Namtchylak. Tym razem w wydaniu koncertowym, bowiem płytę „Manifesto” zarejestrowano pod koniec 2019 roku podczas występu w warszawskim klubie SPATiF.

Muzyka, którą artyści zaprezentowali na deskach stołecznego klubu odbiega nieco charakterem od zawartości krążka studyjnego. Choć część utworów pojawiła się już na poprzedniej płycie materiał koncertowy jest bardziej stonowany, jednorodny, a momentami bliższy konwencji jazzowej (w otwierającym album Electric City Namtchylak zdaje się nawiązywać do schyłkowego okresu twórczości Billie Holiday). Na płycie nie brakuje rzecz jasna wpływów muzyki tradycyjnej z Tuwy (popis solowego śpiewu gardłowego w kompozycji Ritual 3). Pojawia się również quasi- balladowa nostalgia (utwór For Rest ze wspaniale, choć niespiesznie rozwijaną dramaturgią), i mroczna elektroniczna pulsacja w Ritual 4, za którą odpowiada Grzegorz Tarwid (zastąpił w składzie grupy Kamila Piotrowicza). Na albumie „Manifesto” nie czuć pośpiechu, członkowie kwartetu i występująca gościnnie wokalistka skupiają się na konstruowaniu opowieści w odpowiednim, niejako naturalnym dla tej muzyki rytmie. Jest w ich metodzie coś z medytacji, ale i z obserwacji natury, a może raczej próby zjednoczenia, która przebiega na dwóch równoległych planach. Z jednej strony to rodzaj dialogu z otaczającym światem, z drugiej - budowanie wewnątrzzespołowej jedności. Atmosfera utworów naprzemiennie zagęszcza się, by następnie stać się lżejszą i bardziej przejrzystą. Jak gdyby wraz z muzykami oddychał jakiś ogromy, niewidzialny ale wyczuwalny organizm, lub jak gdyby wewnątrz zespołowego kręgu biło ogromne, wspólne dla wszystkich serce pompujące dźwięki w wyimaginowany krwiobieg.

Pomimo nieznacznych, acz zauważalnych różnic pomiędzy „Earth” a „Manifesto” Minim pozostaje zespołem, który swoją muzyką dostarcza wielu powodów do ekscytacji i sprawia, że do ich nagrań chce się wracać.


Autor: Rafał Zbrzeski (Radio Kraków)

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm