Momento Magico

Ulf Wakenius

Ulf Wakenius nagrał płytę szczególną. Intymną, przepojoną osobistą refleksją, gdzie muzyka oznacza dźwięki doskonale zrównoważone ciszą, a magia powstaje właśnie dokładnie tam, gdzie się one spotykają. Jednocześnie, choć to płyta tak wyważona, z pewnością nie jest nużąca czy monotonna. Wręcz przeciwnie. Pełna kontrastów, różnorodnych barw i uczuć, czyli zupełnie jak w życiu. Bo i o życiu opowiada ta płyta – o ludziach, relacjach z nimi i wspólnie przeżytych chwilach.

„Momento Magico” to hasło, które stanowi klucz do całości albumu, i jednocześnie element spajający wszystkie zebrane tu kompozycje. Jak mówi Ulf, to niezwykłe momenty poza czasem i przestrzenią, które nadają sens całemu muzycznemu istnieniu artysty. Zarazem to tytuł kompozycji zadedykowanej zjawiskowej wokalistce Youn Sun Nah, jednej z wielu wybitnych postaci świata jazzu, z którymi Ulf współpracuje lub współpracował, i którym poświęcił ten album. Pojawiają się tu takie postaci, jak Keith Jarrett, Siggi Loch, Alex Matignon, Egberto Gismonti, czy Mozart, ale również i żona muzyka, Anna-Lena. Wspominani są też przedwcześnie zmarły pianista Esbjorn Svensson, któremu poświęcona ballada otwiera album, czy syn Johna Scofielda Evan, który odszedł, osiągnąwszy zaledwie dwadzieścia sześć lat. Dwa spośród trzynastu utworów dotyczą ważnych dla muzyka miejsc – pojawiają się Mali, Indie i Chiny.

Ulf Wakenius, znany przede wszystkim jako gitarzysta o niebywałej technice i szybkości, tym razem całkowicie postawił na minimalizm, drastycznie ograniczając instrumentarium. Tak powstał akustyczny, solowy album, nagrany przez szwedzkiego muzyka na gitarze akustycznej i klasycznej niemal bez jakichkolwiek nakładek, pętli i innych zabiegów studyjnych. Na te zaś pozwolił sobie tylko w kilku uzasadnionych przypadkach, do rąk biorąc chociażby akustyczną gitarę basową. Tym niemniej nawet wtedy pozostaje subtelny i delikatny.

Na „Momento Magico”, właśnie dzięki tej ujmującej skromności, w całkowicie naturalny, niewymuszony sposób muzyk pokazał swoją klasę i dojrzałość. Bezpretensjonalna szczerość emanująca z każdego dźwięku momentalnie zaskarbiają gitarzyście zaufanie i sympatię. Zarazem zupełnie mimochodem ukazują, że Ulf jest nie tylko muzykiem towarzyszącym największym gwiazdom współczesnego jazzu, a ich równorzędnym partnerem. I choć trudno byłoby go nazwać twórcą rewolucyjnym, a płytę nowatorską, to pamiętać należy, że to nie jedyne wartości w sztuce. Prawdziwa muzyka rodzi się z pasji, wewnętrznej potrzeby tworzenia, a jednocześnie porusza, inspiruje i　skłania do refleksji. I taka jest ta płyta – prawdziwie magiczna.

Autor: Konrad Żywiecki