Wytwórnia: Music Corner VM 1002
Monument I; Monument
II; Planet Lem; Moonray; Sixfold; Monument III; Monument IV; Vexations; Son of a
Prince; Monument V; Monument VI; Monument VII; Urantia; Reversed; Monument VIII
Muzycy:
Łukasz Ojdana - fortepian
Maciej Garbowski - kontrabas
Krzysztof Gradziuk - perkusja
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 9/2021
Aż trudno w to uwierzyć, ale właśnie w tym roku RGG obchodzi jubileusz 20-lecia swojego istnienia. Ten czas zleciał chyba dla zespołu szybko, a już na pewno był okresem dużej aktywności. Na przestrzeni lat trio pracowało nad nowymi pomysłami i brzmieniem. W 2013 roku dokonała się zmiana personalna – pianistę Przemysława Raminiaka zastąpił Łukasz Ojdana i w zasadzie od razu z dużą lekkością i swobodą wkomponował się w zespół. Od tego czasu grupa zaczęła działać dwutorowo. Z jednej strony ukazywały się regularne albumy takie jak „Szymanowski”, „Aura”, czy „Memento” oraz wydawnictwa ukierunkowane na otwarte formy. Płyty nagrane z saksofonistami Evanem Parkerem oraz Trevorem Wattsem, puzonistą Samuelem Blaserem oraz trębaczem Vernerim Pohjolą stały się odskocznią dla muzyków tria oraz spotkały się z dużym zainteresowaniem krytyków i słuchaczy.
„Mysterious Monuments On The Moon”, czyli najnowszy album RGG, jest nie tylko dobrym pretekstem do świętowania jubileuszu, ale też sposobnością do rozważań na temat tego, w którą stronę w dalszej perspektywie może podążać trio. Powinien być traktowany jako pomost pomiędzy eksperymentalnym zacięciem artystów, a koncepcją wysublimowanego grania znanego z ostatnich albumów tria.
Omawiana płyta wpisuje się też w Rok Stanisława Lema. To właśnie we wrześniu będziemy obchodzić stulecie urodzin tego wybitnego pisarza science-fiction, futurologa i filozofa. RGG uczci to koncertami z recytacjami i gościnnym udziałem aktora Roberta Więckiewicza. Ale już swoją nową płytą chce zademonstrować swoje przywiązanie do twórczości autora „Dzienników gwiazdowych”, i to nie tylko za sprawą tytułu jednego z utworów – Planet Lem, ale też surowego, momentami mechanicznego brzmienia.
Pod względem muzycznym najnowszy album tria nie zawodzi oczekiwań. Mamy tu zarówno do czynienia z melancholijnymi impresjami, ładnymi motywami melodycznymi, jak i sonorystycznymi eksperymentami, w których przoduje perkusista Krzysztof Gradziuk. Zespół gra z dużym spokojem, pewnością siebie i w stosunkowo krótkich formach jest w stanie przekazać to, co ma do powiedzenia.
Muzyka na „Mysterious Monuments On The Moon” zyskuje przy każdym kolejnym przesłuchaniu. Jest trochę mniej przystępna od „Memento”, które w 2019 roku ukazało się w serii Polish Jazz. Ale warto poświęcić jej dłuższą chwilę. Być może to jedna z najbardziej dojrzałych płyt w dorobku tria. A przy tym bardzo ciekawa, stonowana, nieoczywista i tajemnicza niczym tytułowe monumenty na powierzchni Księżyca.
Autor: Piotr Wojdat