Wytwórnia: LEMCD 014

 

 


Night in Calisia
Amber Road
Orienthology
Follow the Stars
Quarell of the Roman Merchants
Forgotten Song

 


Muzycy:
Randy Brecker, trąbka
Włodek Pawlik, fortepian
Paweł Pańta, bas
Cenzary Konrad, perkusja
Kalisz Philharmonic Orchestra pod dyr. Adama Klocka

Night In Calisia

Randy Brecker Plays Włodek Pawlik’s

  • Ocena - 4.5

„Night In Calisia” to obszerna, sześcioczęściowa suita na zespół jazzowy i orkiestrę symfoniczną napisana przez znakomitego pianistę i kompozytora (także muzyki filmowej) Włodka Pawlika. Utwór powstał na zamówienie dyrektora Filharmonii Kaliskiej Adama Klocka i uświetnił obchody 1850-lecia Kalisza (fakt, że Kalisz otrzymał prawa miejskie dopiero w XIII wieku, nie ma szczególnego znaczenia). Prawykonanie suity odbyło się w czerwcu 2010, partię trąbki wykonał Randy Brecker, któremu towarzyszyła formacja Pawlika – orkiestrę poprowadził Adam Klocek. Dwa lata po tym wydarzeniu muzycy postanowili nagrać materiał w studiu – owocem kilku sesji jest niniejszy krążek.

Kolejne części utworu zostały ułożone – jak to w formach cyklicznych zazwyczaj bywa – na zasadzie kontrastu; zmieniają się tempa, tonacje, środki wyrazu, klimat. Tym, co łączy te całości jest jednolita stylistyka – fuzja akustycznego jazzu i muzyki klasycznej – oraz programowy charakter. W każdej części można wyodrębnić fragmenty ściśle zapisane i bardziej swobodne, gdzie większą rolę odgrywają soliści; wtedy faktura muzyki wyraźnie się rozrzedza, tworząc przestrzeń dla improwizacji. Gdyby zejść jeszcze o poziom niżej, dostrzeżemy pojedyncze tematy (przeważnie o symetrycznej budowie), łączniki, intra i samodzielne partie orkiestry. Użycie prostych środków – kompozytor unika skomplikowanych przetworzeń na rzecz szeregowania (czasem dublowania) tematów i dłuższych odcinków – przełożyło się na komu-nikatywność muzyki, która, jak można przypuszczać, przypadnie do gustu także mniej zaawansowanym fanom.

Na pierwszym planie jaśnieje trąbka jazzowego giganta Randy’ego Breckera. Brzmienie jego instrumentu doskonale wtapia się w przejrzyste aranże orkiestry (z wiodącą rolą smyczków). Solówki Breckera, rozwijane na bazie tematów i przebiegu harmonicznego utworów, łączą w sobie ogromną inwencję, czytelny przekaz i nieskazitelność techniczną. Bardzo dobrze spisuje się lider; jego fortepian stanowi jakby pomost między zespołem a orkiestrą. Gra Pawlika, mocno osadzona w tradycji nowoczesnego jazzu, raz zaskakuje żywiołowością, innym razem (jak w Follow the Stars) liryzmem i subtelną kolorystyką. Respekt budzą wejścia Pawła Pańty i Cezarego Konrada, zaś orkiestra Filharmonii Kaliskiej – która nie po raz pierwszy została zaangażowana do realizacji jazzowego projektu – znów sprawdziła się jako zespół zdyscyplinowany i elastyczny.

Nie do końca przekonała mnie „zasada” wprowadzania solówek prawie we wszystkich utworach, i zawsze w tej samej kolejności – trąbka, fortepian, bas. Trzymanie się tego schematu spowodowało, że muzyka jest bardziej przewidywalna, a czasem, jak np. w Orienthology, wytraca swój pierwotny impet. Cóż, jest to z pewnością efekt świadomych założeń lidera, który właśnie w ten sposób chciał pogodzić klasyczną formę z konwencją muzyki jazzowej.

Bardzo udana płyta, kolejny sukces Włodka Pawlika jako twórcy projektu na duży skład, album pełen pasji, rozmachu, piękna.

 

Autor: Bogdan Chmura

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm