Wytwórnia: ECM 2108

Night Song

Ketil Bjornstad & Svante Henryson

  • Ocena - 4

Night Song (Evening Version); Visitor; Fall; Edge; Reticence; Schubert Said; Adoro; Share; Melting Ice; Serene; The Other; Own; Sheen; Chain; Tar; Night Song (Morning Version)
 Muzycy: Ketil Bjornstad, fortepian; Svante Henryson, wiolonczela

„Night Song” to płyta pełna zadumy, refleksji i spokoju. Piękne, niespiesznie zagrane tematy, klasyczne harmonie są czytelne nawet dla słuchaczy nieprzygotowanych na spotkanie z taką muzyką, nie epatują jednak oczywistością czy banalnością. Przeciwnie, romantyczny, mroczny nastrój przywodzi na myśl ścieżkę muzyczną ilustrującą nieistniejący film, inspirując i zniewalając słuchacza niczym wciągająca opowieść.

Próbie zdefiniowania wymyka się sam charakter tej muzyki – kompozycje płynnie przechodzą z tonacji durowych do molowych i odwrotnie, dzieje się to przy tym w sposób uzasadniony merytorycznie i tak naturalnie, iż absolutnie nie razi, a nadaje narracji dynamizmu, wprowadza frapujące napięcia i przydaje emocji. Te ostatnie jednak dozowane są oszczędnie i z ogromną ostrożnością, nie pozwalając zapomnieć słuchaczowi o północnych korzeniach muzyków i nadając krążkowi charakterystycznego, norweskiego sznytu.

Ów nordycki chłód, towarzysząc każdemu dźwiękowi zdominowany jest przy tym przez niejasną, oniryczną atmosferę snu, której słuchając z zaangażowaniem, nie sposób się nie poddać. Poszczególne kompozycje składają się na logiczną opowieść, i choć rozdzielone konwencjonalnymi pauzami, pod względem logicznym zdają się przenikać i wzajemnie nawiązują do siebie. Wrażenie to potęguje idea spięcia klamrą całości dzieła, rozpoczynającego się i kończącego dwiema wersjami tytułowej kompozycji, wieczorną i poranną, sugerując tym samym wizję krążka jako historii rozciągającej się pomiędzy zmierzchem a świtem.

W komentarzu do płyty, autorstwa lidera projektu, w otwarty sposób przyznaje się on do silnych wpływów muzyki Schuberta, dedykując mu zarazem ten krążek. Nie dziwią zatem nawiązania zarówno na płaszczyźnie treści, jak i formy, do twórczości austriackiego kompozytora. Nie jest to jednak muzyka wtórna, pianista Ketil Bjornstad i wiolonczelista Svante Henryson snują bowiem własną, równie pasjonującą, kameralną i osobistą opowieść.

Trudno przy tym uniknąć nawiązania do twórczości literackiej Bjornstada, który opisuje w owej notce fascynacje muzyczne bohatera swojej książki „The River”, dzielącego z autorem zamiłowanie do muzyki tegoż kompozytora. Pianista wspomina o swojej fascynacji, która nieprzerwanie trwa od młodzieńczych lat, kiedy to jako czternastoletni gimnazjalista bez pozwolenia dozorcy zakradał się do sali, by w ciemności upajać się, grając sonaty wiedeńczyka. Owa niesłabnąca miłość, doskonale słyszalna w jego współczesnej twórczości, w niczym nie ujmuje jej oryginalności, a wręcz przeciwnie – nadaje niepowtarzalnego charakteru, który stanowi zarazem dopiero podstawę do budowania własnej wizji romantycznego uniesienia. Uniesienia przesyconego nordyckim chłodem.

 

 

Autor: Konrad Żywiecki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm