Wytwórnia: Impulse! 0602547384157 (dystrybucja Universal)

Slinky;
Chap Dance;
Hangover;
Museum;
Season Creep;
Get Proud;
Enjoy the Future!;
Mr. Puffy;
Past Present

Muzycy: John Scofield, gitara; Joe Lovano, saksofon tenorowy; Larry Grenadier, kontrabas; Bill Stewart, perkusja

Recenzję opublikowano w numerze 10-11/2015 Jazz Forum.

Past Present

John Scofield

  • Ocena - 5

Ostatnie lata to w twórczości Johna Scofielda czas poszukiwań i eksperymentów. Kolaboracje z Johnem Medeskim i jego kolegami, płyty nagrywane z wokalistami, orkiestrą czy zabawa z samplerami i gitarowym looperem: gitarzysta, przekraczając sześćdziesiątkę, chętniej otwiera się na nowe formy niż dwadzieścia czy trzydzieści lat temu. Jednak właśnie te płyty z lat 90. to okres w twórczości Scofielda szczególny, najbliższy esencjonalnej wizji jazzowego combo. Często też zespół Scofielda współtworzony przez Billa Stewarta, Joe’ego Lovano i Dennisa Irwina wskazywany jest jako jedna z ważniejszych grup jazzowych końca dwudziestego wieku, a najlepiej ducha tego czasu zdaniem wielu oddaje album „What We Do” z 1993 roku.

Wydany w wrześniu tego roku „Past Present” to zwrot Scofielda w tamtym właśnie kierunku: zarazem powrót do korzeni, ale i chęć konty-nuacji pewnego procesu, który został przerwany właśnie w latach 90. Dwadzieścia dwa lata po ukazaniu się „What We Do” gitarzysta zde-cydował się na reaktywację pamiętnego składu. Choć nie udało się to w stu procentach ze względu na śmierć Dennisa Irwina w 2008 roku, jego miejsce zajął nie mniej charyzmatyczny muzyk, Larry Grenadier, sprawdzony towarzysz sceniczny Scofielda. 

Brzmienie nowego składu jest piorunujące: charakterystyczna, niepowtarzalna gra Stewarta i wyjątkowy ton Lovano doskonale uzupełniane są przez czujnego Grenadiera. Co więcej, John zachował cały, oryginalny zestaw efektów używanych w tamtym okresie, dzięki czemu słuchając płyty możemy poczuć się niczym porwani przez kapsułę czasu. Nie powinno się jednak „Past Present” odbierać wyłącznie w kategoriach sentymentalnego powrotu do przeszłości, ponieważ jest to jednocześnie kolejny krok, następny etap rozwoju wytyczonej wówczas idei. 

Wszystkie kompozycje, zresztą autorstwa samego Scofielda, to utwory nowe, i choć wyraźnie nawiązują do ówczesnej stylistyki, brzmią zarazem świeżo i energetycznie. Czuć, że Scofield znów jest w swoim żywiole, zarówno jako lider, gitarzysta, jak i kompozytor. Ponad dwadzieścia lat eksperymentów i doświadczeń odcisnęło niepowtarzalne piętno w jego grze, w sposobie myślenia o frazie, i to na „Past Present” słychać. Kluczem do albumu jest właśnie jego tytuł, wymyślony przez Susan, żonę gitarzysty, łączący ze sobą wszystko to, co było z tym, co jest teraz. Scofield przywołując słowa Faulknera, podsumowuje:  „Przeszłość nigdy nie umiera. Właściwie nawet nie jest przeszłością”. „Past Present” to wspaniała płyta. Niesłychanie inspirująca, nowoczesna, a jednocześnie silnie odwołująca się do historii jazzu, przywołująca Scofielda w jego najbardziej kreatywnym wcieleniu. Otwierająca ocean możliwości właśnie poprzez tę prostotę formy: gitara, saksofon, kontrabas i bębny.

Autor: Konrad Żywiecki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm