Wytwórnia: Independent Digital

Pendox;
Frygiel; 
Lux Perpetua;
Gołąb patrzący na wodę;
Ugly Duck;
Tańcbuda;
Próchnico, żegnaj;
Słowik na baterie;
Psychobaton;
Prząśniczka

Muzycy: Marcin Pendowski, bas; Szymon Łukowski, saksofon tenorowy; Marcin Kajper, saksofon barytonowy i tenorowy; Rafał Dubicki, Przemysław Kostrzewa, trąbka; Krzysztof Kawałko, gitara; Mariusz Obijalski, Wurlitzer; Marcin Cichocki, organy Hammonda; Tomasz Waldowski, perkusja; Dominik Jaske, instr. perkusyjne

Recenzję opublikowano w numerze 3/2015 Jazz Forum.


Pendofsky

  • Ocena - 4

Marcin Pendowski jest jednym z najlepszych polskich basistów, którego oryginalny funkujący styl gry jest naznaczony wieloletnim scenicznym doświadczeniem. Przed laty jako członek gotyckiej formacji Artrosis doczekał się dwukrotnej nominacji do nagrody Fryderyka, a w kwietniu br. światło dzienne ujrzał jego solowy album zatytułowany „Pendofsky”. Występując u boku duetu Fisz/Emade, w Tworzywie Sztucznym, czy z Moniką Borzym, zawsze potrafi wypracować sobie na tyle przestrzeni, by jego partie odciskały piętno na grze pozostałych muzyków.

„Pendofsky” jest nie tylko debiutem Marcina w roli kompozytora, ale to również jego pierwsza próba wyprodukowania, nagrania i zaaranżowania wyjątkowo bogatego materiału muzycznego. To też w pewnym sensie podsumowanie literackich, muzycznych, filmowych, a nawet kulturowych inspiracji artysty.

Pendowski skrupulatnie przygotowywał dziesięć kompozycji, jakie wypełniają ten album, silnie inspirując się czasami minionymi, z naciskiem na erę PRL-u.

Korzystał również z wyprodukowanych w tamtych czasach gitar basowych Jolana Diamant czy Defil Mamba. Jest też Hammond, Wurlitzer i fantastyczna sekcja dęta.

Do pracy nad płytą zaprosił dziewięciu wspaniałych muzyków młodego pokolenia na czele z Tomkiem Waldowskim, Mariuszem Obijalskim oraz Krzysztofem Kawałko.

Już pierwszy utwór Pendox wprowadza nas w zaklęty świat dźwięków przeróżnych, w których jest dużo przestrzeni na solówki głównego bohatera, kunsztowne popisy innych muzyków, świetne brzmienie sekcji dętej i funkujący feeling poparty jazzową improwizacją. Tak jest w zasadzie w każdej z pozostałych kompozycji.

Na wyróżnienie zasługuje lekko psychodeliczny Frygiel, podbity transową energią Lux Perpetua, który przy tym wybija się szybkim tempem i mozaikową wręcz strukturą poszczególnych fraz. Godny uwagi jest Gołąb patrzący na wodę, w którym chyba najbardziej słyszalna jest kultura muzyczna lat 70. ubiegłego wieku, kiedy na dansingach z powodzeniem grali swoje misterne kompozycje zawodowi muzycy.

Nie zapomnijmy też o posiadających rock’n’rollowy pazur nagraniach Ugly Duck oraz Tancbuda, ten ostatni temat spokojnie mógłby wzbogacić ścieżkę dźwiękową serialu „07 zgłoś się”.


  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm