Wytwórnia: ECM 2641 (dystrybucja Universal)


The Opening
Two Lines
Crescent
Azalea
Kofifi Blue
Dee Dee
Ralph’s New Blues
Sir Duke
Shir Eres (Lullaby)


Muzycy:
Avishai Cohen, trąbka; Yonathan Avishai, fortepian


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 10-11/2019


Playing the Room

Avishai Cohen & Yonathan Avishai

  • Ocena - 4

Trudno powiedzieć, dlaczego tandem trąbki i fortepianu należy w jazzie do rzadkości. Wprawdzie niedawno w takiej konfiguracji wypowiadali się Wadada Leo Smith i Vijay Iyer tworząc pasma linearnych improwizacji, lecz więcej takich przykładów trudno z marszu przytoczyć. Nie miał zaś wątpliwości co do celnego skojarzenia w duecie trębacza i pianisty z Izraela producent płyty Manfred Eicher, który wyczuł, że ci muzycy stworzą całkiem komplementarny kolektyw. Trudno się zresztą temu dziwić, bo współpra­cujący ze sobą od czasów młodości Cohen i Avishai uzyskują niemal magiczną harmonię w swych poczynaniach.

Cohen jest trębaczem o wprost wzorcowej technice. Ton jego instrumentu jest jas­ny, ciepły i niezwykle czysty, co dodatkowo uwypukla akustyczny pogłos nagrań. Technika pianistyczna Avishaia jest również wyborna, choć trudniej to może odczuć, gdyż fortepian pełni w tych nagraniach rolę najczęściej akompaniującą, a rzadziej solową. Tok narracji w większości utworów narzuca trąbka, a budowane przez nią frazy są niezwykle melodyjne, lekkie i transparentne.

Pierwszą cześć kompaktu wypełniają utwory wyraźnie stonowane, pełne melodyjnych wątków i prostych, acz finezyjnych, harmonii. Na otwarcie mamy dwie melancholijne kompozycje autorów płyty. W podobnie kameralnej aurze zostają rozegrane kolejne tematy: Crescent J. Coltrane’a, Azalea D. Ellingtona oraz Kofifi Blue A. Ibrahima. Przedstawienie tych utworów w wolnych tempach powoduje, że odczytujemy je jakby na nowo, choć czasem przydałaby się im większa dawka temperamentu.

Wyraźne ożywienie w drugiej części kom­paktu wnosi kompozycja Dee Dee O. Colemana, która jest wprawdzie całkiem wyważona na początku, jednakże w miarę rozwoju akcji jej konotacje freejazzowe biorą górę i muzycy dają upust swym bardziej abstrakcyjnym fantazjom. Energetyczny Ralph’s New Blues Milta Jacksona, utrzymany w marszowym rytmie, świetnie podkreśla jego bluesowe korzenie, a dodatkowego blasku nadaje mu chromatyczne solo fortepianu. Zaskakuje prezentacja przeboju Sir Duke S. Wondera, w którym pominięto nośną strukturę funkową, w miejsce której zaproponowano natrętne ostinato fortepianowe jako tło do niemal balladowego zawodzenia trąbki. Płytę zamyka zaś zgrabnie popularna w Izraelu kołysanka.


Autor: Cezary Gumiński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm