Wytwórnia: Polskie Radio PRCD 2232


Prashanta
After the Morning
Ups & Downs
Flip – Flap
Ups & Downs (alt. take)
The Morning After


Muzycy:
Rasul Siddik, trąbka; Marcin Kaletka, saksofony tenorowy i sopranowy; Michał Szkil, fortepian; Michał Jaros, kontrabas; Eryk Kulm, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 6/2019


Private Things

Eryk Kulm Quintessence

  • Ocena - 4.5

Szczególnie cieszy, gdy muzyk po poważnych życiowych zawirowaniach powraca do aktywności artystycznej w doborowym towarzystwie i pięknym stylu. Eryk Kulm wywodzi się z gdańskiego środowiska jazzowego. W połowie lat 70. dołączył do legendarnego kwintetu Jazz Carriers, potem przebywał w USA. Po zdobytych tam doświadczeniach na początku lat 90. założył w kraju własną grupę Quintessence. Już sama nazwa formacji pobudza wyobraźnię: esencja jazzu kreowana przez klasyczny skład kwintetu. Wydany w 1992 r. album „Birthday” był doskonałym tego przykładem, co uczyniło go zresztą płytą roku.

Na krążku „Private Things” ta jazzowa esencja jest nadal mocnym atutem zespołu. Kulm dobrał znakomitych kompanów. Rasul Siddik to renomowany trębacz amerykański o świetlistym i dość ostrym tonie. Dla kontrastu saksofon Kaletki przywodzi na myśl aksamitny sound Coltrane’a. Szkil posiada piękną artykulację, a jego fortepianowe solówki są na tle kolegów bardziej transparentne i nasycone melancholią. Solidnym brzmieniem miarowo pulsującego kontrabasu wspiera kolegów Jaros. Natomiast lider synkopuje bezbłędnie acz dość dyskretnie, wypowiada się bardziej zdecydowanie dopiero w introdukcjach. Rozpoczyna dwie wersje utworu Ups & Downs zagęszczonymi solówkami z wyraźną ekspozycją czyneli, co wprowadza iście tajemniczy nastrój.

Za wyjątkiem otwierającego płytę romantycznego utworu Prashanta (Dolpha Castellano) pozostałe kompozycje są dziełem Kulma. Ich konstrukcje noszą na sobie znamię sentymentalnej stylistyki coltrane’ow­skiej, a Kaletka jest głównie tym, który w popisach solowych stara się utrzymać nadal tę aurę. Linie melodyczne tematów Kulma są dość proste, ale dają muzykom inspirację do bogatych rozwinięć w partiach improwizowanych. W repertuarze płyty dominują rytmy niespieszne. Nierzadko partie solowe, z początku całkiem wyważone, przekształcają się potem w spontaniczną zbiorową wypowiedź free i tylko funkcja basu utrzymuje potok wypowiedzi w pewnych ryzach rytmicznych. Album kończy balladowa opowieść The Morning After z enigmatyczną narracją słowną (chyba lidera) pozostawiając słuchacza w nastroju zadumy.

Niezwykle cenny artystyczny powrót, w którym nic dodać, nic ująć, tylko życzyć kontynuacji.


Autor: Cezary Gumiński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm