Wytwórnia: Falami FALA 001

Rumi

Pasimito

  • Ocena - 3.5

Człowiek boży; Szachownica miasta; Moja dusza płacze; Bez-Przestrzeń; Cztery skrzydła; Recytuję poezję; Jak długo jeszcze praca i praca; Kochanek; Wyznaczono jedną drogę; Kształty
Muzycy: Daniel Pazdyka, gitara, loopy, sampling; Przemek Lechowicz, perkusja, instrumenty perkusyjne; Patryk Zdebik, saksofony, flet; Jacek Stobiecki, gitara basowa, kontrabas; Adam Celiński, śpiew; Kasia Sprawka, skrzypce, śpiew; Darek Sprawka, puzon, śpiew

Przez całe lata 90. kolebką ciekawej, intrygującej muzyki z jazzowymi wpływami była północ Polski. Projekty wytwórni Biodro Tymona Tymańskiego, bydgoska scena yassowa czy szczecińscy kpiarze w duchu Zappy – Pogodno pokazywali, że można, szanując przeszłość, zrobić coś ciekawego i świeżego. Dzisiaj tę rolę przejmuje powoli śląskie środowisko muzyczne, które w takiej około-jazzowej alternatywie czuje się coraz lepiej. Najbardziej wyróżnia się Muariolanza, z powodzeniem promująca swój ambient-jazz. Dzięki inicjatywie jednego z filarów tej grupy (mowa o Marcinie Babko) powstało wydawnictwo Falami, które – miejmy nadzieję – będzie dla śląskiej alternatywy tym, czym Biodro dla projektów z Trójmiasta.

„Rumi” nie jest albumem jazzowym. Trudno zresztą jednoznacznie zdefiniować i zaszufladkować Pasimito. Formacja z powodzeniem łączy w jednym utworze mocny, rockowy beat z przestrzennymi, jazzującymi partiami trąbki (Człowiek boży), czy elektronikę z gitarowymi strukturami w duchu King Crimson z lat 80. (Szachownica miasta). W Bez-Przestrzeni i Kształtach przywołują psychodeliczny nastrój znany z Tomorrow Never Knows The Beatles. Na płycie znalazły się także elementy zaczerpnięte z muzyki etnicznej, klasyczny tenor czy delikatne kantyleny skrzypiec – to prawdziwa, wielobarwna mozaika. Wszystkie te środki wyrazu są jednak użyte z rozmysłem, a na każdy utwór muzycy mają konkretny pomysł. Słuchacz nie ma prawa się znudzić.

Odrębną wartość stanowi warstwa tekstowa płyty. Nie każdy debiutujący zespół odważyłby się złożyć album wyłącznie z wierszy perskiego mistyka, żyjącego w XIII wieku. Okazuje się jednak, że to poezja o niezwykle uniwersalnej wymowie, aktualna do dzisiaj. Dlatego gratulacje należą się za sam pomysł, jak i za jego wykonanie.

Na pewno nie jest to płyta dla każdego. Jest jednak ważnym znakiem i dowodem na to, że młodzi muzycy nie próżnują. Szukają swojej drogi, własnych koncepcji i starają się zaproponować świeżą, pomysłową muzykę. To dobry debiut, który – miejmy nadzieję – będzie zarówno początkiem dalszych poszukiwań Pasimito, jak i młodego wydawnictwa Falami.

Autor: Michał Wilczyński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm