Wytwórnia: Pi Recordings #pi66

Laamb; Are You in Peace?; Akap; Origine; Cognition; Hybrid; Dualism; Geminou; Bamba

Muzycy: Steve Lehman, saksofon altowy; Maciek Lasserre, saksofon sopranowy; HPrizm, Gaston Bandimic, głos; Carlos Homs, fortepian, instr. klawiszowe; Drew Gress, kontrabas; Damion Reid, perkusja 

Recenzję opublikowano w numerze 10-11/2016 Jazz Forum.


Sélébéyone

Steve Lehman

  • Ocena - 5

Większość hiphopowo-jazzowych fuzji to straszna taniocha. Formuła ta, świeża w swych początkach ponad 25 lat temu, szybko się zbanalizowała i skomercjalizowała. Na jej obrzeżach pojawiały się jednak prawdziwe perły, „Sélébéyone” powinniśmy do nich zaliczyć.

Płyta może jednak mocno zaskoczyć miłośników Steve’a Lehmana. Ten 38-letni nowojorski saksofonista altowy, legitymujący się doktoratem z kompozycji, kojarzony jest z wyrafinowanym jazzem flirtującym z muzyką współczesną i przepełnionym nowoczesną energią. Ma na koncie współpracę m.in. z takimi artystami jak Anthony Braxton, Vijay Iyer, czy Jason Moran. W ostatnim czasie obsypywany jest nagrodami (Duke Artist Award  2014, Guggenheim Fellowship 2015 Doris),

Na „Sélébéyone” towarzyszą mu wyśmienici muzycy. Najbardziej uznana jest sekcja rytmiczna w osobach Drew Gressa oraz Damiona Reida. Ponadto skład formacji tworzą: francuski sopranista Maciek Lasserre (w zasadzie powinien być wymieniony zaraz po liderze, bo to współautor materiału muzycznego), Mark Homs na instrumentach klawiszowych, w końcu dwóch raperów: HPrizm (AKA High Priest) i Gaston Bandimic. Pierwszy z nich wywodzi się z jednej z najinteligentniejszych hiphopowych formacji, Antipop Consortium, która ma na koncie również świetną płytę z jazzowym pianistą Matthew Shippem („Antipop Vs. Matthew Shipp”, 2003).  Drugi to senegalski nawijacz, posługujący się tu językiem Wolof.

Jak to wszystko przekłada się na muzyczną treść „Sélébéyone”?  Dźwięki zawarte na krążku to wyśmienity amalgamat powikłanych jazzowych struktur, ognistego rapu i abstrakcyjnej elektroniki oraz sampli. Pomimo rytmicznej złożoności, gęstości i intensywności, nie jest to muzyka hermetyczna; brzmi świeżo, oddając ducha czasów.  Niebywałe, jak płynnie Lehman łączy surową, uliczną energię, awangardowe zacięcie i akademicki sznyt! 

Autor: Łukasz Iwasiński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm