Wytwórnia: Polskie Radio PRCD 1618
Noc św. Łucji
Diabły w deszczu
Ludzkie gadanie
Halo
szpicbródka
Co to jest czułość
Nie lubię niedziel bez ciebie
Stan podgorączkowy
Pogoda na szczęście
Uciekaj moje serce
Muzycy: Piotr Rodowicz, kontrabas; Mariusz Mielczarek, saksofon; Robert Murakowski, trąbka; Bogdan Hołownia, Piotr Wrombel, fortepian; Kazimierz
Jonkisz, Grzegorz Masłowski, perkusja
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 7-8/2018
Nie wątpię, że nowa płyta z instrumentalnymi interpretacjami utworów Seweryna Krajewskiego cieszyć się będzie równym powodzeniem, jak wydana przed kilku laty pierwsza, oparta na podobnym pomyśle. Zwyczaj „szufladkowania” twórców i umieszczania ich w stylistycznych przegródkach powoduje, że nie zawsze zdajemy sobie sprawę, iż wiele utworów, napisanych w ciągu ponad 50 lat przez Krajewskiego to klasyczne evergreeny, doskonale nadające się do reinterpretacji z użyciem klasycznych środków mainstreamowego jazzu.
Instrumentalne wersje utworów pozwalają skupić się na ich
melodyce, która powoduje, że owe kompozycje są łatwo zapamiętywane
i rozpoznawane. Tym samym nasuwają się porównania: czy Halo szpicbródka
to przypadkiem nie ta sama kategoria „chwytliwości”, jaką cieszy się od lat Autumn
Leaves? A Ludzkie gadanie czy Uciekaj moje serce – czy
gdyby nie podpisał ich Krajewski lecz Michel Legrand (z którego przebojami
najbardziej wypada je zestawiać ze względu na odniesienia harmoniczne), to nie
wykonywałaby ich od lat plejada artystów światowego formatu?
Gdy słucham tych interpretacji, odczuwam dodatkową przyjemność, wracając na chwilę w myślach do klimatu klubów, kawiarni i restauracji w latach 60., kiedy często usłyszeć można było w owych lokalach światowe przeboje, grywane do tańca przez muzyków stricte jazzowych – tak, by stanowiły przyjemność dla ucha przeciętnego bywalca, jednocześnie dając muzykom możność wykorzystania ich harmonicznej struktury do jazzowej improwizacji.
Rodowicz i przyjaciele poszli tą drogą, w sferze stylistycznej plasując swoje interpretacje między klasycznym swingiem, cool jazzem i bossa novą. Dla jazzfana będzie zapewne interesujące porównanie stylu akompaniamentu i improwizacji dwóch uczestniczących w projekcie pianistów: Bogdana Hołowni i Piotra Wrombla (pierwszy – w stylu Teddy’ego Wilsona i Horace’a Silvera, drugi – bardziej w stylistyce hard-bopowej), czy porównanie delikatności i niuansowania akompaniamentu Kazimierza Jonkisza z bardziej „zadziorną” grą Grzegorza Masłowskiego.
Przyjemne, ale stosunkowo proste harmonie utworów Krajewskiego Rodowicz i przyjaciele dopełnili własnymi „wynalazkami”, co cieszy co prawda tylko ucho raczej jazzowo zorientowanych słuchaczy, dopełniając jednak w sposób harmonijny i elegancki pozostałe zabiegi aranżacyjne, wynikające z prostego stosowania idiomu mainstreamowego jazzu.
Autor: Stanisław Danielewicz