Wytwórnia: Audio Cave ACD-015-2019


So Us
Barfly Dougie
Secret Agent
Wednesday It Is
Komorebi Now
Binary Parade
Quantum Junkie
Up and About


Muzycy
: Maciej Tubis, fortepian; Paweł Puszczało, kontrabas; Przemysław Pacan, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 4-5/2020


So Us

Tubis Trio

  • Ocena - 4.5

Istniejąca od ponad dekady łódzka formacja wydała czwarty album studyjny. Równoległe bowiem z niniejszym projektem powstał zbiór Sygnowano Bajgelman: Impresje, zawierający nastrojowe interpretacje kompozycji Dawida Bajgelmana (zm. 1945 r.) o wyraźnych odniesieniach do żydowskiej tradycji. Te dwa albumy silnie kontrastują ze sobą estetycznie, co świadczy o szerokich zainteresowaniach, jak i umiejętnościach członków zespołu. Wyśmienitą kondycję zespołu potwierdzają liczne trasy koncertowe, które są zawsze weryfikacją prawdziwych umiejętności muzyków.

Tytuł płyty podpowiada, że jest ona aktualną wizytówką niezwykle zgranych muzyków. Na współczesnej scenie jazzowej funkcjonuje dużo grup w formacie fortepianowego tria, w których każdy z członków gra swoje; czasem te abstrakcyjne wątki się kleją, ale dość często też się to nie udaje. W przypadku Tubis Tria wszystko się składa i skleja perfekcyjnie. Siłą napędową jest oczywiście wirtuozerska pianistyka lidera. Choć perkusista układa twarde podziały rytmiczne (ale tak się teraz grywa), to kontrabasista nadaje im należytej obłości, nie rezygnując z prężności pulsowania.

Stylistycznie trio plasuje się blisko popularnych grup skandynawskich, lecz nigdy nie mamy w tym przypadku do czynienia z kalkami tamtych pomysłów, a z istnym wysypem własnych. Ważną rolę w grze zespołu odgrywają melodyjne kompozycje Tubisa. Jednakże bez odpowiedniego zas­trzyku świetnie spajającej je w całość energii rytmicznej, nie miałyby takiej siły oddziaływania. Odnosi się nieodparte wrażenie, że trio nie „gra pod publiczkę”, ale że im samym taka forma prezentacji leży na duszy, a przy okazji sprawiają również frajdę słuchaczom. Jazz ma się dobrze nie tylko dzięki stylistycznej progresji, ale dzięki takim zespołom, jak Tubis Trio, które potrafią sztuką na wysokim poziomie do jazzu przyciągnąć.

Poziom płyty od początku do końca jest wyjątkowo wyrównany. Program zdominowały utwory w wartkim tempie i o gęstej fakturze, są też chwile wytchnienia. Najbardziej frapującym utworem wydaje się być Binary Parade, który kiedyś był zapowiadającym album singlem. Tu najpełniej ujawniają się Chopinowskie korzenie pianistyki Tubisa.


Autor: Cezary Gumiński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm