Wytwórnia: BCD CDN 42


First Flight
Bye Wood
Song For My Brother
Moja Kolęda
Something About
Away From You
No More
Starting Point
Village Blues
Taniec Laureńki
Sylwia
Mr. Cogito


Muzycy
: Patrycjusz Gruszecki, trąbka, flugelhorn; Kajetan Galas, organy Hammonda; Zbigniew Lewandowski, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 9/2017


Something About

Patrycjusz Gruszecki Trio

  • Ocena - 4

Omawianej płyty nie można zaliczyć do pełnych debiutów, bowiem wszyscy trzej muzycy mają już bogate doświadczenia w grze z innymi zespołami. To autorska i w tym sensie debiutancka płyta trębacza.

Już sam skład instrumentalny jest interesujący. Organy Hammonda wykorzystane w pełni, grające partie basowe, akordowe i solówki dodatkowo wsparte perkusją całkowicie wystarczają za całą sekcję rytmiczną.

Na tym tle trębacz może pokazać, co potrafi. A potrafi wiele. Przede wszystkim dysponuje pięknym dźwiękiem, co na instrumencie dętym jest już połową sukcesu. Patrycjusz Gruszecki umie to świetnie wykorzystać. Długie dźwięki czysto utrzymywane bez wibracji są bardzo stylowe. W solówkach trafiają się przepiękne frazy, właściwie mistrzowskie. Aby „powaliły na ziemię”, brakuje między nimi jeszcze dobrego połączenia, koncepcji całej solówki, zlikwidowania fraz mniej potrzebnych. Swoboda grania robią wrażenie.

Nie dziwi to w wypadku tak doświadczonego artysty, jak perkusista Zbigniew Lewandowski, ale trzeba przyznać, że współpraca w trio jest znakomita. Wszyscy muzycy w każdym momencie dowodzą swojej sprawności. Organy Kajetana Galasa wręcz zaskakują. Perkusja idealnie wspiera i wypełnia doskonale wykorzystując wszystkie momenty nadające się na solówkę.

Do ideału brakuje mi nieco większej oryginalności. Niektóre kompozycje są interesujące, ale jest też kilka mniej ciekawych. Czeka się na charakterystyczne rytmy, motywy, a tych jest mało. Z pewnością nie jest to twórczość awangardowa. Muzycy sprawnie poruszają się w różnych stylach, ale trochę brakuje tu własnego stylu bandleadera. Oryginalność brzmienia, z pewnością pożądana, zastępuje oryginalność myśli muzycznej. Temat Moja Kolęda nieodparcie kojarzy mi się z tematem trzeciej części trzeciej symfonii Brahmsa, tylko tyle, że u Brahmsa ciekawiej się on kończy.

W każdym utworze Patrycjusz potrafi wspaniale zmieniać barwę trąbki. Najbardziej charakterystyczny (i wesoły) jest Vil­lage Blues, a znakomita improwizacja trąbki z tłumikiem nieodparcie kojarzy mi się z Davisem, podobnie jak spokojne frazy w No More. Urok ma spokojny walc Sylwia, podobnie jak utrzymany też w metrum na 3/4 Something About, ale trochę brakuje tu przebojowych, oryginalnych tematów. Ale całe granie i solówki są bez zarzutu.


Autor: Ryszard Borowski

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm