Wytwórnia: Polskie Radio PRCD 1864 (dystrybucja FK)

Repetition; Svantetic,
Sophia’s Tune,
II (Dwójka rzymska),
Alea

Muzycy: Kwintet Krzysztofa Komedy – Krzysztof Komeda-Trzciński, fortepian; Michał Urbaniak, saksofon sopranowy i tenorowy; Tomasz Stańko, trąbka; Janusz Kozłowski (1-3), Maciej Suzin (4, 5), kontrabas; Czesław Bartkowski, perkusja

Utwory 1-3 nagrano podczas 7. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Jazzowej Jazz Jamboree ’64, Warszawa, Filharmonia Narodowa, 26 października 1964 r. Utwory 4 i 5 nagrano podczas 6. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Jazzowej Jazz Jamboree ’63, Warszawa, Filharmonia Narodowa, 28 października 1963 r.

Recenzję opublikowano w numerze 6/2015 Jazz Forum.

Sophia’s Tune

Krzysztof Komeda Trzciński

  • Ocena - 4

„Sophia’s Tune” to już czwarta pozycja w cennej serii płyt „Komeda w Polskim Radiu” dokumentującej jego nagrania z lat 60. Muzyka Krzysztofa Komedy Trzcińskiego niezmiennie żyje w nas, czyli w polskim środowisku. Od lat gramy jego utwory, niektóre funkcjonują jak nasze standardy jazzowe, istnieje sporo doskonałych współczesnie nagranych opracowań jego twórczości, jest ona inspiracją dla młodych polskich muzyków.

Dlatego też tak cenny jest powrót do oryginalnych autorskich wersji z tamtych lat. Wsłuchanie się w tamto surowsze brzmienie, bardziej stonowane emocje, ten zamyślony, romantyczny feeling. W odróżnieniu od polskiego popu z tego okresu, jazz nie traci nic na atrakcyjności. Nie bez powodu Komeda, pomimo upływu lat, jest najbardziej rozpoznawalnym polskim muzykiem. Zarówno dzięki swojej pianistyce, jak i charakterystycznym oszczędnym, ale jakże nastrojowym i zaskakującym kompozycjom.
Są to często luźno rzucone zwiewne melodie do interpretacji dla wspaniałych solistów, jak to ma miejsce w tytułowej Sophia’s Tune albo powtarzane z pasją przez wszystkich derwiszowe rytmiczne motywy, jak w Svantetic, rozkręcające się w zespołowy trans.

Na tym krążku mamy fragmenty występu kwintetu Komedy z Jazz Jamboree 1963 i ’64. Skład podobny w obu koncertach: Komeda, Urbaniak, Stańko, Bartkowski i jedynie basista inny. W 1963 był to Maciej Suzin, a w 1964 Janusz Kozłowski. Ponieważ płytę rozpoczyna program z 1964 roku, więc ten koncert przykuwa większą uwagę. Zespół jest po roku bardziej zgrany, ale też od pierwszych chwil zachwyca kontrabasista Janusz Kozłowski – zdecydowanie wprowadza zespół mocnym groove’em i dobrym akustycznym brzmieniem. Fantastycznie też współpracuje z Czesławem Bartkowskim, który na całej płycie jest jakby precyzyjną osią całej grupy, spina jednoznacznie formę utworu. Perkusista doskonale wyczuwa utwory lidera, które mają często otwartą formułę. Sekcja rytmiczna basu i perkusji doskonale się rozumie w tych riffach, zmiennych tempach, częściach ostinatowych, walkingach, lub elementach free. 

Autor: Piotr Rodowicz

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm