Wytwórnia: Kameleon Records KAMCD 41

Sprzedaj mnie wiatrowi; Dzień na szczęście; Babulka; Narwańce polne; Gajor Dziuni (wersja 1); Light My Fire; Cul-de-Sac; Let It Be; Panie co pan; Słuchaj jak cię noc woła; Call Me; Gajor Dziuni (wersja 2); Wycieczka-ucieczka; I’ll Never Fall in Love Again; With a Little Help From My Friends; Nie bójmy się wiosny; Oye como va; Kolorowe lato; Podaruj mi trochę słońca; Zawsze mamy siebie; Śnieżna samba; Po co jechać do Werony

Muzycy: Ewa Bem, śpiew; Aleksander Bem, perkusja, śpiew; Andrzej Ibek, fortepian, śpiew, flet; Marek Bliziński, Tomasz Jaśkiewicz, gitara; Mariusz Mroczkowski, instr. klawiszowe, śpiew; Zbigniew Namysłowski, flet; Tadeusz Gogosz, Paweł Dąbrowski, gitara basowa; Jarosław Bem, Jerzy Bartz, Józef Gawrych, instr. perkusyjne

Recenzję opublikowano w numerze 9/2016 Jazz Forum.


Sprzedaj mnie wiatrowi

Bemibek

  • Ocena - 4.5

Bemibek i Bemibem to wymieniane jednym tchem, ikoniczne wręcz kapele z lat 70. – nie tylko dla jazzu, ale i ogólnie polskiego popu. Czym się między sobą różniły? Przede wszystkim tym, że w drugim wcieleniu nie było już fortepianu oraz głosu Andrzeja Ibka oraz tym, że… Bemibek nie doczekał się w epoce niczego poza singlem z czterema utworami. Wydawnictwo Kameleon naprawia ten stan rzeczy, pierwotne wcielenie grupy w końcu „otrzymuje” swój pierwszy, autonomiczny krążek, a na nim 78 minut muzyki i aż 15 niepublikowanych wcześniej utworów.

Ci, którzy znają na pamięć longplay „Bemowe frazy”, nagrany już pod szyldem Bemibem, z pewnością szybko wychwycą dyskretne, ale jednak słyszalne różnice. Pozbawiona orkiestry i aranżacyjnej perfekcji grupa ma znacznie więcej przestrzeni i swobody. Z drugiej strony nawet najstarsze nagrania, sięgające samych początków powstania Bemibeku, czyli roku 1970, już zdradzały ogromną dojrzałość muzyków. Koalicja rodzeństwa Bem z Andrzejem Ibekiem nawet dziś zaskakuje dalekimi od sztampy kompozycjami. Oprócz oczywistych, wspaniałych przebojów, jak Podaruj mi trochę słońca czy Kolorowe lato, czarują również genialne tytułowe Sprzedaj mnie wiatrowi, jeszcze bigbeatowe Dzień na szczęście, rozmarzone Call Me, czy śpiewane scatem Cul-de-SacPanie, co pan.

Wrażenie robią również oryginalne pomysły na ogrywanie tak wielkich hitów, jak Light My Fire grupy The Doors, With a Little Help From My FriendsLet It Be Beatlesów, czy Oye Como Va z repertuaru grupy Santana. Ostatni z wymienionych utworów to również jeden z, niestety, rzadkich momentów, kiedy można lepiej wsłuchać się w fantastyczną grę Marka Blizińskiego. Cieszy również fakt, że wśród odnalezionych utworów znalazły się dwa ze Zbigniewem Namysłowskim. Jego partie fletu są nieporównywalnie lepsze od tych zagranych przez samego Ibka. Do kompletu mamy trzy „bonusy” – dwa wczesne nagrania kolejnego wcielenia składu, który niedługo później przemianował się na Bemibem, a także bardziej rockowe Po co jechać do Werony nagrane w telewizji już przez samo rodzeństwo Bemów z muzykami sesyjnymi.

Płycie towarzyszy krótki, ale dobrze streszczający biografię Bemibeku, esej, a także mnóstwo zdjęć – tych bardziej, mniej i w ogóle nieznanych. 

Autor: Barnaba Siegel

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm