Wytwórnia: Fresh Sound New Talent

The Madman Rambles Again

Rafał Sarnecki

  • Ocena - 4

The Student Protest; The Madman Rables Again; Hermeto; The Tower of Babel; Bucaramanga; Poetry in Motion; The Song Is You; Spring Has Its Sappy Wisdom
Muzycy: Rafał Sarnecki, gitara; Lucas Pinio, saksofon, flet; Jerzy Małek, trąbka; Paweł Kaczmarczyk, frotepian; Wojciech Pulcyn, kontrabas; Łukasz Żyta, Paweł Dobrowolski, perkusja; Jose Manuel Alban Juarez, instr. perkusyjne

Rafał Sarnecki dokonał czegoś, co w muzyce gitarowej zdarza się raz na kilka lat. Udało mu się przekroczyć pewną, trudną do zdefiniowania, granicę, kiedy to płyta gitarzysty staje się po prostu płytą z muzyką.

Gitara jest swoistym instrumentem, w bardzo silny sposób piętnującym wszelkie kompozycje, w których powstaniu wzięła udział. Determinuje pewien sposób myślenia, który jak znak wodny pozostaje na każdym dźwięku, każdej frazie. Wyrwać udało się niewielu, i to oni uczynili gitarę instrumentem pełnoprawnym, gitarzystów stawiając w jednym szeregu z pianistami czy saksofonistami – Joe Pass, John Scofield, czy Jim Hall. Nie bez powodu też Pat Metheny chlubi się tym, iż komponuje wyłącznie przy fortepianie…

Jak powstają kompozycje Rafała – nie wiem. Wiem jednak, że rzadko zdarza się, by tak młodemu muzykowi udało się stworzyć tak dojrzałą płytę, zarówno pod kątem kompozycyjnym, aranżacyjnym, jak i merytorycznym czy wykonawczym. Kompozycje i aranżacje są tu zachwycające – nie dość, że wysmakowane harmonicznie, to równie wyrafinowane pod względem brzmienia. Linie melodyczne oplatają się wzajemnie, tworząc gdzieniegdzie prawdziwe harmoniczne i barwowe majstersztyki. Rafał żongluje instrumentacją z dużym znawstwem, jednocześnie bardzo intuicyjnie i trafnie operując poszczególnymi brzmieniami – czy to w celu realizacji własnych, oryginalnych wizji, czy subtelnego cytatu i puszczenia oka do słuchacza.

Kompozycja otwierająca krążek to The Student Protest, lekki, methenyzujący trochę – poprzez flirt gitary z fletem – utwór, który zgrabnie przenosi nas do nowocześniejszej, pięknie dojrzewającej i rozwijającej się kompozycji tytułowej, uwagę zwracającej między innymi ciekawie zaaranżowanym tematem. Co znamienne, niewiele tu gitary – i dobrze! Choć bardzo cenię i lubię grę Rafała, to taka dojrzała decyzja przemawia do mnie jeszcze silniej. Jest to jednocześnie trend całej płyty, więcej mówiący o samym liderze niż miałyby szansę powiedzieć kolejne dźwięki jego instrumentu, a zarazem cecha, której raczej próżno szukać u młodych, nieopierzonych jeszcze muzyków…

Posłuchać jednak lidera można – chociażby w calypso Hermeto czy Bucaramanga z ostrą, przesterowaną gitarą. Partia solowa tego instrumentu okraszona jest tu efektownym zastosowaniem pitchshiftera, który nadaje jej drapieżności i zarazem lekko „kosmicznego” charakteru. Rozdzielający te dwie kompozycje subtelny i delikatny utwór The Tower of Babel daje wyraz powściągliwości muzyków i ich umiejętności operowania klimatem i ciszą.

Równie zróżnicowane dynamicznie są kolejne utwory Poetry in Motion oraz The Song Is You, co podkreśla wyrafinowana instrumentacja, intuicyjnie podążająca rozwojem dramaturgicznym. Po wysłuchaniu całości długo pozostaje w pamięci zamykający płytę utwór Spring Has Its Sappy Wisdom, z wpadającym w ucho, ciekawie akcentowanym tematem.

Samo spotkanie z tą płytą to prawdziwa przygoda, nie ma tu mowy o nudzie. Lider pozwala wypowiedzieć się każdemu z muzyków, narzucając jednocześnie współwykonawcom dyscyplinę z charyzmą godną wieloletniego bywalca scen i studiów. Każda fraza, każdy dźwięk są przemyślane i potrzebne, ich miejsce nie jest przypadkowe, a dramaturgia kompozycji od początku do końca poprowadzona po mistrzowsku. Namacalnie wręcz czuć porozumienie, jakie panuje pomiędzy instrumentalistami wsłuchanymi wzajemnie w swoje partie. Płyta dzięki temu emanuje spokojem i lekkością, a mimo niemałego przecież składu i gęstej faktury harmonicznej dużo w tej muzyce powietrza i zwiewności.

Na uwagę zasługuje też realizacja techniczna krążka. Nazwa nieporęckiego studia Tokarnia Jana Smoczyńskiego nie po raz pierwszy pojawia się w kontekście muzyki improwizowanej najwyższej próby, i okazuje się, że tej sygnaturze śmiało możemy zaufać. Podobnie jak nazwisku nowojorczyka Dave’a Darlingtona, który dokonał miksu i masteringu całości. Dave, z którego konsolety wyszły miksy takich płyt jak „Alegria” Wayne’a Shortera czy „Gershwin’s World” Herbie’ego Hancocka, zachował żywiołową dynamikę i energię każdej frazy, nadając jednocześnie muzyce Rafała wyrafinowanej miękkości i spójności.

Krążek wydany został w styczniu przez prestiżową wytwórnię amerykańską Fresh Sound New Talent, zaś premiera polska planowana jest na maj. I przegapić jej nie wolno, ponieważ jest to bez wątpienia pozycja obowiązkowa w bibliotece każdego gitarzysty i nie tylko! Już teraz śmiało można zaryzykować też stwierdzenie, że będzie to jedna z ważniejszych płyt wydanych w 2011 roku.

Autor: Konrad Żywiecki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm