Wytwórnia: Tough Tone TTR 2304-2

Tomorrow’s Dream

Susan Weinert

  • Ocena - 4

Deep Blue Sky; Tomorrow’s Dream; Ocean; Tiefe Stille; He Left Too Early; Asa Nisi Masa; Hope
Muzycy: Susan Weinert, gitara akustyczna i elektryczna, instr. klawiszowe; Martin Weinert, bas akustyczny

Album w całości złożony jest z kompozycji Susan Weinert i zadedykowany jej mężowi – Martinowi. Już sama oprawa płyty – stojąca za przezroczystą woalką Susan, uśmiechająca się tajemniczo, jakby już otwierała drogę słuchaczowi „zapraszam do królestwa moich dźwięków, tajemniczych, kobiecych...”. Wszystkie nagrania na tej solowej płycie są wyjątkowe. Dźwięki, choć częstokroć powściągliwie dawkowane, przemawiają subtelnością i delikatnością samej gitarzystki. Kolejne utwory, o osobliwych tytułach opiewają wiele pozytywnych chwil, których doświadczyła autorka. Każdy utwór posiada kilkuzda-niowy komentarz, który jeszcze bardziej przybliża jej magiczny świat dźwięków. Wiele wspomnień z dzieciństwa – opowiedzianych w Deep Blue Sky, Tomorrow’s Dream i Asa Nisi Masa.

Pierwszy utwór „obrazek z dzieciństwa – lato, gdy się leży na kwiecistej łące, otoczonym brzęczącymi owadami i wpatruje w niebo, marząc...”. Dużo przestrzeni tutaj i w większości utworów. Przestrzeń wyrażona nie tylko pauzami, długim wybrzmiewaniem dźwięków, ale i tłem z syntezatora, które scala obydwie gitary.

Numer tytułowy ma w sobie bardzo wyobrażalny obszar wspomnień z dzieciństwa. Nie znając tytułu, ani opisu można pomyśleć o jakichś powracających falach, które nachodzą nas w życiu, w chwilach wytchnienia, rozmarzenia, medytacji. Tomorrow’s Dream to bardzo osobisty utwór z pięknie prowadzoną linią melodyczną, choć nieco melancholijną.

Ocean tchnie wręcz optymizmem, to radosna historia o spacerach wzdłuż plaży, o wesołym wietrzyku ogarniającym tą ogromną połać wód i znowu fale... wprowadzające w głęboką zadumę. Tiefe Stille rozpoczyna dysonansowym wstępem Martin, potem pojawia się basowe ostinato, budzące myśl o pewnej jednostajności naszego życia, a jednocześnie przemijaniu. Gest w stronę Jaco Pastoriusa o tytule He Left Too Early – utwór pierwotnie przeznaczony na big band. W umiarkowanym tempie, lekko swingujący, jest jednym z momentów przełamujących ogólną refleksyjność płyty. Hope – „jakże pozytywne słowo” – ciekawy temat, który nieprzewidywalnie przeistacza się w basowy akompaniament. To już jest wyższa szkoła, tu już trzeba się znać na wskroś, aby tak dobrze móc się zgrać, przenikać, dopełniać.

Słuchając tak całego krążka, można naprawdę odfrunąć w przestrzeń międzygwiezdną. Jest to płyta otwierająca najgłębsze warstwy naszego umysłu i serca. Można rzec, że jednostajność niektórych numerów jest nieco nużąca, ale to tylko pozory. Ta płyta wymaga ciszy i skupienia, a magiczna, pozytywna aura nas sama pochłonie. Dla Susan i Martina jest to z pewnością płyta wspólnego życia, zaangażowania, wspólnych koncepcji. Taka muzyka rodzi się z miłości...

Autor: Monika Okrój

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm