Wytwórnia: Hevhetia HV 0048-2-331

Waiting For A Wolf

AMC Trio & Ulf Wakenius

  • Ocena - 4

Čakanie na vlka; Čakanka (Alebo tá, ktorá čaká); Bratia & sestry; Už neplač Čarnica; Odchádza do neba; Myslím to vážne; Hrdinovia minulosti; Tajné želanie
Muzycy: Peter Adamkovič, fortepian; Martin Marinčák, kontrabas; Stano Cvanciger, perkusja; Ulf Wakenius, gitara

Gdy dwa lata temu słuchałem „Soul Of The Mountain”, płyty nagranej przez słowacką grupę AMC Trio z gościnnym udziałem skandynawskiego gitarzysty Ulfa Wakeniusa, rola Szweda wydawała się zaledwie jednym z elementów tego dzieła, dodatkowym i niekoniecznie niezbędnym. Teraz, mając przyjemność zapoznać się z krążkiem bezpośrednio do niej nawiązującym, zarejestrowanym w styczniu tego roku, a zatytułowanym „Waiting For A Wolf”, mam wrażenie, że nie doceniłem inwencji i apetytu Ulfa.

Nie jest to bynajmniej zarzut. „Waiting For A Wolf” to rzeczywiście kontynuacja, która z jednej strony bezpośrednio wypływa z dotychczasowej twórczości konglomeratu, z drugiej stanowi jednak kolejny krok na ścieżce asocjacji zebranych w ramach projektu muzyków, którzy tym razem prezentują się jako zaskakująco spójnie brzmiący zespół. Choć bowiem Skandynaw nadal figuruje formalnie jako gość, to jednak nie sposób nie zauważyć, iż stanowi on po prostu jeden z nieodłącznych elementów całości. Nie wybija się na pierwszy plan, nie ginie jednak również w tle, a jego instrument funkcjonuje na takich samych prawach, jak pianisty Petera Adamkoviča, kontrabasisty Martina Marinčaka czy obsługującego zestaw perkusyjny Stanislava Cvancigera.

Kompozycje, stanowiące dzieło całości grupy, już u podstaw stworzone zostały z myślą o czteroosobowym składzie . Tak właśnie słowiańska, targana emocjami dusza spotyka się ze skandynawskim chłodem tworząc całkowicie nową jakość.

Dominują wzniosłe, czasami patetyczne tematy, potraktowane jednak dynamicznie i ze swoistym charakterem. Przeprowadzane przez poszczególne głosy, transformowane, motywy rozwijają się i nie pozwalają słuchaczowi nawet na chwilę wytchnienia. Na bazie szerokich przestrzeni, tworzonych przez klasyczne dla konwencji  mainstreamowego fusion harmonie, sekcja buduje ciekawe konstrukcje, czasami wręcz porywając słuchacza.

Pod względem dramaturgii i dynamiki kompozycje zbudowane są ciekawie. Przyznać trzeba zespołowi, że jest to naprawdę kawał świetnego, soczystego grania.  Romantyczne kompozycje z rockowym pazurem spodobają się zarówno miłośnikom gatunku, jak i początkującym jazzfanom, stanowiąc pełną przygód, fascynującą wyprawę zarówno dla tych, którzy poprzednią płytę znają, jak i tych, którzy z owym projektem spotykają się po raz pierwszy.

Autor: Konrad Żywiecki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm