Wytwórnia: Studio Realizacji Myśli Twórczych


Moja ty, nadziejo
By nie było żal
Grafit
Jak spał Szekspir
Odszukaj mnie
Ocean dobrych słów
Walczyk mistrza Jana Sebastiana
Mleczny ząb
Pod akacją nieba
Dziękuję
Lekkostrawna miłość


Muzycy:
Agnieszka Wilczyńska, śpiew; Andrzej Jagodziński, fortepian


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 10-11/2019


Wilcze Jagody

Agnieszka Wilczyńska & Andrzej Jagodziński

  • Ocena - 5

Wspaniała i poruszająca płyta. Cytując jeden z wierszy spotkały się tu, można rzec, dwa serduszka wspólnie odczuwające muzykę i poezję, a i tytuł płyty mówi sam za siebie dla tych, którzy znają obie postacie. Dwoje wybitnych artystów od lat współpracujących ze sobą, przyjaźniących się, koncertujących, stworzyło razem dopracowaną w szczegółach kameralną płytę na: głos i fortepian, słowo i dźwięk, jazz i poezję, myśl i emocję. Intrygujące współczesne wiersze o nadziei, o miłości, o szczęściu, o śnie nocy letniej, o tęsknocie, o wdzięczności. Dla ilustracji – w utworze Dziękuję słyszymy: „A nutki lżejsze od skrzydeł ważki, ośmieliły struny głos i dziękuję za nią i śpiewam jak jest hojny dobry los”. Szlachetna prostota brzmienia całości, doskonała gra fortepianu (stałe trio Andrzeja już by tu było za dużo) a do tego wspaniały ciepły głos i perfekcyjna interpretacja Agnieszki.

Słuchając tych utworów w ciszy, w skupieniu, odnajduje się własne tęsknoty i smutki. Czasem zaskakuje ciekawa improwizacja wokalna lub fortepianu, jak w utworze Walczyk mistrza Jana Sebastiana, ale też pojawiają się nostalgiczne dialogujące z głosem malownicze nutki akordeonu. Melodyjne kompozycje i logiczna harmonika jak to u mistrza Andrzeja z nutką klasycznych impresji, nieco Bacha, nieco Chopina i oczywiście swingujące jazzowe frazy.

Zadziwia mnie zgodność myśli muzycznej ze zdaniem wiersza współczesnego, który przecież nie trzyma się określonego rymu ani rytmu, ta zgodność to tzw. prozodia czyli modne ostatnio hasło. Efekt, którego słuchamy wydaje się tak naturalny, śpiewny, a dodatkowo wzbogacony uczuciową interpretacją solistki. Przypomina mi się twórczość nieodżałowanej Wandy Warskiej i Andrzeja Kurylewicza, na której się w młodości wychowałem. Pochwały kieruję także dla mistrza Piotra Semczuka, który nagrał płytę tak brzmieniowo doskonale. 


Autor: Piotr Rodowicz

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm