Aktualności

Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 9/2018




Andrzej Trzaskowski 1933 - 1998



Bogdan Chmura

W tym roku mija 85 rocznica urodzin i 20 rocznica śmierci wybitnego muzyka.

Współtwórca polskiej szkoły jazzu nowoczesnego, oryginalny kompozytor, pianista, lider, dyrygent i publicysta był nazywany „mózgiem polskiego jazzu”. Od połowy lat 50. uchodził za niekwestionowany autorytet w dziedzinie muzyki synkopowanej; wszechstronne wykształcenie, talent, intuicja, otwarty umysł i zdolność do przenikliwych analiz, pozwoliły mu realizować się na wielu polach. Był zdeklarowanym modernistą, wielokrotnie podkreślał, iż jest zwolennikiem bezwzględnego postępu w sztuce – te poglądy znajdowały odbicie w jego kompozycjach, nagraniach i tekstach.

Andrzej Trzaskowski urodził się 23 marca 1933 w Krakowie. Wywodził się z jednego z najstarszych polskich rodów szlacheckich, pieczętującego się herbem Trzaska. Jego dziad, Bronisław Trzaskowski, był znanym językoznawcą i pedagogiem, zaś ojciec, dr Stanisław Trzaskowski – prawnikiem i melomanem (studiował w Wiedniu prawo, fortepian i wiolonczelę). Andrzej Trzaskowski zaczął grać na fortepianie w czwartym roku życia. Regularną naukę podjął w 1940, najpierw u Olgi Axeull-Łapickiej, a następnie u Tadeusza Ciejki (1941-50). W latach 1947-51 uczęszczał do elitarnego Gimnazjum im. Jana Sobieskiego w Krakowie.

To właśnie wtedy zainteresował się jazzem. Założył pierwszy zespół, Rhythm Quartet, rozpoczął współpracę z krakowskimi grupami Jerzego Borowca i Józefa Szewczyka, nawiązał kontakty z ówczesnymi liderami jazzu: Kazimierzem Turewiczem, Janem Walaskiem, Jerzym Matuszkiewiczem, Witoldem Kujawskim. W 1949 grał w zespole studenckim w klubie Rotunda pod kierunkiem Tadeusza Prejznera.

Jesienią 1950, na pół roku przed maturą, został zatrzymany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i osadzony na trzy miesiące w areszcie śledczym przy ul. Pomorskiej (podejrzewano go o przynależność do grupy konspiracyjnej). I choć maturę zdał cum laudo, nie został dopuszczony do egzaminów na polonistykę z powodu „poważnych zatargów z władzą” – taką informację usłyszał w rektoracie UJ. Poradzono mu, by szybko podjął pracę i spróbował szczęścia za rok. Przez kilkanaście miesięcy zarabiał na życie, grając w nocnych lokalach Krakowa, Łodzi i Zakopanego; latem 1952, wraz z Melomanami (w składzie grupy znalazł się m.in. Krzysztof Trzciński, jeszcze nie Komeda) występował w Ustroniu Morskim.

Drugie podejście na Uniwersytet Jagielloński zakończyło się powodzeniem – Trzaskowski został przyjęty na muzykologię (Katedrą Historii i Teorii Muzyki kierowała wówczas prof. Stefania Łobaczewska). Był spragniony wiedzy. Realizując program studiów, niezależnie uczył się nowych technik kompozytorskich i analizy muzyki u Bogusława Schaeffera i Eugeniusza Rudnika w Studiu Eksperymentalnym Polskiego Radia. Tytuł magistra otrzymał w 1957 na podstawie pracy o muzyce Charlie’ego „Birda” Parkera, artysty uważanego wówczas w Polsce za ultranowoczesnego. Nie dysponując praktycznie żadnymi materiałami (korzystał ze skromnych kolekcji płytowych Mariana Eilego i Jerzego Skarżyńskiego), napisał znakomity, pionierski tekst, zawierający wiele odkrywczych spostrzeżeń i precyzyjnych analiz.

Nadal był członkiem Melomanów; od 1954, kiedy to zespół zaczął wykonywać także jazz nowoczesny, odpowiadał za dobór repertuaru. Z Melomanami wystąpił na I Festiwalu Jazzowym w Sopocie w 1956; w tym samym roku został uznany za najlepszego pianistę jazzowego w plebiscycie tygodnika „Przekrój”. Od 1958, wraz z Janem Ptaszynem Wróblewskim, grał w Jazz Believers – grupa błysnęła podczas I festiwalu Jazz Jamboree.

INTENSYWNA DEKADA

Lata 60. to najbardziej twórczy okres w karierze Trzaskowskiego. W 1959 przeniósł się na stałe do Warszawy, gdzie wkrótce powołał własną formację The Wreckers (z Alojzym Musiałem, Wojciechem Karolakiem, Romanem Dylągiem i Andrzejem Dąbrowskim). Zespół czerpał inspiracje z muzyki Parkera, Gillespie’ego i hard bopu, zaś Trzaskowski wzorował się na pianistyce Horace`a Silvera. Wreckersi zadebiutowali na Jazz Jamboree 1959, w następnym roku, w składzie poszerzonym o Zbigniewa Namysłowskiego, nagrali płytę (tzw. „czwórkę”) i wystąpili w Filharmonii Narodowej. Podczas Jamboree 1960, Trio Trzaskowskiego akompaniowało Stanowi Getzowi, artyście, będącemu wówczas na szczycie top-listy magazynu „Down Beat”.

31 października doszło do wspólnej sesji nagraniowej. Późna noc i długie godziny oczekiwania (Getz, w podłym nastroju, próbował się dodzwonić do swojego impresaria Normana Granza, by uzyskać zgodę na nagranie), wygenerowały u naszych muzyków zmęczenie i wysoki poziom stresu, co odbiło się na poziomie ich gry. Jednak dziś, z perspektywy czasu, album „Stan Getz & Andrzej Trzaskowski Trio” brzmi naprawdę dobrze, właściwie oddaję tamtą atmosferę i ma ogromne znaczenie archiwalne. Na kolejnym Jamboree Trzaskowski znów zagrał z międzynarodową gwiazdą – brytyjskim barytonistą Ronnie’m Rossem.

W 1962 przyznano mu stypendium amerykańskiego Departamentu Stanu. W czerwcu tegoż roku, z otrzymanym po latach oczekiwania paszportem w kieszeni, wyjechał do USA. Towarzyszył mu nowy skład Wreckersów – Dąbrowskiego zastąpił Adam Jędrzejowski, a Karolaka Michał Urbaniak. W USA zespół koncertował, m.in. na festiwalach jazzowych w Waszyngtonie, Newport, Nowym Orleanie i w znanych klubach jazzowych (m.in. w Village Vanguard w Nowym Jorku); Wreckersi pojawili się też w popularnym programie telewizyjnym „Who is in the World”.

Będąc w Nowym Jorku, Trzaskowski postanowił samotnie odwiedzić Harlem. Ryszard Horowitz wspominał: „Andrzej, co prawda, wrócił stamtąd cały i zdrów, ale mocno zdegustowany i… bez portfela”. The Wreckers otrzymywał pochlebne recenzje (m.in. w „The New York Times”) i przyciągał fanów hasłem „Iron Courtain Jazz” (byli pierwszą polską grupą jazzową występującą w Stanach). Po amerykańskim tournee zespół zmienił nazwę na bardziej „bezpieczną” – Andrzej Trzaskowski Quintet.

Podczas Jazz Jamboree 1962 Trzaskowski zaprezentował słuchaczom Nihil Novi – pierwszą polską kompozycję utrzymaną w stylistyce III Nurtu. Utwór, łączący dodekafonię, punktualizm i swobodne partie improwizowane, został wykonany w Filharmonii Narodowej przez amerykańskiego trębacza Dona Ellisa, trio pianisty i zespół kameralny FN pod dyrekcją Andrzeja Markowskiego. Tego wieczoru zaprezentowano również utwory trzecionurtowe innych kompozytorów: Bogusława Schaeffera (Course), Mateusza Święcickiego (Tryptyk) i Włodzimierza Kotońskiego (Selection I).

W latach 1963 i 1964 Kwintet Trzaskowskiego koncertował w Niemczech, Włoszech, Szwajcarii, Jugosławii, NRD i Belgii. 1965 do grupy dołączył trębacz Ted Curson, wcześniej członek formacji Charlie’ego Mingusa – z zespołem Trzaskowskiego współpracował do 1967, wziął udział w nagraniu „Seant”, jednego z dwóch najważniejszych albumów w dorobku artysty i polskiego jazzu. W tym składzie Sekstet Trzaskowskiego odbył trasę po Niemczech zakończoną na festiwalu jazzowym w Norymberdze.


Andrzej Trzaskowski, Janusz Muniak Ted Curson: Jazz Jamboree '65
fot. Marek Karewicz

W latach 1965-70 Trzaskowski brał udział w Warsztatach Jazzowych pod patronatem rozgłośni Norddeutscher Rundfunk w Hamburgu. Na potrzeby tych imprez napisał ok. 20 utworów, był też odpowiedzialny za repertuar i dobór wykonawców. Intensywnie komponował; podczas Jazz Jamboree 1968 wykonał utwór Muzyka na dominancie z małą sekundą i kwartą, a na Jamboree 1970 – Double na kwintet jazzowy i taśmę magnetofonową. W 1972 zdobył III nagrodę (I i II nie przyznano) w konkursie kompozytorskim Komitetu ds. Radia i TV oraz Związku Kompozytorów Polskich za muzykę baletową Nihil est.

MODERNISTA

Mniej więcej od 1963 Trzaskowski zaczął odchodzić od bopu, cool i estetyki Silvera, kierując swe zainteresowania w stronę free jazzu i technik kompozytorskich muzyki XX wieku. Za punkt zwrotny w jego twórczości i poglądach estetycznych można uz­nać trzyczęściowy Synopsis (wersja kameralna 1964, wersja orkiestrowa 1965), gdzie wprowadził elementy serializmu, polimetrię, kontrolowany aleatoryzm oraz szereg nowatorskich rozwiązań sonorystycznych. Nieco podobnymi środkami posłużył się w Sinobrodym, który został wykonany podczas Warsztatów w Hamburgu. W jednym z wywiadów powiedział: „Jestem z przekonania dodekafonistą (…), staram się dostosować tę technikę do wymogów języka jazzu. Chciałbym, by moje utwory i mój styl pianisty-improwizatora kształtowały się w oparciu o zdobycze awangardowej muzyki europejskiej, a jednocześnie nie straciły swego jazzowego charakteru”.

O metodzie pracy kompozytorskiej Trzaskowskiego wiele mówią jego partytury. Uwagę zwraca precyzyjnie nakreślona forma utworów z dokładnie zaznaczonymi partiami instrumentów, odcinkami improwizowanymi i „fill-ins”; najwięcej swobody ma sekcja rytmiczna i, pisany dla siebie, fortepian. Trzaskowski wykorzystywał nie tylko tradycyjny zapis nutowy, ale też notację graficzną – w Nihil est (na kwintet jazzowy i orkiestrę), stworzył dokładny obraz utworu na papierze milimetrowym. Często wprowadzał didaskalia, skróty zapisu i wiele własnych rozwiązań czytelnych wyłącznie dla niego. Ten okres aktywności artysty został częściowo udokumentowany na płytach: „The Andrzej Trzaskowski Quintet” (1965, Polish Jazz, vol. 4), „Jazz Workshop” (1965, NDR) i „Seant” (1966, Polish Jazz vol. 11).


The Wreckers: Adam Jędrzejowski, Zbigniew Namysłowski, Michał Urbaniak, Roman Dyląg, lider Andrzej Trzaskowski
fot. Andrzej Zborski

TWÓRCA FILMOWY

Pod koniec lat 50. Trzaskowski rozpoczął współpracę z polską kinematografią. Jego pierwszym zadaniem było zaaranżowanie i nagranie muzyki do filmu „Pociąg” Jerzego Kawalerowicza (1959); napisał też ilustrację muzyczną do dokumentu „Kalatówki 59”. W kolejnych latach powstały ścieżki dźwiękowe do filmów: „Zuzanna i chłopcy” (1961), „Ich dzień powszedni” (1963), „Rozwodów nie będzie” (1963), „Lekarstwo na miłość” (1965), „Walkower”, (1965) – w sumie skomponował muzykę do ok. 70 obrazów. W „Niewinnych czarodziejach” Andrzeja Wajdy i w „Był jazz” Feliksa Falka pojawił się na ekranie, grając… Andrzeja Trzaskowskiego. W ostatnich latach życia zajmował się niemal wyłącznie pisaniem dla kina i TV. Pracował we własnym studiu, komponując i nagrywając przy użyciu instrumentarium elektronicznego sterowanego przez MIDI. W 1993 jego twórczość filmowa została uhonorowana holenderskim wyróżnieniem Stemra Music Awards.

W latach 1971-74 występował i nagrywał ze Studiem Jazzowym Polskiego Radia. W 1975 został szefem Orkiestry Polskiego Radia i Telewizji Studio S-1, do której zaangażował najlepszych polskich jazzmanów; zespół, do momentu jego rozwiązania (1991), dokonał około tysiąca nagrań, występował w Polsce i za granicą.

TEORETYK, REDAKTOR

Działalność Trzaskowskiego wykraczała daleko poza scenę i studio. Od l957 pisał dla magazynu „Jazz”, a później także dla JAZZ FORUM, publikował również w prasie zagranicznej. Na początku lat 60. Bogusław Schaeffer zaangażował go do prac nad II tomem „Leksykonu Kompozytorów XX wieku”. Ta niepozorna, wydana ponad pół wieku temu książeczka zawiera omówienie historii jazzu i jego podstawowych elementów oraz biogramy osobowe i analizy dokonań dziewiętnastu czołowych twórców światowego jazzu, w tym tych najbardziej awangardowych, jak m.in. Ornette Coleman, Eric Dolphy, Jimmy Giuffre, Charles Mingus i Lennie Tristano. Najwięcej miejsca poświęcił Parkerowi. W obszernym tekście zawarł wiele odkrywczych uwag dotyczących różnych aspektów sztuki Birda, szczególnie formy i harmonii.

W latach 1972-74 Trzaskowski pracował w Naczelnej Redakcji Muzycznej Polskiego Radia i Telewizji jako redaktor odpowiedzialny za muzykę jazzową. Na przełomie lat 70. i 80. był członkiem Komitetu Redakcyjnego, redaktorem naukowym działu „jazz” i autorem haseł Encyklopedii Muzycznej PWM – jego teksty, niezwykle esencjonalne, są świadectwem ogromnej wiedzy, erudycji, doskonałego warsztatu muzykologicznego i kultury słowa.

Od 1992 wykładał na Wydziale Jazzu w Państwowej Szkole Muz. II st. przy ul Bednarskiej w Warszawie. W ostatnich latach życia, walcząc ze śmiertelną chorobą, niemal zupełnie wycofał się z życia muzycznego. Po raz ostatni wystąpił w Teatrze Buffo w 1996. Zmarł w Warszawie 16 września 1998, został pochowany na Powązkowskim Cmentarzu Wojskowym.

NIEMAL ZAPOMNIANY

Często porównywano go z Komedą. I słusznie – obaj byli pionierami awangardy, nowatorami w zakresie formy i brzmienia. Różnił ich natomiast stosunek do ekspresji  – Komeda „grał” na najwyższych emocjach, kompozycje Trzaskowskiego cechował chłód i dystans – zawsze lubił panować nad każdym elementem utworu. Na zarzuty eksponowania pierwiastka intelektualnego odpowiadał: „Emocjonalizm staram się podporządkować rygorom. A one muszą wpływać na charakter mojej muzyki. Sztuka pozbawiona rygorów nie istnieje”. Mieszanka żywiołowości i liryzmu Komedy silniej przemawiała do fanów, niż wyrafinowane konstrukcje Trzaskowskiego – dziś ten pierwszy ma status geniusza polskiego i europejskiego jazzu, kompozycje Trzaskowskiego, choć tak samo odkrywcze i wykorzystujące o wiele bogatsze środki, zostały niemal zapom­niane.

W 1996 miesięcznik JAZZ FORUM zorganizował dwie ankiety: Najwybitniejszy Muzyk Jazzowy i Najlepszy Album Polskiego Jazzu. W obu kategoriach zwyciężył Komeda. Trzaskowski nie znalazł się nawet w dziesiątce najlepszych, a jego płyta „The Andrzej Trzaskowski Quintet” otrzymała zaledwie dwa głosy („Astigmatic” – 216). Tak wyglądała pozycja artysty dwa lata przed jego śmiercią. Na szczęście w ostatnim czasie widać powolny renesans twórczości Trzaskowskiego. Dziś jego utwory z powodzeniem wykonuje Big Band rozgłośni Nord­deustcher Rundfunk, Jan Ptaszyn Wróblewski oraz zespół młodego francuskiego pianisty Bertranda Ravalarda. Niestety, to wciąż za mało, by muzyka tego wielkiego artysty zaczęła funkcjonować w świadomości szerokiego odbiorcy.

Bogdan Chmura

Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 9/2018





  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm