John
Scofield Combo
66
15.05.2019
(środa), godz.
19:00 i 21.30
12on14
Jazz Club
ul.
Noakowskiego 16
Warszawa
Bilety:
normalny: 400
PLN
ulgowy: 360 PLN
Dwa koncerty giganta jazzowej gitary w warszawskim klubie w środę 15 maja
Wielokrotny zdobywca nagrody Grammy, „Bóg” jazzowej gitary, John Scofield, powraca z nowym albumem, nowym zespołem i nową drogą do świetnej zabawy: Combo 66!
John Scofield - gitara
Gerald Clayton - fortepian, organy
Vincente Archer- kontrabas
Bill Stewart - perkusja
Wspierany przez wiernego perkusistę Billa Stewarta, basistę Vincente’a Archera i pianistę/organistę Geralda Claytona, Scofield odnajduje nowe sposoby ekspresji na Combo 66, która ukazała się w październiku 2018 roku nakładem Verve Records.
John Scofield w 2015 roku wydał album „Past Present”, który przyniósł nowojorczykowi dwie nagrody Grammy, za najlepszy jazzowy album instrumentalny i najlepszą solową improwizację jazzową. Następna płyta, eklektyczne „Country For Old Men” zapewniło muzykowi kolejne statuetki Grammy, w tym za Najlepszy Jazzowy Album Instrumentalny.
Artysta, wraz ze swoją wierną gitarą Ibanez AS200, powraca w fantastycznej formie, prezentując świeże kompozycje, równocześnie świętując swoje 66 urodziny!
– Napisałem wszystkie utwory na nowej płycie „Combo 66” – mówi Scofield. – Nazwałem album właśnie tak, ponieważ mam 66 lat! A 66 to najlepsza liczba jazzowa. Pamiętacie wszystkie świetne płyty z lat 60.? „Brasil 66”, „Route 66” Stwierdziłem, że używanie tytułu Combo 66 byłoby poetyckie".
„Combo 66” miękko porusza się wśród rytmów perkusisty Billa Stewarta, który z zespołem Scofielda gra od 1992 roku. Jeśli chodzi o basowe rapsodie, John wybrał basistę Vincente’a Archera z Trio Roberta Glaspera. Na pierwszego w historii swojego akustycznego kwartetu klawiszowca, Scofield wybrał 34-letniego pianistę Geralda Claytona, syna basisty Johna Claytona z Clayton-Hamilton Jazz Orchestra.
– Gitara i instrumenty klawiszowe nie zawsze są najłatwiejsze do połączenia – mówi Scofield. – Fortepian pod pewnymi względami jest bardzo podobny do gitary. Ale Gerald ma piękny akcent i choć jest dość nowoczesny, jego styl przypomina mi Hanka Jonesa lub Tommy’ego Flanagana. Mimo, że ma korzenie w tradycyjnym jazzie, może zrobić wszystko. Jestem po prostu zachwycony, że mogę grać z Geraldem.