Aktualności

Data premiery: 20.09.2016
Cena: 34,90 zł
Liczba stron: 224
Format: 135x215




Zima w Lizbonie



Ukazała się powieść Antonio Muñoza Moliny. Miłość i samotność, alkohol, jazz

Inspiracją dla występującej w książce postaci muzyka Billy’ego Swanna był trębacz jazzowy Chet Baker. „Zima w Lizbonie” została zekranizowana w 1991 roku, a rolę muzyczną zagrał Dizzy Gillespie.

Od momentu pierwszego wydania w 1987 roku „Zima w Lizbonie” doczekała się dwudziestu siedmiu wznowień, została przetłumaczona na 20 języków.

„Zima w Lizbonie” jest hołdem złożonym światowi jazzu i czarnemu kryminałowi. Przez dłuższy czas czytelnik odnosi wrażenie, że akcja powieści rozgrywa się w latach trzydziestych lub czterdziestych ubiegłego wieku. Pełno tu twardych mężczyzn z pistoletami, w kapeluszach i długich płaszczach, rodem z gangsterskich filmów. Dopiero mniej więcej w połowie powieści dowiadujemy się, że jej akcja toczy się w 1984 r., choć czytając, chwilami odnosi się wrażenie, że ogląda się czarno-biały film. Książka posiada dwa główne wątki: kryminalny i miłosny. Akcja toczy się głównie w nocnych lokalach San Sebastián, Madrytu i Lizbony. Obok pełnych liryzmu i plastyczności przemyśleń narratora, który relacjonuje opowieść powierzaną mu przez Biralba w jakimś pokoju hotelowym, często pojawiają się opisy muzyki i nocnych pejzaży, w przedstawianiu których Molina osiągnął niekwestionowane mistrzostwo” – Wojciech Charchalis (tłumacz)

„Głównym tematem najważniejszych powieści Moliny, (...) jest samotność i sfrustrowana miłość stająca się udziałem mężczyzn pozornie silnych, lecz pozbawionych przyszłości i złudzeń, w głębi duszy słabych, zniszczonych rozczarowaniem wobec życia. (…) tacy są Santiago Biralbo, Malcolm i bezimienny narrator w „Zimie w Lizbonie”. W tej powieści autor do granic możliwości prześledził wszystkie możliwe stopnie samotności wynikającej z nieodwzajemnionego uczucia: nieustające niecierpliwe czekanie na list, telefon, spotkanie w barze nad szklanką bourbona, przerywane melancholijnym wsłuchiwaniem się w muzykę jazzową z płyt lub na koncertach, życie jakby poza nawiasem czasu, w kompletnej samotności, w pustym mieście, w którym nawet czas, jakimś dziwnym trafem, przestał płynąć.


Fragment:

Nasza przyjaźń była doraźna, nocna, oparta raczej na zbliżonych upodobaniach alkoholowych – piwo, białe wino, angielski dżin, burbon – niż na bezwstydzie jakichkolwiek wynurzeń, w jakie nigdy, no, może prawie nigdy nie zdarzało nam się popaść. Jako pijacy ze znacznym stażem obaj nie wierzyliśmy zbytnio w przesadną euforię i przyjaźń niesione przez alkohol i noc. Tylko raz, nad ranem, pod wpływem czterech nieroztropnych wytrawnych martini Biralbo opowiedział mi o swojej miłości do dziewczyny prawie mi nieznanej – Lukrecji – i o ich wspólnej podróży, z której właśnie powrócił. Obaj wypiliśmy zbyt dużo tamtej nocy. Następnego dnia, kiedy wstałem, okazało się, że wprawdzie nie mam kaca, ale ciągle jestem pijany, i że zapomniałem wszystko, co mi opowiedział. Pamiętałem jedynie nazwę miasta, w którym ta – tak gwałtownie rozpoczęta i zakończona – podróż miała dobiec kresu: Lizbona.

Wybrane cytaty:

• „Oczywiście, że mnie rozumiesz. Na pewno zdarzyło ci się obudzić któregoś dnia i zauważyć, że już nie potrzebujesz szczęścia ani miłości, żeby godnie żyć. To wielka ulga…”

• „Wydawało mi się, że tej kobiety nie sposób zranić, że potrafi zachować obojętność w każdej sytuacji, bez względu na to, gdzie się znajduje, ale zweryfikowałem swój osąd, gdy zabrzmiał fortepian Biralba”

• „…w Lizbonie, podczas jednej nocy i zimowego świtu Biralbo nauczył się, że właśnie to jedyne zawsze ich łączyło, nie pożądanie czy wspomnienia, ale uczucie opuszczenia, pewność, że ich przeznaczeniem jest samotność, pewność, której nie musiała nawet usprawiedliwiać nieszczęśliwa miłość”

• „Muzyce na nas nie zależy. Nie przejmuje się bólem ani radością, którą w nią wkładamy, grając czy słuchając. Wykorzystuje nas, tak jak kobieta wykorzystuje obojętnego jej kochanka.”

• „Pomyślałem, że nic nie może złączyć dwóch mężczyzn bardziej niż miłość do jednej kobiety. I jej utrata.”

Antonio Muñoz Molina – najmłodszy członek hiszpańskiej Akademii Literatury, to jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy. W Polsce znany jest dzięki „Zimie w Lizbonie” i wydanym przez REBIS powieściom „Beltenebros” i „Nieobecność Blanki”. Po publikacji drugiej swej powieści zatytułowanej „El invierno en Lisboa” został obsypany licznymi nagrodami, w tym Premio Nacional i Premio de la Crítica, a później – tyleż prestiżową, co bardzo wysoko gratyfikowaną – Premio Planeta za powieść „El jinete polaco” (Jeździec polski, 1991).




  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm