Coda

Krzysztof Żybort



Trójmiejski bandżysta, gitarzysta i wokalista zmarł 8 grudnia 2024 roku.

Miał 79 lat. Środowisko muzyków jazzowych Trójmiasta od wczesnych lat 60. otwarte było na muzykę rozrywkową, zwłaszcza big-beat. Konwergencja w obrębie tego środowiska objęła wielu, a był wśród nich także Krzysztof Żybort, którego żegnaliśmy na starym, gdańskim cmentarzu Srebrzysko w piątek 13 grudnia (tego samego dnia w Szelkowie koło Magnuszewa na Mazowszu pochowany został Ryszard Poznakowski). Dźwiękami standardów żegnali Krzysztofa koledzy, m.in. ze składów, z którymi grywał. Grali Zenon Żelazny (tp), Piotr Nadolski (acc), Włodzimierz Przyszczypkowski (dr), Maciej Flont i Jerzy Detko (cl), Zbigniew „Smutny” Kędzierski (ss).

Jazzmani pamiętali Krzysztofa Żyborta przede wszystkim jako bandżystę i wokalistę zespołu Seaside Dixieland, powstałego w roku 1980 z inicjatywy puzonisty Stanisława Sucheckiego, pod muzycznym kierownictwem klarnecisty Emila Kowalskiego, z udziałem m.in. Bogdana Wysockiego (tp), Wiesława Ejssymonta (tp), Jerzego Jamroza (tp), Zbigniewa Szymaniaka (b), Marka Ząbka (dr) i autora tych słów (p). Skład zespołu ulegał zmianie, ale najbardziej jego rozpoznawalnymi postaciami byli Zbigniew Szymaniak – rozwijający między utworami opowieści pełne dowcipów i anegdot – oraz właśnie Krzysztof Żybort jako charyzmatyczny frontman.

Swoją przygodę z dixielandem rozpoczął Krzysztof wcześniej, bo w latach1976- 1979 był bandżystą w zespole Bałtyckiej Agencji Artystycznej Baltic Jazz Band.

Do dixielandu, z dodatkiem swingowo granych aktualnych przebojów, była okazja powrócić, gdy do Trójmiasta zaczęli z „saksów” wracać muzycy wielu zespołów, a Lucjan Woźniak utworzył okazjonalną grupę Flamingo 1994 i zaprosił do niej Żyborta jako wokalistę, gitarzystę i bandżystę.

Jednak większość odprowadzających muzyka na Srebrzysku to przyjaciele i współpracownicy z bigbeatowego okresu aktywności. W drugiej połowie lat 60. Krzysztof Żybort grał na gitarze i śpiewał w znaczących trójmiejskich grupach. Najpierw były Meteory – w których obok niego grali Janusz Kadyszewski (g, voc), W. Osowski (b), J. Neuman (dr, voc), H. Żabicki (g). Najważniejszy był jednak Henryk Herbasz – choć ani grał, ani śpiewał. Zapewniał on zespołowi własnej produkcji wzmacniacze i kolumny, których jakości i mocy wielu zazdrościło. Kolejne etapy życiorysu Żyborta to już okres, gdy big-beat stawał się rockiem, w końcówce lat 60. Wówczas miał okazję występować w dwóch składach z trójmiejskiej czołówki. Najpierw był to Waniliowy Krem, potem jeden ze składów Family Blues Band . Najdłużej jednak trwała współpraca Żyborta jako wokalisty i gitarzysty z grupą pop-jazzową Director’s Big Combo w latach 1971-1976 w studenckim klubie Wysepka. W owym czasie była to swego rodzaju supergrupa, w której występowali: Zbigniew Zenowicz (g), Mirosław Ćwieczkowski (b), Jerzy Borucki (dr), Ryszard Olejnik (p), Krystyna Kotarska (voc), Zbigniew Kędzierski (cl, ts).

Dzięki temu, że Krzysztof był wspaniałym gawędziarzem, ocalono wiele interesujących wydarzeń z historii trójmiejskiego big-beatu, które opisali w książce „Motława beat” Roman Stinzing i Andrzej Icha oraz autor tych słów w książce „Bigbeatowy atak. Lata 60. w Trójmieście”.

Stanisław Danielewicz



Zobacz również

Ryszard Sybilski

Producent i manager mediów, mąż Ewy Bem zmarł w Warszawie 17 stycznia 2025 roku  Więcej >>>

Grzegorz Szymkowiak

Znany wrocławski kontrabasista jazzowy zmarł  3 stycznia 2025 roku. Więcej >>>

Stanisław Cieślak

Wybitny polski puzonista jazzowy zmarł w Sztokholmie 18 grudnia 2024 roku.  Więcej >>>

Zakir Hussain

Hinduski mistrz tabli zmarł 15 grudnia 2024 roku w San Francisco. Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu