Coda
fot. Pierre Lapijover

Artykuł został opublikowany w Jazz Forum 1-2/2025

Martial Solal

Anna Ruttar


Wybitny francuski pianista zmarł 12 grudnia 2024 w Wersalu w wieku 97 lat.

Urodzony w Algierze 23 sierpnia 1927 roku, wirtuoz fortepianu, kompozytor, aranżer, dyrygent, twórca muzyki do wielu filmów, w tym do manifestu tzw. Nouvelle Vague czyli dzieła Jean-Luc Godarda „Do utraty tchu”(1960). Komponował dzieła orkiestrowe, łącząc jazz i muzykę klasyczną. Zarejestrował ponad 100 płyt – od nagrań solowych po big band. Założyciel Dodecaband i Newdecaband. Budził podziw wśród amerykańskich artystów jazzowych, zyskał uznanie samego Duke’a Ellingtona. Był mentorem dla młodszych pokoleń francuskich pianistów.

Gdy ukończył 90 lat, nadal jeszcze ćwiczył około dwie-trzy godziny dziennie i dał kilka koncertów, na przykład ten w znanej Sali Gaveau w styczniu 2019, w Paryżu. Za nagranie – jak się potem okazało – tego ostatniego  koncertu otrzymał w 2021 roku Grand Prix de l’Académie du jazz w kategorii najlepsza płyta roku: „Coming Yesterday: Live At Salle Gaveau 2019”. Słynął z inteligentnego i wysublimowanego poczucia humoru, dystansu do własnej osoby oraz miłości do kalamburów, którą zdradzały często tytuły jego kompozycji.

Pierwsze pianistyczne kroki stawiał pod okiem matki, śpiewającej amatorsko repertuar operowy. Do Konserwatorium w Algierze nie został przyjęty, ponieważ zawalił egzamin z kształcenia słuchu. Doskonalił się potem pod okiem lokalnej sławy, saksofonisty, Lucky’ego Starway’a. To przy nim odkrył Colemana Hawkinsa, Bena Webstera, Fatsa Wallera i Earla Hinesa.

Prawdziwym olśnieniem dla Solala było pojęcie możliwości reinterpretacji i rearanżacji dowolnej, choćby najbanalniejszej, linii melodycznej.

Pośród wczesnych inspiracji, Martial Solal wymienia i argumentuje wybór następujących pianistów: Errolla Garnera (drobne przesunięcie w pracy obu rąk), Teddy'ego Wilsona (imponująca czystość wykonania), Arta Tatuma (archetypiczne podejście do instrumentu), Buda Powella (siła artykulacji)  i Theloniousa Monka (kreator uniwersum).

Począwszy od 1950 Solal zaprzestaje analitycznego słuchania nagrań innych jazzmanów. Wyjątkiem pozostanie Charlie Parker, bo Martial nie definiuje wpływu jego solówek jako bezpośredniej inspiracji.

Do Paryża przyjechał Solal 1 stycznia 1950. Stopniowo zyskiwał uznanie i pierwsze angaże. Zaczął regularnie grać w Blue Note i Club Saint-Germain, zwanym świątynią jazzu. Dzielił  potem czas między tymi dwoma klubami występując w nich przez 10 lat, każdego wieczora. Towarzyszył tam między innymi Dizzy’emu Gillespie’mu, Sonny’emu Rollinsowi, Sidney’owi Bechetowi, Kenny’emu Clarke’owi, Pierre’owi Michelotowi, Stanowi Getzowi.

W 1953, André Francis słysząc grę Solala zaproponował mu nagrania dla wytwórni Vogue (ośmioletni kontrakt). Po płycie „Jordu” Solal nagrał pokaźną ilość albumów z takimi artystami jak: Django Reinhardt (legendarna sesja nagraniowa z 8 kwietnia 1953), Astor Piazzoll, André Hodeir, Ray Ventura, Michel Legrand, Claude Bolling, Sidney Bechet, Don Byas, Lucky Thompson (1956). W tym samym roku Jean Cocteau wręcza Solalowi nagrodę Django Reinhardt Académie du Jazz dla muzyka roku.

Począwszy od 1953 roku, Martial Solal zakłada własne zespoły – eksperymentuje z różnymi składami. W różnych okresach do współpracy zapraszać będzie m.in. Pierre’a Michelota, Jean-Louis’a Viale’a, Guy’a Pedersena, Daniela Humaira, Gilberta Rovère’a i Charlesa Bellonziego.

W 1956 roku po raz pierwszy nagrywa album solowy – formułę do której będzie potem wielokrotnie i z powodzeniem powracał. Jego działalność, jako lidera tria, ujawnia jego unikalne podejście do muzyki – dążenie do przekraczania tradycyjnych schematów zarówno w strukturze utworów, jak i w rolach instrumentów.

W 1958 Martial Solal, Roger Guérin, Paul Rovère Daniel Humair pracują nad kompozycją pianisty Suite en ré bémol pour quartette de jazz. Solal wspomni po latach: „Począwszy od tej chwili uznałem, że jestem kompozytorem. Ta osławiona suita miała otworzyć mi drzwi do muzyki filmowej”. Najpierw Jean-Pierre Melville usłyszał Suitę i poprosił Solala o kompozycje do Deux hommes dans Manhattan (1959), potem Jean-Luc Godard do A bout de souffle (1960). Będą jeszcze i inne filmy Melville’a, Henriego Verneuil’a, Jeana Beckera, Edouarda Molinaro, Marcela Carné, Bertranda Bliera (Les Acteurs w 2000 r.).

W 1963 roku Solal został zaproszony za ocean, gdzie występował z basistą Teddym Kotickiem i perkusistą Paulem Motianem w Nowym Jorku, na Festiwalu w Newport („At Newport ’63”) oraz na Festival de Montréal.

W 1974 otrzymał zaproszenie od Hansa Brunnera-Schwera do współpracy z MPS, gdzie nagrywa solo (1979, „The Solosolal”) a także z Ørstedem Pedersenem, Danielem Humairem, Lee Konitzem czy Johnem Scofieldem.

Na nieprawdopodobnie bogatej liście muzycznych kolaboracji Martiala Solala należy na pewno wymienić Hamptona Hawesa, Johna Lewisa, duet ze Stéphane’em Grappellim „Happy Reunion”(1980), współpracę z Joachimem Kühnem (1988), Tootsem Thielemansem (1991), „Lallée Thiers et le poteau laid”– duet z Didierem Lockwoodem (1993), wyprodukowany przez Yvesa Chamberlanda album „Just Friends”(Dreyfus Jazz, 1997) z Gary’m Peacock’iem i Paulem Motianem, Martial Solal Dodecaband Plays Ellington (2000), duet z Davem Douglasem „Rue de Seine” (2006), „Exposition sans tableau” (2007),Martial Solal Newdecaband.

Solal wyróżniał się zdolnością do spontanicznego łączenia głębokich refleksji muzycznych, precyzyjnej artykulacji, elementów zaskoczenia i odwagi artystycznej. Jego błyskotliwy humor zawsze znajdował swoje miejsce, nawet w najbardziej abstrakcyjnych momentach jego twórczości. Był odkrywcą i badaczem pianistycznych lądów, pozostającym w fazie wiecznej ewolucji. Nie trwał nigdy przy żadnym ze schematów pianistycznych, stawiając sobie bardzo wysoko poprzeczkę i kreując nowe wyzwania. W czasach, gdy wszyscy grali krótkie tematy jazzowe, napisał kompozycję na kwartet jazzowy, która trwała 30 minut. I choć bał się początkowo odrzucenia przez świat muzyki klasycznej, chciał przełamywać granice pisząc na skład symfoniczny, flirtować z innymi stylami. Także i to mu się udało.

Zmarl 12 grudnia 2024 w Centre Hospitalier de Versailles.

Anna Ruttar

Złote myśli Martiala Solala:

„Miałem w życiu tak wiele szczęścia, że aż mi niemal wstyd.”

„Zdałem sobie sprawę z tego, że by się rozwijać, muszę wrócić do bardziej akademickich metod. Gram bardzo dużo klasyki, etiud Ch. Hanona, F. Chopina, F. Liszta.” 

„Uważam, ze podejście do instrumentu powinno być klasyczne. W mojej muzyce natomiast staram się odnawiać własne formuły, nie popadać w schematy, a na każdej płycie zaproponować coś nowego.”

„Uwielbiam wszystko, co nowoczesne, do momentu, gdy ta wolność ma wartość.”

„Chopin zdecydowanie wywarł na mnie wpływ. Czy jestem tego świadom, czy nie, utwory Chopina przepływają mi przez palce.”

„Problem z jazzem polega na tym, że chcąc go grać, zakładamy, że jazz to zawód dozwolony wyłącznie dla Amerykanów.”

„Gdy grałem koncert Bacha na cztery fortepiany, trzeba było śledzić partyturę. Nie grała wtedy moja głowa, i uważam, że było to trudne.”

„Fortepian, to praca fizyczna; w ćwiczeniu jest coś ze sportu.”

„Jestem zadowolony, gdy mam koncert: myślę sobie, że nareszcie posłucham muzyki, którą lubię.”

Anegdoty

 Steinway w Bombaju

W Bombaju, podczas tournée po Indiach, Martialowi przyszło grać na starym Steinwayu, którego stan pozostawiał wiele do życzenia. Solal improwizował przez 35 minut, po czym zszedł ze sceny.

Organizator: To wspaniałe, ale grał pan tylko 35 minut! 

Martial Solal:  Owszem, ale przy takim instrumencie czas liczy się podwójnie!

Trio z dwoma kontrabasami

„Mieliśmy jechać do Budapesztu z moim trio.

Daniel Humair, perkusista, nie mógł pojechać z nami.

Byłem zmuszony zaprosić kogoś na zastępstwo. Żaden z bębniarzy nie był dostępny.

Gilbert Rovère (kontrabasista), z którym grałem już wcześniej, był.

Sukces w Budapeszcie odnieśliśmy taki, że należało to kontynuować.”

Inni o Solalu

„To pionier. Co za nowoczesność! Pomijając nadzwyczajną technikę godną Arta Tatuma, Solal nie jest grającym na pokaz wirtuozem za trzy grosze. To jego pomysły czynią go mistrzem. Nie ma żadnego efekciarstwa, jest tylko muzyka. Jest jednym z moich bohaterów.”

Kenny Werner


„Jeden z największych muzyków świata; wszystkie style, wszystkie gatunki i wszystkie kultury splecione w jedno.”

Alain Gerber

„Tutaj nic nie jest pójściem na łatwiznę, nawet najbardziej szalone dygresje są ściśle kontrolowane. Martial Solal jawi się do tego stopnia improwizatorem, czystym kreatorem chwili, że gotów jest realizować taki typ improwizacji, o jakiej marzyli Strawiński czy Debussy.”

André Hodeir

tłumaczenie: Anna Ruttar



Zobacz również

Roberta Flack

Legendarna amerykańska wokalistka i pianistka zmarła 24 lutego 2025 w Nowym Jorku. Więcej >>>

Mike Ratledge

Brytyjski klawiszowiec zmarł 5 lutego 2025 roku po krótkiej chorobie w wieku 81 lat. Więcej >>>

Marianne Faithfull

Kultowa angielska piosenkarka i aktorka zmarła 30 stycznia 2025 roku w Londynie.  Więcej >>>

Wojciech Trzciński

Kompozytor, aranżer, pianista, producent, dyrygent i producent muzyczny zmarł 1  lutego 2025 roku Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu