Coda

fot. Piotr Kłosek

Artykuł opublikowany w Jazz Forum 12/2024

Roy Haynes



Amerykański drummer zmarł 12 listopada br. w Nassau County, w stanie Nowy Jork. Miał 99 lat.

Odszedł gigant jazzowej perkusji, jeden z ostatnich pionierów jazzu nowoczesnego pamiętających lata 40. Jego kariera trwała siedem dziesięcioleci. Uczestniczył w rozwoju prawie wszystkich kolejnych etapów rozwoju jazzu nowoczesnego, od swingu, przez bebop, hard bop, post-bop, fusion po awangardę.

Niewielu muzyków może pochwalić się współpracą z taką liczbą wielkich legend jazzu. To istne Who’s Who: Louis Armstrong, Duke Ellington, Count Basie, Billie Holiday, Lester Young („Prez” nazywał go „The Royal of Haynes”), Charlie Parker (był ulubionym perkusistą „Birda”), Dizzy Gillespie, Lennie Tristano, Bud Powell, Thelonious Monk, Sarah Vaughan, Sonny Rollins, John Coltrane, Ornette Coleman, Chick Corea, Pat Metheny...

Muzyk muzyków, perkusista perkusistów. Był jednym z najwybitniejszych drummerów modern jazzu, obok takich mistrzów jak Kenny Clarke, Art Blakey i Max Roach, aczkolwiek długo pozostawał w ich cieniu. Miał bogatą dyskografię. Wiele płyt nagranych z jego udziałem to kamienie milowe jazzu: Eric Dolphy „Outward Bound” (1960), Oliver Nelson „The Blues And The Abstract Truth” (1961), Stan Getz „Focus” (1962), Chick Corea’s „Now He Sings, Now He Sobs” (1968).

Przez większość kariery był freelancerem, pojawił się w niezliczonych formacjach jako sideman, ale prowadził także własne zespoły. Wydawał płyty pod własnym nazwiskiem, m.in. „We Three” Phineasem Newbornem Jr. i Paulem Chambersem (1958), czy „Out Of The Afternoon,” z Rolandem Kirkiem, Tommym Flanaganem i Henrym Grimesem (1962). W latach 70. prowadził zespół Hip Ensemble.

Już na początku lat 50. dostał ksywkę „Snap Crackle” (trzask), miał rozpoznawalny styl, klarowny, czysty, jasny, wcześnie porzucił tradycyjne podziały na dwa i cztery, wniósł wolność, zaskakujące zmiany akcentów, polirytmy, swobodne przebitki, ostre akcenty.

Na przestrzeni lat i dekad sposób gry na perkusji się zmieniał, ale Haynes trzymał się własnego stylu, potrafił się jednak wpasować do pojawiających się innowacji. Grał płynnie, elastycznie, jego podejście zostało przyswojone i rozwinięte przez kolejne pokolenia takich muzyków jak Tony Williams, Jack DeJohnette, czy jego wnuk, urodzony w 1986 roku Marcus Gilmore.

Roy Haynes miał słabość do szybkich i ekstrawaganckich samochodów, w 1950 roku jeździł kabrioletem Oldsmobile, którym imponował Parkerowi. W 1960 roku został wybrany przez magazyn „Esquire” jako jeden z najlepiej ubierających się Amerykanów (na liście byli m.in. Fred Astaire, Cary Grant i Miles Davis). Był „hip”, zanim to słowo stało się modne.

Urodził się 13 marca 1925 w Roxbury w okolicach Bostonu w stanie Massachussets. Jego rodzice pochodzili z Barbadosu. Wcześnie zainteresował się perkusją. Jego pierwszymi wzorami byli Sid Catlett, Chick Webb i Jo Jones, z którym przyjaźnił się do końca jego życia. Jako nastolatek grywał z różnymi zespołami w okolicach Bostonu.

W 1945 roku, mając 20 lat, przeniósł się na stałe do Nowego Jorku. Zaczął pojawiać się na jam sessions, grywał m.in. w Minton’s Playhouse w Harlemie, gdzie spotykali się młodzi protoplaści bebopu. W latach 1947 - 49 Haynes współpracował z Lesterem Youngiem, by następnie zająć miejsce Maxa Roacha w Kwartecie Charlie’ego Parkera, 1948 - 1952. Szybko zdobył reputację jako jeden z najlepszych i najbardziej rozchwytywanych perkusistów bebopu.

Współpracował z takimi muzykami jak Kai Winding, Wardell Grey, Miles Davis. Od 1953 roku przez pięć lat grał w zespole towarzyszącym wokalistce Sarze Vaughan. Z Kwartetem Monka koncertował w Five Spot Café na Manhattanie. W latach 60. często zastępował Elvina Jonesa w historycznym Kwartecie Coltrane’a (1961 - 65). Z zespołem Coltrane’a wystąpił na Newport Jazz Festival w 1963 roku.

Grał na płytach „The Amazing Bud Powell Volume 1 & 2”, Jackie McLean „Destination … Out!” (1964) i „It’s Time!” (1965), Andrew Hill „Black Fire” (1964) i Smokestack” (1966), McCoy Tyner „Reaching Fourth” (1963), pięć lat później z Chickiem Coreą i Miroslavem Vitousem „Now He Sings, Now He Sobs” (1968). Corea, Vitous i Haynes reaktywowali tę grupę na płytach „Trio Music” (ECM, 1982), „Trio Music, Live in Europe” (ECM, 1986) oraz „The Trio Live From The Country Club” (Stretch, 1996). Już wcześniej Roy nagrywał z Garym Burtonem. Z Patem Methenym i Dave’em Hollandem stworzył w 1990 trio, które wydało słynny album „Question And Answer” (Geffen Records), a potem Metheny wziął udział w sesji jego płyty „Te-Vou!” (Dreyfus), obok takich muzyków jak Christian McBride, Donald Harrison i David Kikoski.

Pat Metheny mówił, że „Roy jest żywym symbolem znaczenia słowa ‘hip’, zawsze na luzie, zawsze elegancki, a jednocześnie nonszalancki. Dla mnie Roy jest ojcem nowoczesnej perkusji. Mam na myśli ten rodzaj gry, kontynuowany i rozwijany przez takich muzyków jak Tony Williams i Jack DeJohnette. Roy is the guy! To jest ten gość! Wciąż wymyśla coś nowego, w każdym takcie, w każdej nucie. Jest jednym z najgęściej grających perkusistów, ale nigdy nie wchodzi mi w drogę, gra płynnie, unosi muzykę. Roy jest moim faworytem”.

W 1988 odebrał Grammy za udział w nagraniu płyty McCoy Tynera „Blues For Coltrane”, a w 2000 za album „Like Minds” (Burton, Metheny, Holland, Haynes). W 2010 otrzymał Grammy Lifetime Achievement Award (za całokształt).

Spłynęło na niego w ostatniej fazie kariery wiele zaszczytów. Nadano mu doktoraty honorowe Berklee College of Music (1991) i New England Conservatory of Music (2004). W 1994 wyróżniony został duńską nagrodą Jazzpar Prize, w 1995 Fundacja National Endowment przyznała mu prestiżowy tytuł Jazz Master. Wielokrotnie zwyciężał w ankietach „Down Beatu” jako najlepszy perkusista.

W ostatnich latach Roy Haynes współpracował z muzykami młodszymi o kilka pokoleń, jak trębacz Roy Hargrove czy kontrabasista Christian McBride. Na jego autorskiej płycie „The Roy Haynes Trio” z roku 2000 grają Danilo Pérez i John Patitucci. Kilka lat później utworzył zespół the Fountain of Youth, z którym nagrał swój ostatni album „Roy-Alty” (2011 roku). W 2010 uczestniczył w urodzinowym koncercie Sonny’ego Rollinsa, akompaniując na perkusji i jubilatowi, i Ornette’owi Colemanowi. Był aktywny do końca. Nie składał broni, koncertował tak długo, jak było to możliwe.

W Polsce wystąpił chyba tylko dwa razy, na Jazz Jamboree w Warszawie – w 1972 roku z konstelacją Jimmy Smith and His Friends (Jimmy Smith, Clark Terry, Art Farmer, Illinois Jacquet, James Moody, Kenny Burrell, Walter Booker, Roy Haynes) oraz w 1987 z grupą Coltrane Legacy (Alice Coltrane, Ravi Coltrane, Reggie Workman, Roy Haynes). Jak brzmiał tytuł jednej z jego płyt – When It’s Haynes, It Roars. Now Haynes is roaring no more. Ale muzyka pozostała.

Paweł Brodowski



Zobacz również

Ryszard Poznakowski

Ikoniczny kompozytor, mutliinstrumentalista zmarł po ciężkiej chorobie 1 grudnia w Magnuszewie Dużym. Więcej >>>

Lou Donaldson

Legendarny alcista zmarł 9 listopada 2024 r. w Daytona Beach na Florydzie. Miał 98… Więcej >>>

Quincy Jones

Gigant jazzu i amerykańskiej muzyki rozrywkowej zmarł 3 listopada 20204 roku w Los Angeles. Więcej >>>

Andrzej Wróblewski

W dn. 5 października 2024 roku zmarł starszy brat Ptaszyna Andrzej.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu