Coda
fot. Marek Kołodziej

Artykuł opublikowany w Jazz Forum 12/2024

Ryszard Poznakowski



Ikoniczny kompozytor, mutliinstrumentalista zmarł po ciężkiej chorobie 1 grudnia w Magnuszewie Dużym.

Legenda polskiego rock’n’rolla, kompozytor, autor tekstów, aranżer, multiinstrumentalista, wokalista, producent nagrań, członek zespołów-legend polskiej sceny muzycznej: Czerwono-Czarni, Trubadurzy, Wiatraki. Stał na czele swojej formacji Poznakowski Band. Dla wielu pokoleń artystów wręcz mentor i przyjaciel, człowiek darzony wielkim zaufaniem.

Urodził się 11 stycznia 1946 roku w Grudziądzu. Naukę gry na fortepianie rozpoczął już jako trzylatek, na tym instrumencie ukończył Państwową Szkołę Muzyczną I stopnia (Koszalin, 1960). Liceum Muzyczne w klasie fagotu ukończył w Gdańsku, tam rozpoczął pracę w Państwowej Filharmonii i Operze Bałtyckiej równolegle studiując w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej. Uzbrojony we wszechstronne muzyczne wykształcenie, wybrał drogę kariery na scenie rozrywkowej.

W latach 1965-1967 występował w zespole Czerwono-Czarni. W 1967 roku został szefem Telewizyjnej Giełdy Piosenki. W tym samym roku przejął funkcję kierownika muzycznego zespołu Trubadurzy, z którym grał aż do 2005 (odszedł nie akceptując zaangażowanie formacji w kampanię wyborczą Samoobrony). Od 2010 sporadycznie dołączał do kolegów, głównie przy okazji koncertów jubileuszowych oraz tych szczególnie ważnych. Brał też udział w okazjonalnych koncertach reaktywowanego w ostatnich latach zespołu Czerwono-Czarni. Był wieloletnim szefem muzycznym Teatru Syrena.

Jego piosenki śpiewali Andrzej Zaucha, Alicja Majewska, Krzysztof Krawczyk, Zbigniew Wodecki, Katarzyna Sobczyk, Andrzej Dąbrowski, Renata Danel, Krzysztof Cwynar, Edward Hulewicz czy Wojciech Gąssowski.

Do najsłynniejszych utworów, których był twórcą bądź współtwórcą, należą m.in. Trzynastego, Gdzie się podziały tamte prywatki, Znamy się tylko z widzenia, Mały książę, Bądź dziewczyną moich marzeń, Pozwólcie śpiewać ptakom; Nie przynoś mi kwiatów, dziewczyno oraz Chałupy Welcome To. Wszystkie wymienione piosenki stały się hitami swoich czasów, do dzisiaj goszczą na playlistach rozgłośni radiowych, zwłaszcza tych, które doceniają polską scenę muzyczną ostatnich dekad minionego wieku.

Wśród licznych aktywności życiowych był też cenionym reżyserem dźwięku, co przypomniał w dniu śmierci artysty, Józef Skrzek, wracając pamięcią do pierwszej płyty koncertowej SBB (live w Stodole), którą Ryszard nagrywał właśnie jako reżyser dla Polskich Nagrań.

Był erudytą i niezrównanym praktykiem w zakresie prawa autorskiego oraz praw pokrewnych (o takich ludziach mówi się wręcz „chodząca encyklopedia”). To sprawiło, że był niezwykle aktywny na forum ZAiKS-u (zasiadał w licznych ciałach tej instytucji, był m.in. jej skarbnikiem, miał też tytuł Członka Honorowego) oraz współzałożycielem Stowarzyszenia Artystów Wykonawców SAWP (przewodniczący Zarządu od 2007 roku, każdorazowo wybierany jednogłośnie). W 2023 roku został laureatem Paszportu Polityki w kategorii „Kreator Kultury” za całokształt działalności artystycznej.

Jeszcze w czerwcu 2024 wystąpił na koncercie jubileuszowym Budki Suflera w Lublinie. Jako kompozytor był wierny zasadzie, że każdy utwór musi mieć wyrazistą, chwytliwą melodię. W jednym z wywiadów skwitował to tak: „Współcześni kompozytorzy dzielą się na dwie grupy. Są tacy, dla których melos jest rzeczą wtórną w stosunku do reszty, i tacy, dla których stanowi ona bazę. Należę do tej drugiej grupy. I nie dlatego nie uprawiam rapu, że go nie lubię, albo że nie umiałbym takich utworów pisać. Uważam po prostu, że bez melodii nie ma utworu wokalno-instrumentalnego. Niestety, to musi siedzieć w trzewiach. Nie da się tego nauczyć. Naprawdę.” Jedynie dodam, że miał jakiś szósty zmysł, który pozwalał Mu szybko ocenić, jakie intencje przyświecają temu czy innemu artyście. Czy (jak mówił) „w duszy mu gra, czy jedynie chodzi z kapeluszem”.

Mało znanym faktem z Jego życia była aktywność lokalna na poziomie samorządu terytorialnego, był bowiem wieloletnim sołtysem Magnuszewa Dużego, a każdorazowo wygrywał wybory z 80-procentowym poparciem! Z pasją zajmował się wyrobem tradycyjnych wędlin. Jak na rockersa przystało, mieszkał przy Zaułku Rock and Rolla, co nomen omen odnotowane jest nawet na mapach Google. Był istnym gejzerem poczucia humoru i kopalnią anegdot.

Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi i wszystkimi stopniami Glorii Artis.

Jednak jeśli mierzyć czyjś wkład w polską sztukę, a w szczególności muzykę, najlepszym kryterium są niezwykle ciepłe słowa pożegnania w mediach i Internecie, płynące prosto z serc przyjaciół, artystów, krytyków, tych wszystkich, którzy wiedzieli, jak istotną był postacią dla naszej sceny.

Do historii przechodzi też Jego słynne zdjęcie z Mickiem Jaggerem w lobby Sali Kongresowej i anegdota, jak porozmawiał sobie ze słynnym Stonesem. W czasie prób do legendarnego koncertu 13 kwietnia 1967 roku (Czerwono-Czarni byli supportem) Brianowi Jonesowi spaliło się zasilanie organów VOX. Naprawa nie wchodziła w rachubę. Taki sam instrument, niedawno przywieziony z USA, miał Ryszard. Po krótkiej rozmowie właśnie w lobby instrumentu użyczył, ale wcześniej miał jedną prośbę – Mick musiał go o to osobiście poprosić. A jak wyglądała rozmowa? Jagger: „Please!”. Poznakowski: „Yes”. Ryszard nie zgodził się na jakiekolwiek honorarium za ten gest, pomimo nalegań managera Stonesów. Cóż, nic dziwnego, Ryszard zawsze mawiał, że trzeba trzymać fason. Żył 78 lat.

Piotr Iwicki



Zobacz również

Roy Haynes

Amerykański drummer zmarł 12 listopada br. w Nassau County, w stanie Nowy Jork. Miał… Więcej >>>

Lou Donaldson

Legendarny alcista zmarł 9 listopada 2024 r. w Daytona Beach na Florydzie. Miał 98… Więcej >>>

Quincy Jones

Gigant jazzu i amerykańskiej muzyki rozrywkowej zmarł 3 listopada 20204 roku w Los Angeles. Więcej >>>

Andrzej Wróblewski

W dn. 5 października 2024 roku zmarł starszy brat Ptaszyna Andrzej.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu