Andrzej Tyszko „Twarze muzyki. Fotografie 1982-2015”, Bernardinum
Recenzję opublikowano w numerze 4-5/2016 Jazz Forum.
Albumów poświęconych polskiej fotografii muzycznej nie ma zbyt wiele. Dlatego gdy do ręki otrzymuję obszerny wybór zdjęć jednego z czołowych polskich fotografów podany w doskonałej edytorsko formie, serce zaczyna bić szybciej.
Andrzej Tyszko to artysta, którego styl trudno pomylić z innymi. To przede wszystkim fantastyczny portrecista, który w zaciszu studia potrafił wydobyć z fotografowanych muzyków ich charakter. Od lat tworzy zapadające w pamięć ujęcia, które były ozdobą niezliczonej ilości artykułów prasowych, plakatów, książek („Desperado” Tomasza Stańki!), ale także okładek płyt. Fani polskiego jazzu bez trudu przypomną sobie „Tinę Kamilę” Tomasza Szukalskiego czy „Open” projektu Q Zbigniewa Namysłowskiego. A to przecież dopiero początek...
Cały album podzielono na trzy, mocno nierówne objętościowo części. Najpierw jest cały świat rocka, popu i lżejszej rozrywki. Tutaj, obok Kory i Maanamu we wszystkich odcieniach tęczy oraz mocno rock’n’rollowego Lady Panku, znaleźć można nastrojowe portrety Irka Dudka (w tym ujęcie znane z albumu „No 1”), zamyślono-uśmiechnięty dyptyk Hanny Banaszak oraz ciekawy wybór zdjęć Ewy Bem i Stanisława Sojki.
W części poświęconej jazzowi szczególną uwagę przykuwają ekspresyjne portrety Tomasza Stańki. To jednak dopiero wstęp do dalszej podróży, są tutaj również nieodżałowani Janusz Muniak i Sławomir Kulpowicz. Jest stylowy Krzesimir Dębski, dżinsowi Time Killers, hippisowski Apostolis Anthimos (z fajką) oraz nagi Witold Szczurek. Nie zabrakło zdjęć nowszych, wśród których prym wiedzie niezwykle ekspresyjny portret Krzysztofa Herdzina.
Wreszcie część trzecia, najskromniejsza objętościowo, dotyczy świata muzyki poważnej – tutaj można znaleźć zdjęcia Janusza Olejniczaka, Olgi Szwajgier, czy Waldemara Malickiego.
Na końcu albumu zamieszczono jeszcze przegląd
okładek płytowych i personalia muzyków poszczególnych zespołów. Całość
uzupełnił krótki wstęp pióra Alexa Storożyńskiego i kilka słów od samego
autora, który podkreśla coś, co w dobie błyskawicznego rozwoju technologii
warto i trzeba podkreślać – to zdjęcia analogowe, których ewentualne
modyfikacje powstały w sposób czysto fotograficzny, bez komputerów. Na
plus trzeba też zaliczyć skromną, ale stylową oprawę graficzną, do której
przyłożył się Marek Goebel, autor doskonałych plakatów filmowych oraz
charakterystycznej ręki z okładki „Ze słowem biegnę do ciebie” SBB.
Takich publikacji powstaje zbyt mało. Owszem, koszty ich druku są wysokie, a krąg odbiorców nieco zawężony, ale wartość artystyczna i historyczna – ogromne. Mamy już albumy Marka Karewicza, mamy Andrzeja Tyszki, mamy też ciekawy zbiór zdjęć z Jazzu nad Odrą. Kto następny? Tomasz Tomaszewski? Bogdan Nastula? Antoni Zdebiak? Lista jest długa i – miejmy nadzieję – z czasem będzie maleć.
Zobacz również
Książkę Dionizego Piątkowskiego o ikonie polskiego jazzu recenzuje Tomasz Gregorczyk. Więcej >>>
Biografia Michała Urbaniaka – rozmowa-rzeka z Jackiem Góreckim. Recenzuje Łukasz Maciejewski Więcej >>>
Transkrypcje solówek Zbigniewa Seiferta spisane przez Macieja Afanasjewa. Recenzuje Krzysztof Lenczowski. Więcej >>>
Niezwykła książka amerykańskiego trębacza Gary’ego Guthmana. Recenzja Piotra Iwickiego. Więcej >>>