Wytwórnia: Fusion Music


9 improwizacji


Muzycy:
Krzysztof Herdzin, fortepian 


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 10-11/2017


Look Inward solo piano

Krzysztof Herdzin

  • Ocena - 4

Krzysztof Herdzina nagrał dziewięć solowych improwizacji fortepianowych w stylu minimal music. Nie jest to beznamiętna (i beznadziejnie uboga moim zdaniem) muzyka w stylu Glassa, ale muzyka piękna i sensowna, czasem odwołująca się do wyobraźni słuchacza zbudowanej na klasyce, czasem na jazzie, a przede wszystkim zrozumiała dla każdego wrażliwego odbiorcy. To, co Herdzin gra, jest oczywiście ważne, ale jeszcze ważniejsze jest, jak to gra. Brzmienie pojedynczych dźwięków, powtarzanie akordów, cisza i piękne wybrzmiewanie fortepianu tworzą tę muzykę. O sposobie podejścia do materiału może świadczyć fakt, iż na przykład po uderzeniu ostatniego dźwięku czas trwania wybrzmienia liczy jeszcze pół minuty! Każdy utwór trwa sześć, siedem minut i żaden się nie dłuży.

Urok tej muzyki polega na tym, że nie do końca wiemy, czy jeszcze jesteśmy w systemie dur-moll, czy już poza nim, czego przykładem może być już pierwszy utwór (choć końcowy pochód samych kwint chciałby temu zaprzeczyć). Drugi zbudowany jest z powtarzania i przekształcania trzydźwiękowego, prostego, opadającego motywu i tu też czasem jesteśmy już poza tonacjami. Można mieć skojarzenia z muzyką filmową (4), ze stylem Keitha Jarretta (7). Uparte powtarzanie jednego dźwięku na zmieniających się akordach w utworze piątym sprawia wrażenie niezależnego grania na dwóch fortepianach.

Szósty utwór zaczyna się jednogłosową, trwającą prawie pół minuty, improwizacją, ale w następnym możemy już spotkać odważne i gwałtowne pasaże. Spokój regularnego powtarzania potrafi tworzyć znakomite napięcia (8), które później przechodzą w łagodną, tradycyjną (ale bogatą) harmonię i dopiero ostatni akord znów jest spoza tradycyjnych układów.

Te wszystkie szczegóły niewiele mówią o samej muzyce, w której najważniejszy jest nastrój. Jestem przekonany, że to, o co tam naprawdę chodzi, najlepiej oddają słowa samego twórcy. Na okładce są po angielsku, dlatego pozwolę sobie je przytoczyć w polskim brzmieniu:

„To był impuls. Czysta, nieprzygotowana improwizacja. Bez planów, przyćmionego światła, bez trybu ‘nagrywanie’. Pomysł, narracja, cisza i poszukiwanie. Ascetyzm i rezygnacja z wirtuozerii, ekspansywności i wszystkiego, co byłoby zbyt wyrafinowane czy wymagające analizy, i tłumiłoby naturalną skłonność do kontemplowania przez muzykę.

Budowanie nastroju. Trans. Proste melodie. Narracja. Wejście w podświadomość. Kontemplacja i mistycyzm. Wszystko, co jestem w stanie uczynić jako muzyk, wszystko, czego się nauczyłem, czym przesiąkłem, służy osiągnięciu wewnętrznego spokoju. Muzyka klasyczna, jazz, muzyka filmowa, sakralna, elektroniczna, otaczająca, minimalistyczna – nie kategoryzuję tych inspiracji. To moje spojrzenie w głąb. Moja najbardziej osobista modlitwa i medytacja dokonująca się za pomocą dźwięków. Proste przekazanie energii tym, którzy nadają na tych samych falach. Z wami wszystkimi dzielę się tą miłością i dobrymi wibracjami wierząc, że mogą także stać się waszym udziałem. Jak powiedział pewien mędrzec: ‘Jedyną istotną miarą naszego życia jest pozytywny wpływ, jaki wywieramy na innych’. Spokój.”


Autor: Ryszard Borowski

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm