Wytwórnia: World Circuit WCV094


Robbers Thugs & Muggers (O’Galajani)
Agbada Bougou
Coconut Jam
Never (Lagos Never Gonna Be The Same)
Slow Bones
Jabulani (Rejoice, Here Comes Tony)
Obama Shuffle Strut Blues
We’ve Landed


Muzycy:
Tony Allen, perkusja, głos; Hugh Mase­ke­la, flugelhorn, głos; Elliot Galvin, Joe Armon- -Jones, instr. klawiszowe; Steve Williamson, saksofon tenorowy; Lewis Wright, wibrafon; Tom Herbert, Mutale Chashi, bas; Lekan Babalola, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 6/2020


Rejoice

Tony Allen, Hugh Masekela

  • Ocena - 4

30 kwietnia 2020 roku dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Tony’ego Allena. Do lepszego świata odeszła jedna z najważniejszych postaci w historii afrobeatu. Artysta, który w latach 70. występował ze słynnym Felą Kutim, był siłą sprawczą jego zespołu. Nigeryjski perkusista wykroczył jednak daleko poza rejony tanecznej muzyki z Lagos. Dla Blue Note nagrał album, którym złożył hołd Artowi Blakeyowi i The Jazz Messengers. Współpracował też z kameruńskim saksofonistą Manu Dibango, Damonem Albarnem znanym z Blur, a także z producentami muzyki elektronicznej – Jeffem Millsem i Theo Parrishem.

Trębacz Hugh Masekela, który na „Re­joice” gra na flugelhornie, odszedł z tego świata w 2018 roku. Był jedną z ważniejszych postaci muzycznych z Republiki Południowej Afryki i autorem znakomitych płyt w rodzaju „Home Is Where The Music Is”. Grał jazz, ale występował też z Paulem Simonem na trasie promującej słynny album „Graceland”. W latach 70. za sprawą Feli Kutiego poznał Tony’ego Allena i tak zostali przyjaciółmi.

„Rejoice” to pierwszy ich wspólny album, który mógł się w ogóle nie ukazać. Sesje do płyty odbyły się 10 lat temu. Nagrania obrastały jednak w kurz i dopiero po śmierci Masekeli do nich powrócono. Aby je dokończyć, Tony Allen i producent Nick Gold zaprosili do współpracy reprezentantów młodego pokolenia muzyki jazzowej, m.in. klawiszowca Joe Armon-Jonesa.

Na „Rejoice” do głosu dochodzą jednak przede wszystkim Allen i Masekela. Z dużą lekkością grają muzykę, która emanuje pozytywną energią i przyciąga uwagę dojrzałością artystyczną. Perkusyjny groove Allena jest obecny przez cały czas trwania „Rejoice” i stwarza szerokie pole do popisu pozostałym muzykom. Masekela wychodzi z tego obronną ręką – gra lirycznie i melodyjnie, a do tego ze swadą. Obaj panowie oddają hołd artyście, któremu tak wiele zawdzięczają. W jednym z utworów śpiewają razem: „Lagos, never gonna be the same. Never without Fela”.

Teraz wiemy, że nic już nie będzie takie samo. Na szczęście pozostała muzyka, nad którą warto się pochylić.


Autor: Piotr Wojdat

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm