Wytwórnia: Warner Music 7801686
Lullaby of Broadway; Oh Marie; Sentimental Journey; Pennies from Heaven; Night Train; Love Is the Sweetest Thing; Them There Eyes; Good Rockin’ Tonight; Ain’t Misbehavin’; Frankie and Johnny; Walkin’ My Baby Back Home; Almost Like Being in Love; Tennessee Waltz
Muzycy: Rod Stewart, śpiew; Nick Lunt, saksofon barytonowy; Chris Storr, Danny Marsden, Enrico Tomasso, trąbka; Alistair White, puzon; Gary Potter, Mark Flanagan, gitara; Christopher Holland, organy Hammonda; David Swift, bas; Gilson Lavis, perkusja; Karl Vanden Bossche, instr. perkusyjne; Amanda Miller, Gemma Mewse, Holly Brewer, chórki; Jools Holland, bandleader, aranżacje; i inni
Prawdziwe przeboje zawsze się obronią. A na swing nigdy nie ma złego czasu. Takie przychodzą mi przemyślenia po zapoznaniu się z fantastycznym, oderwanym od aktualnej rzeczywistości pełnym pasji, pulsu i „nerwu” z jakim został zarejestrowany najnowszy album Roda Stewarta z Joolsem Hollandem i jego orkiestrą.
Sir Roda przedstawiać nie potrzeba, natomiast Jools Holland był członkiem zespołu Squeeze i współpracował z wieloma artystami, takimi jak Marc Almond, Joss Stone, Jayne County, Tom Jones, José Feliciano, Sting, Eric Clapton, Mark Knopfler, George Harrison, David Gilmour, Ringo Starr, Bono.
Od 1982 do 1987 był współprowadzącym program muzyczny Channel 4 „The Tube”. Od 1992 roku jest gospodarzem programu muzycznego „Later... with Jools Holland” w BBC2, na którym opiera się jego coroczny program „Hootenanny”. Holland jest także autorem publikacji i pojawia się w innych programach telewizyjnych.
W 2004 roku współpracował z Tomem Jonesem nad płytą z tradycyjną muzyką R&B. Swój pierwszy numer jeden w Wielkiej Brytanii osiągnął jednak właśnie płytą „Swing Fever”, powstałą we współpracy z Rodem Stewartem. Notabene dla Roda to jedenasty numer jeden na tejże liście bestsellerów.
„Właśnie pakowałem się do wyjazdu na święta, jak do mnie zadzwoniłeś. Nie rozmawialiśmy wcześniej zbyt długo. Pomyślałem: ‘uwielbiam Roda, to takie ekscytujące’, a Ty powiedziałeś: ‘chcę nagrać płytę’. Byłem Twoim fanem od zawsze, a słuchając starej muzyki zdałem sobie sprawę, że lubimy wiele tych samych rzeczy” – tak wspomina Jools Holland moment, gdy zdecydowali o wzajemnej współpracy.
A dla Stewarta „Swing Fever” to kolejny – po doskonale przyjętych płytach serii „The Great American Songbook” (było ich pięć) – jazzujący, swingowy materiał. To także efekt rozmów między Rodem Stewartem i Joolsem Hollandem (rozpoczętych w czasach pandemii), które doprowadziły do spełnienia marzeń Roda o stworzeniu płyty z piosenkami, które pod wieloma względami były rock’n’rollem swoich czasów. Materiał na płytę powstał podczas kilkunastu wspólnych sesji, kiedy to intymność przestrzeni nagraniowej podgrzewały fantastyczna atmosfera, mistrzowskie podejście do gatunku, doskonałe aranżacje oraz fenomenalne potraktowanie ducha swingu.
Oh Marie, Sentimental Journey, singlowy Pennies from Heaven zarejestrowany po raz pierwszy w 1936 roku przez Binga Crosby’ego i orkiestrę Georgie’ego Stolla, Ain’t Misbehavin’ napisany w 1929 roku na potrzeby broadwayowskiej musicalowej komedii „Connies Hot Chocolates” czy Frankie and Johnny to abslotutne perełki. Trafnie ujął to w jednym z wywiadów Hooland: „Ta muzyka ma ogromny wpływ na mnie i wszystkich, którym ją prezentuję. Sprawia, że ludzie zaczynają się ruszać. Muzyka to wyraz wielu emocji, a radość jest jedną z ważniejszych. W tej muzyce możesz poczuć radość i ta radość jest bezwstydna”.
Od pierwszej do ostatniej kompozycji, nóżki „same chodzą”, człowiek nie jest w stanie spokojnie wysiedzieć w domowym zaciszu, a co dopiero może wydarzyć się na parkiecie, w publicznym miejscu, podczas jazdy samochodem?
Ta płyta to niedościgniony wzorzec podejścia do formuły doskonale znanych tematów – tego, jak nagrać, wykonać, by wciąż kochać lub zatracić się bez pamięci. Sposób na nieśmiertelność.
Adam Dobrzyński