Wytwórnia: Soliton SL 976-2


Equinox
Solar
All the Things You Are
Giant Steps
Central Park West
Nardis
Take Five – Coda


Muzycy:
Marcin Wądołowski, gitara; Piotr Lemańczyk, kontrabas; Tyler Hornby, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 10-11/2019


Standards

Marcin Wądołowski

  • Ocena - 4

Podtytułem, a także mottem, niniejszej płyty jest upamiętnienie dwóch wielkich, nieobecnych, polskich gitarzystów Marka Blizińskiego i Jarosława Śmietany, celujących w wykonywaniu jazzowych standardów. Twór­czość tych dwóch gitarzystów, jak wspomina Wądołowski, stała się dla niego bezcennym drogowskazem artystycznym. Ten gdański gitarzysta, nie idąc stylistycznie w ślady żadnego z wymienionych poprzedników, zajmuje jedną z czołowych pozycji w krajowych rankingach mistrzów sześciu strun. Posiada własny styl wywodzący się z najlepszej jazzowej tradycji, co nie przeszkadza mu swobodnie wypowiadać się w innych projektach w formie jazz-rockowej, czy też kameralnym muzykowaniu z kontrabasem. Jego frazy są zawsze doskonale wyważone, należycie transparentne i nigdy przeładowane nadmiarem emitowanych nut czy stosowaniem efektów modyfikujących brzmienie. Wądołowski gra nadzwyczaj swobodnie, co sprawia prawdziwą przyjemność przy odsłuchu.

Skoro mowa o odsłuchu, to dodatkowym walorem płyty jest brzmienie, bowiem omawiany tytuł jest w wersji winylowej. Wprawdzie utrwalony materiał w porównaniu z wcześniej wydanym na kompakcie jest okrojony, to uzyskano jakość dźwiękową mocno zbliżoną do naturalnej. Ponownego remasteringu dokonano na analogowej aparaturze; nie można też nic zarzucić bardzo dobrej dynamice i klarowności wytłoczenia krążka.

Do sukcesu artystycznego płyty „Standards” przyczyniło się dwóch doświadczonych sekundantów gitarzysty. Piotr Lemańczyk, dysponujący mięsistym brzmieniem kontrabasu, dostarczył utworom nie tylko witalnego swingu, ale też jego popisy solowe emanowały pełnią energii i dobrego smaku. Perkusista Tyler Hornby skutecznie unikał natarczywości a jednocześnie pozostawał bardzo skutecznym w egzekwowaniu rytmu. Gdy pojawiał się odpowiedni moment, imponował zwartym popisem solowym.

Jak głosi tytuł, repertuar płyty wypełniły popularne standardy napisane przez wielkich jazzmanów. Choć były one interpretowane przez kompozytorów, a potem wielu innych muzyków, setki razy, to triu Wądołowskiego udało się przedstawić je w absolutnie świeżej formie. Szkoda, że dobrze wytłoczona płyta gramofonowa jest tak krótka, ale taki jest techniczny limit.

To ciekawe, a zarazem rzadkie doznanie: po ściszeniu muzyka może znakomicie pełnić rolę tła (choć nie jest to absolutnie smooth jazz!), zaś po pogłośnieniu można się wsłuchać w pełną gamę niuansów bardzo ciekawie grających muzyków i pięknie brzmiących instrumentów.


Autor: Cezary Gumiński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm