Wytwórnia: Nonesuch 8330009 (dystrybucja Warner)

CD 1:
Dark Light –  Dream Brother;
Blackbird;
Jigsaw Falling into Place;
Meditation I – Lord Watch Over Me;
And I Love Her;
My Favorite Things: This Here

CD 2:
The Concert – Smells Like Teen Spirit;
Waltz for J.B.;
Get Happy;
I’m Old Fashioned;
Teardrop;
Meditation II – Love Meditation;
Holland;
Knives Out

CD 3:
Intermezzo/Ruckblick – Lost Chords;
Countdown;
On the Street Where You Live;
Think of One;
Zingaro/Paris;
John Boy;
Brahms: Intermezzo in B-flat major, Op.76: No.4;
Junk;
Los Angeles II;
Monk’s Mood;
Knives Out

CD 4:
E Minor/E Major – La Memoire et la Mer;
Hey You;
Bittersweet Symphony/Waterloo Sunset;
Brahms: Intermezzo in E minor, Op. 119: No.2;
Interstate Love Song;
God Only Knows

Muzycy: Brad Mehldau, fortepian

Recenzję opublikowano w numerze 12/2015 Jazz Forum.

10 Years Solo Live

Brad Mehldau

  • Ocena - 5

To, że Brad Mehldau jest jednym z najwybitniejszych pianistów improwizujących, jest truizmem dla wszystkich znających jego dokonania. Oczywistym dla nich jest także fakt, że właśnie ten artysta konsekwentnie poszerza techniczne i interpretacyjne możliwości w grze na fortepianie. Myślę, że jest on przede wszystkim wybitnym twórcą, który posiadając fenomenalne umiejętności pianistyczne, potrafi swoje idee urzeczywistniać w czasie realnym. Stąd jego muzyczne wypowiedzi gwarantują słuchaczom silne doznania emocjonalne. Dorobek Brada już jest oszałamiający. Ilość wykonanych koncertów, recitali, nagranych płyt i udziału w różnych muzycznych projektach budzi najwyższy podziw.

Niedawno ukazał się jego kolejny album, czteropłytowy box, z kompozycjami wybranymi z recitali danych w minionym dziesięcioleciu. Występy miały miejsce w Bassano del Grappa, Bilbao, Brukseli, Budapeszcie, Eindhoven, Gironie, Kopenhadze, Lipsku, Luksemburgu, Londynie, Menton, Paryżu, Rzymie, Salzburgu, Vevey, Wels i Wiedniu. To jednak zapewne tylko część z jego na­granych prezentacji, bo w zbiorze nieujęte
są np. rejestracje z dwupłytowego albumu „Live In Marciac”wydanego w 2011 roku. Ogrom pomieszczonej muzyki ani na moment nie nuży. Wymaga jednak od słuchacza pewnego skupienia i wyłączenia się częściowo z otaczającej rzeczywistości.

W nagrodę otrzymuje kreowany przez Brada świat, który okazuje się być bardziej fascynującym od tego codziennego. Otrzyma też wielką satysfakcję estetyczną, bowiem Mehldau nigdy nie przypochlebia się i nie korzysta ze swych umiejętności dla samego popisu. Z tego powodu, mimo że kompozycje wykonywane są wyłącznie na fortepianie – a więc jedną barwą, w jednej i tej samej płaszczyźnie akustycznej – zachwycają artystyczną dojrzałością prezentując całe spektrum rozwiązań fakturalnych, ekspresyjnych i wyrazowych.

Niewiarygodna wyobraźnia Mehldaua, jego ogromna erudycja i olbrzymi zasób środków wypowiedzi pozwalają mu na wypowiedzi, które wydawałoby się wymagają obecności kilku muzyków. Przykładowo, rozwija często kilka wątków melodycznych równocześnie z dodatkowo kształtowanym, jakby niezależnie, akompaniamentem (np. w motorycznym ostinato). Improwizuje też kontrapunkty polirytmiczne i politonalne, zmieniając niespodziewanie dramaturgię narracji, bądź to rozpędzając się w wirtuozowskich przebiegach, bądź to zapamiętując się w spokojnych, szeroko rozwijanych, wyrafinowanych kantylenach. Fortepianowe rejestry stanowią dla niego ważny środek budowania ekspresji i kształtowania napięć. Prezentuje przy tym wielką wrażliwość, zachwycającą muzykalność i tak trudne poczucie przebiegu czasu. Panuje wspaniale nad formami utworów.

Na początku drogi artystycznej Brad Mehldau był pianistą jazzowym. Wybitnym. Teraz jazzowe atrybuty są nadal w jego grze, ale równie silnie inspirują go dokonania w muzyce klasycznej, popularnej i rockowej. Nie powiela ich jednak wprost, a tylko cytuje, weryfikuje, komentuje i modyfikuje. Zawsze z wielką atencją, ukazując je z innej, artystycznej perspektywy. Niezależnie jednak od źródeł odniesienia i stylistycznych uwarunkowań w jego wykonaniach, najważniejszą rolę pełnią zdobycze pianistyki poważnej, szczególnie w wykorzystywaniu środków artykulacyjnych, dynamicznych, agogicznych i wyrazowych. Niektóre fragmenty utworów wręcz nawiązują do czysto klasycznych interpretacji.

Oczywiście Mehldau jest zawsze sobą i historyczne wzorce służą mu wyłącznie do bardziej wszechstronnej i wysublimowanej napięciowo narracji. Ale też, gdy tego wymaga treść muzyczna, staje się pianistą stylu straight (np. w On the Street Where You LiveThink of One), soul-jazzu (np. w This Here), popu (np. w Blackbird) i gospel (np. w Interstate Love Song).

Jest też przewrotny, niektóre standardy jazzowe traktuje jak klasykę (np. Countdown Coltrane’a przypomina wariacje współczesne, Monk’s Mood styl brillante, a Lord Watch Over Me chopinowskie rubato w melodii (przy równoczesnym, stabilnym pod względem pulsacyjnym akompaniamencie), a niektóre piosenki popularne, jak dzieła muzyki artystycznej (np. interpretacja And I Love Her). Tylko w dwóch kom-pozycjach Johannesa Brahmsa (Intermezzo Op. 76: No. 4 i Intermezzo Op. 119: No. 2) nie ma odwagi do jakichkolwiek ingerencji. Dla mnie jednak Mehldau nadal jest najbardziej przekonywający, gdy sięga do idiomu jazzowego i gra Get Happy i wersję Knives Out (dysk drugi) tak, jak on tylko potrafi.

Autor: Piotr Kałużny

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm