Wytwórnia: Pro Musicae Artis PMO 010

Fuga na tematy Cesara Francka;
Fuga na tematy Ludwiga van Beethovena, Fantazja polifoniczna na temat fugi Chopina;
Fuga 2-głosowa (temat wariacji);
Kanon 4-głosowy;
Inwencja;
Fuga na temat w odwróceniu;
Chaconne;
Fuga 4-głosowa;
Fuga na tematy Wolfganga A. Mozarta;
Fuga Jana Sebastiana na Prima Aprilis;
Fuga na tematy Antonina Dworzaka;
Fuga na tematy Theloniousa Monka

Muzycy: Ryszard Borowski, flet; Agnieszka Cypryk, skrzypce; Rafał Grząka, akordeon; Krzysztof Lenczowski, wiolonczela; gościnnie: Monika Chmielewska, skrzypce; Michał Zaborski, altówka; Jakub Muras, saksofon sopranowy; Paweł Kozyra, saksofon altowy; Krzysztof Koszowski, saksofon tenorowy; Grzegorz Bil, saksofon barytonowy

Recenzję opublikowano w numerze 1-2/2016 Jazz Forum.

Baroque Revisited

Cup Of Time

  • Ocena - 4.5

Po udanej i ciepło przyjętej płycie „Cup Of Time Plays Namysłowski” (z udziałem kompozytora) zespół flecisty Ryszarda Borowskiego proponuje nam muzyczną podróż w odległą przeszłość. „Baroque Revisited” to intrygujący projekt inspirowany muzyką i formami dawnych mistrzów.

Tytuł płyty sugeruje, iż będziemy mieć do czynienia z „nowym odczytaniem” dzieł epoki baroku, jednak już pierwszy rzut oka na repertuar (tematy Cesara Franka, Beethovena, Chopina, Mozarta, Dworzaka, Bacha i Monka) uświadamia nam, że jest to propozycja dość „nieoczywista”, ponad podziałami stylistycznymi i historycznymi.

Co łączy muzykę wymienionych kompozytorów, skąd barok u np. Dworzaka? Tą klamrą jest dziedzictwo Jana Sebastiana Bacha, a konkretnie forma fugi, której Kantor z Lipska był najwybitniejszym przedstawicielem w dziejach.

Dla Borowskiego-kompozytora barok to przede wszystkim formy polifoniczne, głównie fuga (choć także kanon i inwencja). Biorąc na warsztat bardziej lub mniej znane (fuga Chopina) tematy klasyków, lider Cup Of Time napisał szereg utworów wielogłosowych, przestrzegając rygorystycznie – jak twierdzi we wstępie na okładce – klasycznych zasad kontrapunktu. Jego kompozycje nie powstały w wyniku tzw. twórczej dekonstrukcji, ani tak chętnie uprawianego dziś muzycznego recyklingu. Są efektem świadomego aktu twórczego, mającego na celu wykreowanie nowej, czytelnej i atrakcyjnej dla odbiorcy jakości przy użyciu „materiału zastanego” i tradycyjnych środków. Należy docenić oryginalność i pionierski charakter tych działań – nie przypominam sobie żadnego muzyka jazzowego, który miałby na koncie podobne opusy.

Nie miejsce tu, by analizować każdą kompozycję z osobna, „sprawdzać” zgodność jej kolejnych elementów (strukturę tematu, ekspozycję, przeprowadzenia, łączniki, epizody, kody) z prawidłami fugi; dość powiedzieć, że Borowski bawi się formą i środkami polifonicznymi, miesza motywy, stylistyki, konwencje (obok tematu z Symfonii g-moll Mozarta pojawia się „przebitka” z Yesterday Beatlesów). Prowadzi wyrafinowaną grę ze słuchaczem, w której jest miejsce na ciekawe rozwiązania kompozytorskie, prezentację doskonałej znajomości techniki kontrapunktycznej, sporą dawkę humoru, elegancję i dobry smak.

Centralnym, najbardziej zbliżonym do klasycznej fugi utworem jest sześcioczęściowa Fantazja polifoniczna na temat fugi Chopina. Tutaj Borowski pokazał cały swój kunszt operowania środkami polifonicznymi, tworząc muzykę w zasadzie neoklasyczną (podobnie rzecz wygląda w przypadku Fugi na tematy Wolfganga A. Mozarta). W zasadzie, bo trzeba wyraźnie podkreślić, że całość nie do końca jest jazzem (elementy tego gatunku dochodzą do głosu najsilniej w Fudze na tematy Theloniousa Monka). Fragmenty skomponowane wyraźnie dominują nad improwizowanymi, zaś te, budowane na planie harmonicznym tematów i wmontowane w narrację utworów, często zbliżają się bardziej do figuracyjnej ornamentyki niż do swobodnych solówek, jakie znamy z jazzu.

Początkowo sądziłem, że będą to utwory z fletem w roli głównej. Okazało się jednak, że lider dał sporo przestrzeni pozostałym instrumentom kwartetu – skrzypcom (znakomita Agnieszka Cypryk) i wiolonczeli (Krzysztof Lenczowski z Atom String Quartet); warto uważnie wsłuchać się w partie akordeonu Rafała Grząki, w jego zmieniające się barwy, odcienie dynamiki i niuanse artykulacyjne – to klasa sama dla siebie.

Autor: Bogdan Chmura

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm