Wytwórnia: Universal 376 131 8

Złe sny (Bad Dreams); Serce i głowa (Woman of the Heart and Mind); Błękitny hotelowy pokój (Blue Motel Room); Duża żółta taksówka (Big Yellow Taxi); Starsze dzieci tak jak ja (Song to Aging Children Come); Burzliwy błękit (Turbulent Indigo); Chcę tylko (All I Want); U Chińczyka (Chinese Cafe – Unchained Melody); Rzeka (River); Z obu stron (Both Sides Now); Kółko graniaste (The Circle Game)

Muzycy: Martyna Jakubowicz, śpiew; Dariusz Bafeltowski, gitara akustyczna, gitara elektryczna; Romek Puchowski, gitara dobro, gitara suwakowa; Jan Smoczyński, organy Hammonda, fortepian; Mateusz Pospieszalski, saksofon sopranowy; Katarzyna Kamer, wiolonczela, fidel płocka, gadułka bułgarska; Marcin Pospieszalski, gitara basowa; Przemek Pacan, perkusja, instr. perkusyjne

Recenzję opublikowano w numerze 6/2014 Jazz Forum


Burzliwy błękit Joanny

Martyna Jakubowicz

  • Ocena - 4

Gdy w 2008 r. recenzowałem na tych łamach płytę „30te Urodziny” Martyny Jakubowicz, stwierdziłem, że „gdyby szukać w świecie jej odpowiednika, to niewątpliwie byłaby nią Joni Mitchell”. Jak widać, coś było na rzeczy. Może jedynie dziwić, że ten hołd wielkiej Kanadyjce, Martyna złożyła dopiero teraz. Wybór, jaki został dokonany z kilkunasto-albumowego dorobku Joni Mitchell, mówi też wiele o samej Martynie.

Aż osiem utworów pochodzi z najwcześniejszego, folkowego i folk-rockowego okresu twórczości Joni i tylko po jednym z lat 80., 90. i pierwszej dekady nowego stulecia. Obecność tych ostatnich jest bardzo istotna, bowiem dowodzi, że w twórczości Joni przez cały czas przewijają się trzy główne tematy: troska o środowisko naturalne (tu: Bad Dreams), nieubłagany upływ czasu (tu The Circle Game) oraz sprawy męsko-damskie (mówiąc w największym uproszczeniu). Wielkość Joni Mitchell polega m.in. na tym, że wszystkie trzy wątki potrafi połączyć w jednym utworze (np. Big Yellow Taxi).

Nagrywanie z jednym składem muzyków utworów, których oryginały powstały w bardzo zróżnicowanych stylistycznie okresach twórczości Mitchell, z pewnością było dużym wyzwaniem. Kotwicą brzmienia płyty Martyny Jakubowicz jest gitara basowa, w połączeniu z gitarą akustyczną, co trafnie odczytuje fascynacje samej Joni Mitchell, w której życiu, tak artystycznym, jak i osobistym, basiści odegrali przecież szczególną rolę.

Oszczędny podkład znakomicie wydobywa na pierwszy plan walory tekstów. Po raz kolejny, warto podkreślić znakomite tłumaczenia tekstów, pióra Andrzeja Jakubowicza. Trzymają się one wiernie angielskich oryginałów, często niemal dosłownie przytaczając niektóre sformułowania, nie tracąc cech charakterystycznej poetyki ich autorki.

Miejmy nadzieję, że płyta ta przyda nareszcie należnej popularności Joni Mitchell w Polsce, bo póki co, znacznie lepiej rozpropagowane są u nas jej cienkie naśladowczynie. Chyba należy się to prawdopodobnie najwybitniejszemu twórcy/wykonawcy folku/jazzu/rocka ostatniego 50-lecia. A jeśli ktoś ma wątpliwości, czy nie poniósł mnie tu entuzjazm, to pragnę wskazać, że taką opinię o artyzmie Joni Mitchell podzielają m.in. Wayne Shorter i Herbie Hancock.


Autor: Marek Garztecki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm