Wytwórnia: Deutsche Grammophon 477 9952

Concerto For Jazz Quintet & Chamber Orchestra

Chick Corea The Continents

  • Ocena - 5

CD 1 – Africa; Europe; Australia; America; Asia; Antarctica

CD 2 – Lotus Blossom; Blue Bossa; What’s This?; Just Friends; Solo Continuum 31; Solo Continuum 42; Solo Continuum 53; Solo Continuum 64; Solo Continuum 75; Solo Continuum 86; Solo Continuum 97; Solo Continuum 108; Solo Continuum 119; Solo Continuum 1310; Solo Continuum 1411

Muzycy: Chick Corea, fortepian; Tim Garland, saksofon sopranowy, klarnet basowy, flet; Steve Davis, puzon; Hans Glawischnig, bas; Marcus Gilmore, perkusja; orkiestra kameralna pod dyr. Stevena Mercurio

Chick Corea nie osiada na laurach. Stale tworzy nowe dzieła wyrażające jego własny styl, jedyny i niepowtarzalny w swoim idiomie muzyki improwizowanej. Alegorię folkloru iberyjskiego łączy z elementami jazzu, rocka i fusion, albo z atrybutami muzyki klasycznej. Co więcej, jego estetyka dominuje nawet wtedy, gdy wykonuje utwory innych kompozytorów. Można ją określić jako swoistą kompilację, z jednej strony – liryki, precyzji rytmicznej, motoryki i harmonicznego bogactwa, a z drugiej – doskonałości wykonawczej, ogromnej wyobraźni i świadomości interpretacyjnej.

Chicka Coreę zawsze się rozpoznaje. To niewątpliwie jeden z największych twórców muzyki współczesnej i jeden z najważniejszych pianistów naszych czasów. Jego najnowszą propozycję stanowi dwupłytowy album nagrany w kwintecie jazzowym z towarzyszeniem orkiestry kameralnej. Cały  materiał dźwiękowy płyt – za wyjątkiem pierwszego, drugiego i czwartego utworu z CD 2 – skomponował sam Corea.

Kompozycje z pierwszego krążka – o tytułach ziemskich kontynentów – odwołują się czytelnie do pewnych wcześniejszych dokonań pianisty, w których wypowiadał się z udziałem kwartetów smyczkowych i instrumentarium dętego. Aranżował wtedy ich grę według wzorów klasycznych i przeciwstawiał ją swojemu fortepianowi, a częściej, formacji jazzowej. Powstawały w efekcie szczególnego rodzaju suity, w których fragmenty zapisane w nutach przedzielane były improwizacjami. Identyczna zasada panuje na omawianym kompakcie. Części o cechach klasycyzujących (przywołujących najczęściej idee Strawińskiego, Bartoka i Copelanda) oddzielone są płynnie przebiegami jazzowymi (tworzonymi w estetykach: bebopowej, coltrane’owskiej, latynoskiej).

Nazwy poszczególnych utworów wydają się być tutaj raczej zabiegiem formalnym, niż pomysłem ujmującym różnice kulturowe i egzystencjalne różnych obszarów ziemskich. Odmienności materii muzycznej poszczególnych pozycji występują zdecydowanie wyraźniej w ich tempach, rytmach, akordyce, barwach, fakturach, dynamikach i ekspresjach, niż w odwołaniach egzystencjalnych. Oczywiście ani na moment nie przestaje panować nad nimi duch stylu „coreańskiego”. Nie będę odkrywczy ani oryginalny, jeśli dodam, że solówki wszystkich muzyków kwintetu są najwyższej próby i świetnie poszerzają granice wyznaczone przez zapisy w partyturach.

Zawartość drugiego krążka stanowi z kolei kontynuację innego szlaku fascynacji Corei. Jest nim szeroko pojmowana muzyka jazzowa. Pianista zawsze się w niej wypowiadał i jej składniki znajdowały się w jego interpretacjach. Stworzył zresztą w ramach tej muzyki własny język przekazu będący istotnym elementem współczesnego mainstreamu. Nic zatem dziwnego, że nawet w trzech standardach znajdujących się na dysku słyszymy najsilniej wpływy wyrazowe i wykonawcze kojarzone z ideami pianisty. Miejscami przypominają one wręcz zamysły zaistniałe w słynnych trzech kwartetach Corei zarejestrowanych w latach 80. minionego stulecia.

Na tej płycie zostały ponadto zamieszczone solowe miniatury Chicka Corei. To jeszcze jedna strona zainteresowań artysty. W tej formie wypowiedzi jest on najbardziej liryczny i introwertyczny. Unika nieuzasadnionej wirtuozerii oraz korzysta przede wszystkim ze środków technicznych i artykulacyjnych przypisanych pianistyce klasycznej. Tworzy sobie właściwe światy dźwiękowe – pełne zadumy, spokoju i mądrości. Czasami też jednak improwizuje formy żartobliwe i dowcipne.

Horyzonty jego zainteresowań są w nich zawsze otwarte. A potrafi nas nimi zainteresować i zaintrygować. I czyni to jeszcze w sposób fantastyczny.

Autor: Piotr Kałużny

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm