Wytwórnia: Es Art Records 1908


Suspended
Szept
Drzewo Figowe
Dualistic
Dwa
Paralotnia
Indygo Child
Lustro


Muzycy:
Przemysław Strączek, gitara; Marcin Kaletka, saksofon tenorowy i sopranowy; Francesco Angiuli, kontrabas; Patryk Dobosz, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 4-5/2020


Fig Tree

Przemysław Strączek

  • Ocena - 4.5

Okładkę szóstego albumu gitarzysty Przemysława Strączka zdobi zdjęcie pozbawionego liści drzewka figowego (tak, ta roślina kojarzona z ciepłym klimatem, na zimę traci liście). Ze zdjęcia bije melancholia, smutek, poczucie pustki. Ta fotografia mogłaby znaleźć się na którejś z płyt wytwórni ECM. I chyba to nieprzypadkowe skojarzenia, bo album „Fig Tree” w wielu swoich fragmentach nawiązuje do idiomu muzycznego wypracowanego przez firmę Manfreda Eichera.

Cały album otwiera jeden z najpiękniejszych utworów na krążku – Suspended. Nad delikatnymi muśnięciami strun gitary, pojedynczymi uderzeniami w werbel czy talerze, lekkimi pomrukami kontrabasu płynie nostalgiczna melodia sax-tenoru Marcina Kaletki. Powoli, stopniowo zagęszcza się faktura instrumentalna, narasta dramaturgia, rozluźnia się forma utworu, w kulminacyjnym momencie mamy do czynienia z kontrolowanym free. Jeszcze bardziej tę ECM-ową atmosferę podtrzymuje Szept – subtelna impresja na odległe dźwięki gitary, pozornie oderwane od całości uderzenia w struny kontrabasu i szemrzącą, kolorystyczną perkusję i szepczący, chrapliwy saksofon.

Trochę tę melancholię przełamuje utwór tytułowy, w którym po introdukcji kontrabasu wchodzi już bardziej zdecydowany saksofon, któremu wtóruje dynamiczna gra sekcji. Gitara najpierw wykonuje świetną pracę harmoniczną, a później gra piękne solo. Dwa stopniowo się rozpędza, jak pociąg Intercity, a jego najciekawszym fragmentem jest duet elektrycznej, przesterowanej gitary z grającym na sopranie Kaletką. Doprawdy, sposób, w jaki przeplatają się linie i brzmienia obu tych instrumentów, jest absolutnie niezwykły i oryginalny. Indygo Child zaskakuje nieustannymi zmianami klimatu, zwrotami akcji, a w środkowej części Strączek czaruje jedną z najlepszych swoich solówek na płycie.

Lider nie jest muzykiem, który stara się dominować. Często tylko gra harmonicznie i to w sposób bardzo subtelny, pozwalając Kaletce na pokazanie całej skali swojego talentu. Kiedy jednak zabiera głos okazuje się jednym z najlepszych naszych gitarzystów – gra z uczuciem, melodycznie, jego partie zostają w pamięci. Całości dopełnia wrażliwa, sprzężona z resztą instrumentów i czujnie reagująca sekcja rytmiczna.

Na koniec warto zauważyć, że płytę „Fig Tree” miksował i masterował w legendarnym studiu Avatar w Nowym Jorku Katsuhiko Naito – inżynier dźwięku mający na koncie współpracę m.in. z takimi artystami jak Al Di Meola, John Scofield, Maria Schneider czy Lee Konitz. Dzięki temu album brzmi ciepło, każdy instrument słychać wyraźnie, ma wokół siebie przestrzeń, by wybrzmieć, a słuchacz może bez przeszkód śledzić partie poszczególnych muzyków.


Autor: Marek Romański

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm