Wytwórnia: GAD Records CD 025

Off Season;
Yellow, Blue and White;
Z tobą wciąż;
What Thing Is Love;
Five, Four, Three;
On the Road;
Bongolo;
Pas startowy;
Dotyk;
Feel Kind of Love;
Be My King, Basen;
Klown i skrzypce

Muzycy: Ewa Wanat, Janusz Mych, Waldemar Parzyński, Tomasz Ochalski (12, 13), śpiew; Wojciech Karolak, organy, fortepian elektryczny; Marek Bliziński, gitara; Paweł Jarzębski, gitara basowa; Czesław Bartkowski, perkusja; orkiestry Polskiego Radia pod dyrekcją Ptaszyna Wróblewskiego lub Andrzeja Trzaskowskiego

Recenzję opublikowano w numerze 4-5/2015 Jazz Forum.


Five, Four, Three

NOVI Singers

  • Ocena - 4.5

Chyba przede wszystkim perfekcjonizm zaprowadził ten zespół na same szczyty uznania i to nie tylko w skali europejskiej, ale i światowej. Na każdym ich występie słuchacze mieli okazję delektowania się fenomenalnym spasowaniem głosów traktowanych jak instrumenty (po nich powtórzył to tylko Manhattan Transfer) i bezbłędnym wyczuciem swingu.

Niniejszy album powstał w roku 1974, w momencie, gdy od grupy odszedł Bernard Kawka by zawiązać z Michałem Urbaniakiem w Stanach grupę Funk Factory (niedawno wznowiono ich świetną płytę). Pozostała w Polsce trójka Wanat, Parzyński i Mych postanowiła ambitnie kontynuować działalność koncertową i nagraniową. Nadal podbijali serca publiczności na festiwalach oraz nagrali album „Five, Four, Three”, niestety wydany przez Polskie Nagrania dopiero w 1977 r. 

Na tym wznowieniu kompaktowym znalazły się rozszerzone wersje kilku utworów oraz cztery nagrania pochodzące też z tego okresu, w tym dwa z udziałem Ochalskiego, który udzielał się wokalnie i grą na fortepianie.

Energetyczna piosenka tytułowa bez słów oparta na rytmach 5/4, 4/4 i 3/4 nawiązywała dowcipnie do faktu kurczenia się składu zespołu, a Wanat zademonstrowała, że jest zdolna wykonywać podobne akrobacje wokalne jak Urszula Dudziak. Większość utworów została utrzymana w aktualnej wtedy konwencji ambitnego jazz-rocka (nierzadko funky). 

Śpiewom towarzyszyły: relatywnie dyskretny akompaniament dużej orkiestry, bardziej wyrazisty kwartetu Karolaka oraz bogate aranżacje, w jakich z pewnością niewiele pozmieniałby sam Quincy Jones. Szkoda tylko, że warstwa wokalna nie została silniej wyeksponowana w takich utworach, jak otwierający Off Season o porywającej linii melodycznej, czy Yellow, Blue and White z urzekającą partią solową Wanat. 

NOVI byli mistrzami scatu i rzadziej w ich repertuarze pojawiały się piosenki ze słowami, jak What Thing Is Love, utrzymana w latynoskim klimacie zbliżonym do stylu grupy wokalnej Brasil ’66; ten klimat powrócił też w On the Road. Oryginalną płytę kończył liryczny Dotyk, a dodane tu utwory, utrzymane w zbliżonej konwencji, nie odmieniły charakteru oryginału, a stanowią dodatkową atrakcję kolekcjonerską.


Autor: Cezary Gumiński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm