Wytwórnia: ForTune 0129 082
Froots
Ogumienie: part I, part II
Veehighster – Piece for Critics: part I-III
Homonto: part I-III
Ballad for Janusz Muniak
Muzycy: Kuba
Płużek, fortepian, fortepian elektryczny; Marek Pospieszalski, saksofon
tenorowy i sopranowy; Max Mucha, kontrabas; Dawid Fortuna, perkusja
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 1-2/2018
Trzeci autorski album pianisty Kuby Płużka demonstruje jego swobodny i otwarty stosunek do jazzowej materii. To też druga (po „First Album”, 2014) płyta jego kwartetu. Słychać, że to już formacja bardzo zgrana, że muzycy podążają za pomysłami lidera niemal intuicyjnie, nie rezygnując przy tym z własnej osobowości.
Dzieje się na tej płycie bardzo dużo, całość startuje od chwytliwego, soul-jazzowego, zagranego na fortepianie elektrycznym, utworu tytułowego. Później mamy dwuczęściową kompozycję Ogumienie, część pierwsza zaczyna się akordami fortepianu, ewokującymi nostalgiczną, klasycyzującą atmosferę – już po chwili jednak pojawia się dynamiczna sekcja rytmiczna (świetne, polirytmiczne partie Dawida Fortuny!) i śpiewny saksofon. W części drugiej powraca fortepian elektryczny, tu największe wrażenie robi piękne, pełne uczucia solo Marka Pospieszalskiego na tenorze.
Veehighster – Piece for Critics (wichajster?) jest nie tylko dla krytyków, bo to doskonale pomyślana, skrząca się pomysłami trzyczęściowa minisuita. Część pierwsza po podniosłym początku powoli się rozkręca napędzana świetną narastającą dynamicznie partią fortepianu elektrycznego, a później solówką sopranu. Część druga zaczyna się jak rockowy utwór z lat 60. by w dalszej części przerodzić się w hymniczną balladę, trochę w duchu muzyki gospel. Z kolei część trzecia to dynamiczny, nowoczesny mainstream zagrany z iście amerykańskim biglem, zwraca uwagę błyskotliwy dialog sekcji z sopranem.
Kolejna minisuita Homonto przypomina mi nieco wielowątkowe kompozycje Dave’a Hollanda, tętniące polirytmicznymi partiami perkusji, o nieoczywistej budowie i wielokrotnych kulminacjach. Część druga może się nieco kojarzyć z motorycznymi kompozycjami z płyty Hollanda „Prism”, na której na elektrycznym fortepianie grał Craig Taborn.
Całość zamyka ballada poświęcona Januszowi Muniakowi – wzruszająca, zagrana na fortepianie, prosto, od serca. Z ciepłą, delikatną partią tenoru i subtelnym akompaniamentem sekcji rytmicznej.
„Froots” potwierdza wielki potencjał zarówno Kuby Płużka, jak i jego kwartetu. To jedna z najciekawszych polskich płyt ubiegłego roku.
Autor: Marek Romański