Inspirations

Michał Lewartowicz Quartet

Jazz fusion to nurt nadal żywy? Z pewnością starają się go ożywić kolejni muzycy nagrywający w tej stylistyce. Jednym z nich jest gitarzysta Michał Lewartowicz, który swoją debiutancką płytą „Inspirations” odwołuje się do fusion lat 80. Jak zdradza, bezpośrednią inspiracją byli dla niego gitarzyści tego gatunku – Mike Stern, Allan Holdsworth, Scott Henderson czy Pat Metheny. To oni kształtowali niegdyś jego styl i brzmienie. Do nagrania płyty, na którą złożył się autorski materiał, Lewartowicz zaprosił klawiszowca Rafała Czarnackiego, basistę Jarosława Żarnowskiego i perkusistę Pawła Nowaka. Pojawia się także gość specjalny, którym jest saksofonista Adam Wendt.

„Inspirations” to muzyczna wizytówka Lewartowicza. Muzyka nagrana jest wzorcowo, dobrze zrealizowana, z przemyślaną dynamiką i dramaturgią całości, skrojona na miarę szerszego grona odbiorców. Dobrze się jej słucha, łatwo wpada w ucho, sprawia przyjemność i nie wypycha ze sfery komfortu. Cały zespół zachowuje pewien balans pomiędzy żywiołową ekspresją, a wyciszeniem, starając się unikać punktów skrajnych. Taki był też zamysł lidera – stworzyć w trudnym pandemicznym czasie coś, co będzie miłe dla ucha nie tylko jazzowego odbiorcy. I to wcale niczego tej muzyce nie odbiera, ponieważ zrealizowali ją ludzie doskonale znający się na rzeczy, którzy świadomie obrali taki właśnie cel.

„Inspirations” jest dobrze zrealizowanym, ale bezpiecznym punktem wyjścia. To solidny debiut, który skłania do obserwacji tego, jakie będą dalsze poczynania gitarzysty.

Autor: Mery Zimny