Wytwórnia: JSR 0017

Need Your Love So Bad; The House of the Rising Sun; Come On; Albatross; Don’t Let Me Be Misunderstood; I Don’t Need No Doctor; Don’t Bring Me Down; Washing of the Water; I’m Crying; I Believe

Muzycy:
Jarek Śmietana, gitara, śpiew; Bill Neal, śpiew, saksofon tenorowy;
Wojciech Karolak, organy Hammonda, instr. klawiszowe;
Paweł Tomaszewski, instr. klawiszowe;
Marcin Lamch, bas;
Adam Czerwiński, perkusja

Live! At Impart

Jarek Śmietana & Bill Neal

  • Ocena - 4.5

Dobrze, dobrze, i jeszcze raz dobrze – to doskonały zapis koncertu. Miałem okazję być na dwóch z podobnym repertuarem, i w mniej więcej takim składzie muzyków. Mam nadzieję, że po wysłuchaniu tej płyty będziecie chcieli posłuchać ich na żywo. Dobra zabawa, świetne dźwięki i wspaniała atmosfera gwarantowane. Ja w każdym razie bardzo chciałem mieć taki koncert na CD – i jest!

Zestaw utworów może nasunąć myśl, że muzycy chcieli sprawić frajdę słuchaczom mającym upodobanie do utworów z „dawnych, dobrych czasów” – dla mnie to strzał w dziesiątkę. Tak to odbieram, a jednocześnie można wyczuć frajdę, jaką oni sami mają. Nie jest źle rozpocząć swoją przygodę z gitarą od House of the Rising Sun, sentyment na pewno zostanie. Jest na tej płycie kilka kawałków, które przywracają mi moje młode lata. Trochę nostalgii, dużo sentymentu – to w moim (i pewnie wielu z Was) przypadku oczywiste. Nie myślę jednak, by to miało decydować o wartości tej płyty. Sprawa jest prosta – to jest wspaniale grana, współczesna muzyka, zaś Jarek Śmietana i Bill Neal to „dream team” do takiego repertuaru.

Śmietana tu błyszczy, gra z niesamowitą swobodą i ekspresją, zaś Neal, „nasz” Australijczyk, ma idealne predyspozycje do takich kawałków. Jego barwa głosu, umiejętność oddawania nastroju, interpretacyjne niuanse, przekonują mnie w 100 procentach.

Pierwsza pozycja to klasyczny bluesowy blues, świetnie oddany klasyk. Dalej energetyczny, pomysłowy, wyposażony w mocne solo gitary House of the Rising Sun. Następny kawałek też mocny, zawiera solo gitary, saksofonu (Bill Neal) i bębnów – tak się gra „na żywo” z ogromną ekspresją. Zmiana nastroju, czyli słynny Albatross. Tutaj jest wszystko, co ja tak lubię. Intro Jarka jest super, gra tu urzekającą barwą gitary na czystym brzmieniu. Jest też niezwykle pomysłowe solo na klawiszach w wykonaniu Pawła Tomaszewskiego (dzięki Paweł), ta wersja jest prawdziwą perełką. Następne pozycje: Don’t Let Me Be Misunderstood, I Don’t Need No Doctor, Don’t Bring Me Down, I’m Crying to prawdziwe petardy, moc i siła, jednocześnie pełno tu smaczków, niuansów.

Oprócz liderów pozostali muzycy mają w tych utworach swoje „okienka”, jest więc pełno fantastycznej, porywającej muzyki. Dodatkowo jakość nagrań to wielki plus tej płyty, jakby przełożenie 1:1 prawdziwego brzmienia koncertu. Finezja i artyzm – tak odniosę się do wykonania końcowego utworu.

Bardzo polecam, i mam nadzieję, że zachęciłem Państwa do zapoznania się z tą płytą.

Autor: Tomasz Jaśkiewicz

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm