Wytwórnia: Radio Katowice

Osowa Góra
Sonda lambda
Wiosna
Jesień
Wakacyjność

Muzycy: Andrzej Kowalski, gitara, syntezatory, fortepian; Robert Wypasek, saksofon, syntezatory, fortepian; Jan Wierzbicki, kontrabas, gitara basowa; Adam Wajdzik, perkusja, instr. perkusyjne

Nagranie live w Studiu Koncertowym Radia Katowice


Live At Radio Katowice

Andrzej Kowalski Quartet

LIVE AT RADIO KATOWICE & ABSTRACT

Z Andrzejem Kowalskim rozmawia Adam Domagała


Andrzej Kowalski, poznaniak, rocznik 1997, gitarzysta jazzowy z ambicjami, student warszawskiego Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina.
Fortunnym zrządzeniem losu debiutuje… dwoma płytami kompaktowymi, będącymi owocami zwycięstw w dwóch nieza­leżnych od siebie konkursach. Studyjny album „Abstrakt” został zrealizowany dzięki programowi „Jazzowy debiut fonograficzny” organizowanemu przez Instytut Muzyki i Tańca. Prenumeratorzy JAZZ FORUM wraz z tym wydaniem otrzymują zaś album „Live at Radio Katowice”, będący nagrodą za zwycięstwo w konkursie towarzyszącym ubiegłorocznemu Lotos Jazz Festival – Bielskiej Zadymce Jazzowej

Początki
Moi rodzice nie są muzykami, ale w domu od zawsze otaczała mnie muzyka. Słucha­łem płyt taty: z klasycznym rockiem, rockiem progresywnym, metalem, sam zainteresowałem się hip-hopem.
Pierwszą gitarę dostałem od dziadka, nieprofesjonalnego chórzysty. Nikt mnie nie zmuszał, ani nie namawiał do pójścia do szkoły muzycznej – formalną edukację artystyczną rozpocząłem od poziomu liceum, po intensywnym, choć nie całkiem samodzielnym, nadrabianiu zaległości. Nie mam klasycznego wykształcenia, ale z wiekiem coraz bardziej interesuję się gitarą klasyczną.

Fascynacja jazzem była naturalną konsekwencją fascynacji rockiem progresywnym. W gimnazjum słuchałem Pink Floyd i King Crimson, w których muzyce oprócz warstwy emocjonalnej interesowała mnie struktura i złożoność utworów. Zapragnąłem dowiedzieć się więcej o harmonii, rytmie i technicznych aspektach gry na gitarze. Jazz przyciągnął mnie przede wszystkim swoim lirycznym obliczem. Pierwszą płytą, która naprawdę mnie zafascynowała, było „Kind Of Blue” Milesa Davisa.

Nauczyciele
Pierwszym moim ważnym pedagogiem był Dawid Kostka, który przygotowywał mnie do egzaminów wstępnych do szkoły muzycznej. Później, już na Akademii Muzycznej w Poznaniu, gdzie studiowałem przez rok, uczył mnie Konrad Zemler, a teraz studiuję u Marka Napiórkowskiego na UMFC. Oprócz pracy nad kwestiami technicznymi związanymi z graniem muzyki, rozmawiamy też o sztuce, literaturze i… o życiu. Te rozmowy to ważny aspekt mojego rozwoju. Pozwalają mi spojrzeć z szerszej perspektywy na wiele spraw, nie tylko muzycznych.

Wpływy
Słucham bardzo różnych rzeczy, głównie jazzu, choć nie tylko. Moją pierwszą płytą z gitarowym jazzem był album „Question And Answer” Pata Metheny’ego. Ważnym gitarzystą dla mnie jest Kurt Rosenwinkel, poza nim są jeszcze młodzi innowatorzy: Julian Lage oraz brazylijczyk Pedro Martins. W swoich studiach nad muzyką interesuję się jednak instrumentalistami nie będącymi gitarzystami. Jeśli miałbym wybrać najważniejszego dla mnie muzyka, wskazałbym ormiańskiego pianistę Tigrana Hamasyana. To wybitny wykonawca i wspaniały kompozytor. Kolejną ważną osobą jest perkusista Brian Blade – cudowny melodyk, kolorysta i lider. No i wielki John Coltrane. Tutaj nic nie trzeba tłumaczyć.


Kwartet
Z basistą Jankiem Wierzbickim studiuję na jednym roku na UMFC. Saksofonista Robert Wypasek studiuje w Katowicach, a poznaliśmy się kilka lat temu na warsztatach jazzowych w Jaworkach, kiedy obaj stawialiśmy pierwsze kroki w jazzie. Perkusista Adam Wajdzik to mój kolega jeszcze z Poznania.

Na płycie słychać konwencjonalny, jazzowy kwartet: gitara, bas, perkusja, saksofon. W drugiej części płyty poszerzamy paletę dźwiękową o fortepian i przede wszystkim syntezatory, które pomogły nam wygenerować „kosmiczne” brzmienie. Na marginesie dodam, że gitarę akustyczną, której używam w balladach, pożyczyłem od Marka Napiórkowskiego. Jestem mu za to niezmiernie wdzięczny – to instrument o szlachetnym i unikalnym brzmieniu.

Okładka
Lubię malarstwo, ale jestem raczej entuzjastą-amatorem w tym temacie. Trochę więcej wiem o filmie. Inspiruje mnie wielu reżyserów, głównie europejskich: od Petera Greenawaya, który tworzy ruchome, malarskie obrazy, przez surowe podejście duńskich reżyserów z nurtu Dogma 95, aż do szkoły rosyjskiej, Tarkowskiego czy Zwiagincewa. Bardzo cenię też greckiego reżysera Jorgosa Lanthimosa.

Okładce i oprawie graficznej albumu „Abstract” poświęciłem szczególnie dużą wagę. To jest kolaż autorstwa Karen Lynch, który stanowi ilustrację całego konceptu artystycznego. Są tutaj różne elementy: zdjęcie ziemskiej atmosfery, ośnieżone góry, jezioro, planeta, ludzie wyjęci ze zdjęcia z lat 50. ubiegłego wieku. Okładkowy obraz zawiera elementy „lo-fi” i „hi-fi”. Nie wszystko tu jest ostre, np. postaci ludzi są jakby wygaszone, natomiast elementy pejzażu są bardzo wyraźne.

Pozornie elementy nie są ze sobą związane, ale wizualnie stanowią harmonijną całość. Taka jest właśnie muzyka na płycie: składa się z różnych, pozornie nieprzystających elementów, ale stanowi integralną całość.


Nagrywaliśmy w studiu Monochrom w Gniewoszowie, najpopularniejszym chyba w ostatnim czasie miejscu powstawania albumów młodych muzyków. Wbrew wyobrażeniom o tym, jak aura miejsca wpływa na nagranie, muszę powiedzieć, że w naszym przypadku chodziło raczej o to, żeby w możliwie najbardziej komfortowych warunkach nagrać to, co zostało wcześniej dobrze przygotowane w czasie prób. Zespół jest dla mnie platformą do wypowiedzi nie tylko jako instrumentalisty, ale przede wszystkim jako kompozytora.

Zawsze interesowały mnie nieoczywistości w muzyce i jako kompozytor staram się szukać nieprzetartych szlaków, którymi mógłbym podążać. Gdy komponuję, bazę stanowi zawsze jakiś motyw będący ziarnem całego utworu. Moim celem jest rozwinięcie małego fragmentu w pełnoprawną strukturę muzyczną. Stosuję rozmaite techniki kompozytorskie związane z przetwarzaniem tematów czy instrumentacją; niekiedy też łączę kilka mniejszych motywów w wielowątkową opowieść, tworząc pewnego rodzaju mini-suity. Tak naprawdę nie mam recepty na stworzenie dobrego utworu. Myśl, która przyświeca mi podczas tworzenia muzyki, to pisać to, czego chciałbym sam słuchać. Dlatego właśnie „Abstrakt” jest zwierciadłem pewnego okresu w mojej twórczości, która naturalnie wraz z upływem czasu będzie ewoluować. Na UMFC mam wielkie szczęście uczyć się kompozycji i aranżacji u Nikoli Kołodziejczyka. Te zajęcia są bardzo inspirujące i cały czas pozwalają mi na poszerzanie mojej palety wypowiedzi.

Bielska Zadymka
Konkurs na Zadymce jest jednym z bardziej prestiżowych w Polsce. Uczestnictwo w nim było okazją do pokazania się. Choć idea konkurencji w muzyce nie do końca jest mi bliska, uważam, że konkursy stwarzają szansę młodym zespołom dotrzeć do większego grona odbiorców.

Koncert laureatów odbył się dzień po ogłoszeniu wyników. Mieliśmy ogromną przyjemność wystąpić przed koncertem specjalnym rodziny Miśkiewiczów w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej – sala tego typu stanowi dla mnie pewnego rodzaju mistyczną przestrzeń, sprzyjającą tworzeniu.

Na koncercie laureatów wykonaliśmy trzy kompozycje, które graliśmy podczas przesłuchań konkursowych, a na bis Wiosnę, która nie znalazła się na płycie „Abstrakt”. Nasz występ był dobrze przyjęty; chyba nawet lepiej niż się spodziewaliśmy. Po koncercie podszedł do nas jeden z organizatorów i poinformował, że byliśmy pierwszym zespołem w historii konkursu, który bisował podczas koncertu laureatów! To było dla nas ogromne wyróżnienie – nieformalne i nie z rąk jury, a prosto od publiczności.

Chciałem, aby wszystkie kompozycje, które znajdą się na płycie live były mojego autorstwa. Na album składa się pięć utworów: trzy z nich pojawiły się na studyjnym „Abstrakcie”, nieco przearanżowane i rozszerzone. Na płycie z Zadymki prezentujemy się w całkowicie akustycznej odsłonie, nie używamy syntezatorów, sampli ani gitary basowej.


Tu i teraz
Chciałbym z moją muzyką dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców, realizować się w pracy z zespołem i w innych ciekawych artystycznie projektach. Póki jestem studentem mogę sobie pozwolić na komfort grania niemal wyłącznie muzyki, która mnie interesuje i przyjmowania tylko propozycji, które są dla mnie rozwojowe. Jestem dobrej myśli, że i w przyszłości to będzie mój sposób na życie.

Notował Adam Domagała


  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm