Wytwórnia: Polish Jazz vol. 52 Polskie Nagrania/Warner Music 0190295588281


Happening
Li’l Darlin’
Sorcery
Ballada dla Alicji
Madrox
Hey, Man
Music for My Friends
Experience


Muzycy:
Zbigniew Kalemba, lider; T. Janiak, B. Aleksa, G. Hartwig, E. Modliszewski, Z. Bańkowski, M. Kowalski, trąbki; L. Dziwoki, R. Syrek, J. Smolarczyk, L. Kurek, S. Rusak, puzony; J. Jarosik, J. Główczewski, P. Pikielny, S. Nakielski, E. Okoniewski, E. Mika, A. Olejniczak, P. Prońko, M. Wolny, saksofony i flety; W. Gogolewski, W. Sendecki, klawiatury; J. Śmietana, A. Trefon, gitara; J. Cichy, gitara basowa; Z. Wegehaupt, kontrabas; C. Szymański, B. Dziedzic, M. Stach, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 1-2/2018


Music For My Friends

Big Band Katowice

  • Ocena - 4.5

Prezentowali się w pełni profesjonalnie nie tylko dzięki białym garniturom, ale przede wszystkim gdy na koncercie lub w studiu użyli mocy swych świetnie zharmonizowanych instrumentów. Wtedy nie było wątpliwości co do umiejętności i włożonego wkładu pracy w sprawne funkcjonowanie dużej formacji. Big Band Katowice powstał na Wydziale Muzyki Rozrywkowej i Jazzu tamtejszego konserwatorium dzięki inicjatywie Zbigniewa Kalemby i skupiał studiujących tam muzyków. O stałość składu orkiestry było ciężko, więc nawet ta płyta, nagrana w 1977 r., powstawała przy zmiennych układach personalnych, co jednak jest trudno wyczuwalne przy odsłuchu produktu finalnego.

Na repertuar tej płyty złożyły się kompozycje własne członków zespołu, standard jazzowy Li’l Darlin’, porywający temat Keitha Jarretta Sorcery i mało znany kawałek Mad­rox Otisa Reddinga, wszystkie w żywych aranżacjach członków zespołu. Otwierający Happening, skomponowany przez lidera, stanowi jakby sprawdzian umiejętności zespołu, który w pełnej dyscyplinie dynamicznie swinguje w postbopowej konwencji. Kolejnym probierzem kompetencji formacji była interpretacja, tym razem w wolnym tempie, klasycznej kompozycji Li’l Darlin’, której wykonania koncertowe były rzęsiście oklaskiwane przez publiczność. Prawdziwy początek płyty to pełna energii wersja Sorcery, w której muzycy grają z takim entuzjazmem, jakby chcieli powiedzieć: „to jest właśnie nasza muzyka, w tym czujemy się najlepiej”. Maratonowi wysmakowanych solówek fortepianu, saksofonu i puzonu towarzyszy wspaniale egzekwowany przez sekcję wirujący rytm. Nastrój wycisza lekko Ballada dla Alicji z przewodnią rolą lirycznego fletu Wolnego. Kolejne utwory są osadzone na funkujących, nadzwyczaj nośnych rytmach, dając pole do popisu zwięzłym, ale niezwykle soczystym, popisom wszystkich (bez wyjątku) solistów.

Na szczególne wyróżnienie zasługuje kompozycja tytułowa. Porywającej pięknem melodii tematu kreślonej przez flet, nie zapowiadają mięsiste riffy we wstępie, lecz potem nietrudno się rozmarzyć. W miarę rozwoju akcji podziwiamy naprzemiennie prowadzone wejścia sekcji blach i drewna, gdy flet kreśli romantyczny temat, a dalej Sendecki i Śmietana dopełniają stanu delektacji barwnym splotem solówek.

Przy zachowaniu własnego stylu Big Band Katowice przypominał dynamizmem prezentacji dużą orkiestrę amerykańską pod wodzą Maynarda Fergusona, chyba trudno o lepsze skojarzenie.


Autor: Cezary Gumiński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm