Wytwórnia: Agora S.A. / Big Bem Agencja Artystyczna
Co
jest modne; Dzień dobry, Mr. Blues; Masz przewrócone w głowie; Leniwy diabeł; Zakochani
staruszkowie; C’est la vie; Wymyśliłem ciebie; Bądź moim natchnieniem; Jak na
lotni; Byłaś serca biciem; Bezsenność we dwoje; Wieczór nad rzeką zdarzeń;
Myśmy byli sobie pisani; Siódmy rok; W złotych kroplach deszczu; Czarny Ali
Baba
Muzycy:
Kuba
Badach, śpiew, instr. klawiszowe, bas; Jacek Piskorz, fortepian, Rhodes,
Wurlitzer, instr. klawiszowe; Przemysław Maciołek, Łukasz Belcyr, gitary; Henryk
Majewski, trąbka, flugelhorn; Jacek Namysłowski, puzon, flet; Marek Podkowa,
saksofon tenorowy; Maciej Kociński, saksofon sopranowy; Sebastian Sołdrzyński,
trąbka; Marcin „Mały” Górny, organy Hammonda; Michał Barański, Michał Kapczuk, bas;
Robert Luty, perkusja, instr. perkusyjne; Jarosław Bem, instr. perkusyjne;
Royal String Quartet
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 10-11/2021
Nowa (stara) płyta Kuby Badacha to kolejna doskonała okazja do tego, aby przypomnieć twórczość tragicznie zmarłego przed trzydziestu laty Andrzeja Zauchy. To właśnie piosenki frontmana legendarnych Dżambli przyniosły w roku 2009 popularność jego „młodszemu koledze”. Badach razem z Jackiem Piskorzem dokonali wtedy muzycznej „reinkarnacji” kilkunastu z, bagatela, dwustu czterdziestu zaśpiewanych przez Zauchę utworów, które ponownie, nieco podrasowane pod kątem brzmienia, trafiają na „konto” Badacha.
Co ważniejsze jednak – trafiają też na playlisty i do smartfonów młodego pokolenia. Bo to dzięki Badachowi w minionej dekadzie młodzi sięgali po „wąsatego pana”. Dzięki Badachowi stał się on z powrotem Obecny.
Nowa
płyta różni się od poprzedniczki dwoma bonusami: Czarnym Alibabą (muz.
Bogusław Klimczuk, sł. Tadeusz Urgacz) oraz coraz bardziej popularnym W
złotych kroplach deszczu (muz. Zbigniew Wrombel, sł. Andrzej Sobczak). Ci,
którzy już wcześniej zetknęli się z tym albumem, wiedzą, że swoim brzmieniem
oraz stylistyką nawiązuje on do najlepszych wzorców muzyki jazz-rockowej. Za każdym
razem, kiedy Badach sięga po ten szczególny repertuar, składa jednocześnie – na
co zresztą wskazuje tytuł albumu – hołd swojemu Mistrzowi, z którym jeszcze
jako chłopiec śpiewał koncerty oraz nagrywał piosenki. Fanów zarówno jednego,
jak i drugiego wokalisty odsyłam do kompletnie (i absolutnie niesłusznie!)
zapomnianego już dziś artefaktu fonograficznego z muzyką Wiesława Pieregorólki
i wzruszającymi tekstami Zbigniewa Książka zatytułowanego „Żeby inaczej,
piękniej raczej”.
Omawiany album jest świadectwem „starych dobrych czasów”, kiedy to piosenki opowiadały jakąś historię, a przy tym „posiadały rytm oraz melodię”. Tym bardziej polecam więc ten wyjątkowy materiał muzyczny, na którym narrację wokalną we właściwy sobie sposób prowadzi Kuba Badach.
Autor: Janusz Szrom