Wytwórnia: Pawlik Relations Agency
Prząśniczka
Szumią jodły na gór szczycie
Ten zegar stary
Znasz-li ten kraj
Gdyby rannym słonkiem
Pieśń wieczorna
Po nocnej rosie
Kum
i kuma
Matko! Już nie ma cię
Motyw z kurantem z opery
„Straszny” dwór
Muzycy: Włodek
Pawlik, fortepian; Paweł Pańta, kontrabas; Adam Zagórski, perkusja
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 6/2019
Aria Ten zegar stary ze „Strasznego dworu” w rytmach latino, melodia Prząśniczki uswingowana, aria Halki Gdyby rannym słonkiem jako bossa nova – wszystko jak ze zbioru ścieżek lounge music. Wielu jazzmanów brało na warsztat uznaną literaturę muzyki poważnej. Chopin na jazzowo (np. cała szkoła polska – m.in. Jagodziński, Makowicz, Nahorny), wyimprowizowany Mahler lub J.S. Bach (np. Uri Caine) czy jazzowy Debussy (na bestsellerowym krążku „The Epic”Kamasiego Washingtona). Na swoją płytę „Pawlik/Moniuszko – Polish Jazz” zdobywca Grammy wybrał same najbardziej znane utwory Stanisława Moniuszki – arie operowe i piosenki ze „Śpiewnika domowego”.
Ojciec polskiej opery narodowej, który garściami czerpał z rodzimego folkloru, jest patronem 2019 roku i liczna obecność rozmaitych nowości związanych z postacią kompozytora nie dziwi. Ten projekt nie powstał jednak ze środków obchodów Roku Moniuszki, tylko jest przedsięwzięciem w pełni autorskim i po stronie Włodka Pawlika leży też wytłoczenie oraz wydanie płyty.
Pieśni ze „Śpiewnika” Moniuszko pisał z myślą o muzykowaniu domowym. To niezwykle proste „dziełka”, dlatego w ich przepisywaniu na współczesność i język innego gatunku muzycznego łatwo o naruszenie granicy, w której artystyczny rezultat okazuje się dość trywialny.
Zauważmy jednak, że Prząśniczka Pawlika z nachalnym synkopowaniem jest nawet znośniejsza niż znane jazzowe opracowanie duetu Marek i Wacek – z syntezatorami i bitami hitów pop lat 80. Ale Znasz-li ten kraj wtłoczone w kawiarnianą walczykowatość lub dziecięca piosenka Kum i kuma (warstwa tekstowa oryginału: „Kuma sobie siedziała, motek nici zwijała. Kum dziwował się kumie, że tak pięknie wić umie”?) zagrana z motorycznością i ogromnym zaangażowaniem okazuje się wyjątkowo trywialna właśnie. Nie mówiąc, że arię basową Ten zegar stary w tej aranżacji nigdy bym nie poznała. Szkoda, że ten utwór, jak większość na tej płycie, niebezpiecznie zbliża się do estetyki easy- listening…
Wato jednak dostrzec plusy nowego wydawnictwa pianisty. Harmonizacja melodii Szumią jodły na gór szczycie jestniebanalna i bardzo ciekawa. Rzewnym tonem może ująć Matko! Już nie ma cię – najmniej znany utwór z całego wyboru. Może właśnie to by się bardziej sprawdziło: pokazanie w jazzowej szacie tych mniej znanych – a urokliwych – utworów Moniuszki. Mniej znane dzieła będą w stanie dać jazzowemu aranżerowi większe pole do popisu i wzbudzą zainteresowanie słuchacza muzyką mistrza w ogóle – bo Prząśniczka czy aria Skołuby niekoniecznie są najbardziej reprezentatywnymi utworami w twórczości Moniuszki.
Autor: Marta Januszkiewicz