Wytwórnia: GAD Records CD 032

Polymelomodus;
Festival;
Bounty;
Romance nad Mži;
Sedimentace;
Udělej to jěště jednou (Do It Again);
Ko čiči vrch aka Udělej to jěště jednou (Do It Again)

Muzycy: Gustav Brom ze swoją orkiestrą: Jaromir Hnilička, Jindřich Šmek, Václav Holub, trąbki
i melofony; Gustav Brom jr., Jan Formánek, Mojmir Bártek, puzony; František Navratil, saksofony altowy i sopranowy; Zdeněk Novák, saksofon tenorowy, flet; Miroslav Petr, saksofon tenorowy;  Josef Audes, saksofon barytonowy; Igor Vavrda, gitara, Fender Rhodes; Milan Vidlák, instr. klawiszowe;  Jan Hubáček, gitara basowa; Vaclav Skála, instr. perkusyjne; Vitězslav Vavrda, perkusja

Recenzję opublikowano w numerze 10-11/2015 Jazz Forum.

Polymelomodus

Gustav Brom

  • Ocena - 4

Nie bez powodu ta płyta w swojej analogowej wersji, pochodzącej z roku 1977, wydanej przez czechosłowacki Supraphon, uzyskała status dobra trudno dostępnego i drogiego, a wspominanie o niej w kręgu wtajemniczonych z reguły odbywa się w towarzystwie takich słów, jak „kultowa” i „legendarna”.

Na pierwszych tegorocznych zajęciach z grupą studentów Akademii Muzycznej  zaproponowałem „blindfold test”, a wśród nagrań, których studenci (z Polski i Azji) słuchali, był  utwór z omawianej tu płyty Broma. Uprzedziłem, że jest to nagranie historyczne, na co zresztą wskazywało po trosze brzmienie, ale przede wszystkim funkowa stylistyka spod znaku fusion lat 70. XX wieku. Pytanie było o narodowość muzyków: Amerykanie? Europejczycy? A może Polacy?

Nikt nie znał  płyty, ale większość słuchaczy uznała, że grali Amerykanie, ze względu na znakomicie wyważone brzmienie, precyzyjne niuansowanie  dynamiki, no i „czarne” synkopowanie sekcji rytmicznej. Była więc lekka konsternacja, gdy pokazałem okładkę płyty i musiałem tłumaczyć, jak wielka rolę odegrał Gustav Brom w rozwoju środkowoeuropejskiej sztuki zespołowego grania jazzu.

Brom, sam będąc stylowym klarnecistą swingowym,  prowadził swoją orkiestrę przez kilkadziesiąt lat, zaczynając w roku 1940. Omawiana tu płyta należy do najlepszych, jakie nagrał w latach 60. i 70.  To tłumaczy, dlaczego doczekaliśmy się jej wznowienia na CD w serii przeznaczonej dla
koneserów historii jazzu, z pietyzmem przygotowanego przez GAD Records. Do oryginalnej zawartości płyty analogowej dodano dodatkową wersję Do It Again, utworu z repertuaru amerykańskiej grupy jazz-rockowej Steely Dan. Bardzo dobrze się również stało, że opatrzono wznowienie oryginalnym komentarzem z płyty analogowej, pióra Lubomira Dorůžki, przetłumaczonym dodatkowo na język polski i angielski.

Płyta może być przykładem, jak powinny wyglądać reedycje dawnych nagrań analogowych – by cieszyły uszy zarówno przypadkowych, ale wymagających (nienagannego brzmienia) słuchaczy, jak również przenosiły to, co w tradycji jazzu cenne i warte pamięci, do współczesności. Sądzę, że nawet słuchacze, którzy niekoniecznie przepadają za muzyką fusion sprzed kilkudziesięciu lat, docenią walory brzmienia orkiestry i pomysłowych kompozycji, zwłaszcza tych spod pióra Jaromira Hnilički: Festival i Bounty.

Autor: Stanisław Danielewicz

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm