Wytwórnia: Magic Ball Jazz Records 75989

Blues for Oscar;
Sushi;
Hymn to Freedom;
Nigerian Marketplace;
You Look Good to Me;
Cakewalk;
Wheatland;
Reunion Blues;
Nightingale;
Younger Than Springtime

Muzycy: Peter Beets, fortepian; Reuben Rogers, kontrabas; Greg Hutchinson, perkusja

Recenzję opublikowano w numerze 6/2015 Jazz Forum.

Portrait Of Peterson

Peter Beets, Reuben Rogers, Greg Hutchinson

  • Ocena - 4

Holenderski pianista Peter Beets (ur. 1971) znajomość elementów techniki fortepianowej Oscara Petersona posiadł od najmłodszych lat, jego ojciec był bowiem wielkim miłośnikiem muzyki dwóch wielkich amerykańskich jazzmanów: Arta Blakeya i Petersona właśnie. Setki, a może tysiące godzin słuchania muzyki kanadyjskiego pianisty (przypomnę: stylistyka tria Petersona wyznaczała idiom kameralnego mainstreamu, zwłaszcza w latach 60. XX w.) plus gruntowne wykształcenie pianistyczne, do tego atmosfera rodzinnego domu, w którym matka (nauczycielka muzyki) i ojciec (amatorsko grający lekarz) muzykowali z trójką synów… Nic dziwnego, że cała trójka wyrosła na zawodowych jazzmanów, choć tylko Peter zrobił międzynarodową karierę.

Peter Beets nagrał kilkanaście płyt w trio, w tym własne interpretacje muzyki Chopina („Chopin Meets The Blues”, 2010), ale właściwie dopiero w roku 2013 postanowił w specjalny sposób uhonorować Oscara Petersona, wykonując jego kompozycje (plus jeden własny, dedykowany swojemu mistrzowi blues i trzy utwory skomponowane przez Milta Jacksona, Clementa Wellsa i Richarda Rodgersa).

Peterson pamiętany jest jako pianista o oszałamiającej technice, pięknej konstrukcji partii improwizowanych i wyczuciu swingu, natomiast nie zapisał się specjalnie jako oryginalny kompozytor, choć popularność jego słusznie kojarzonej z nurtem gospel kompozycji Hymn to Freedom była całkiem zasłużona. Beets wykorzystał jednak utwory mistrza bardziej jako pretekst niż jako cel swojego artystycznego działania. Prawdziwym hołdem dla Petersona nie jest bowiem przypomnienie jego kompozycji, lecz prezentacja w skondensowanej formie kilkuminutowych perełek tych (prawie) wszystkich burzliwych pasaży, delikatnych obiegników, oktawowego tremola, polirytmicznych impresji wysnutych z oryginalnych motywów melodycznych… jednym słowem tego wszystkiego, co wielokrotnie zostało zanalizowane i opisane w specjalistycznych pracach muzykologicznych, w tym również napisanych i opublikowanych w Polsce.

Beets, jak wspomniałem, przedstawił je w formie skoncentrowanej, stąd każdy z chorusów stanowi swego rodzaju wyciąg z najlepszych petersonowskich „zagrywek” , zarówno tych zarejestrowanych w trio, jak owoców współpracy z dęciakami i wokalistami. Jeśli uważnie słuchać, w grze Beetsa i jego sekcji odbija się jednak szersza niż tylko Petersenowska tradycja. Najszybsze skojarzenia to: Nat King Cole, Teddy Wilson, Art Tatum, Erroll Garner, momentami George Shearing.

Czy tak wyrafinowane w swojej formie wykorzystanie owoców wieloletniej pracy Petersona (et consortes) może uchodzić za naśladownictwo? Czy tego rodzaju wykorzystanie specyfiki pianistyki petersonowskiej (ze wspomnianymi odniesieniami do innych mistrzów pianistyki) w jakiś sposób dyskryminuje współczesnego odtwórcę?

O dyskryminacji nie może być mowy. Z naśladownictwem skądinąd mamy do czynienia, jednak prowadzi ono w kierunku twórczej kontynuacji tego, co wydawałoby się raz na zawsze skończone w jazzowej pianistyce wraz ze śmiercią Oscara Petersona. Uczeń nie przerósł mistrza (i nie w tym kierunku idą jego usiłowania), ale poddał analizie petersonowski idiom, by z pieczołowicie wyselekcjonowanych puzzli stworzyć nową jakość. Wciąż natychmiast rozpoznawaną jako „styl gry Oscara Petersona”, ale przeniesioną w nowy wymiar.

Płytę rekomenduję głównie fanom solidnego mainstreamowego grania w trio, których zapewne zachwyci nie mniej niż mnie. Do sukcesu płyty, która na wiele dni pozostała w moim odtwarzaczu, przyczynili się też basista Reuben Rodgers, perkusista Greg Hutchinson i inżynier dźwięku Paul Wickliffe. Ten ostatni dokonał zapisu muzyki w idealnych proporcjach dynamiki, co (niestety) nie jest regułą pracy w studiach nagraniowych i (zwłaszcza) na koncertach.


Autor: Stanisław Danielewicz

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm