Wytwórnia: Dean Brown 005US

Lucky Number 9; Lampshade; McCoy; Pinky; Old Soldiers; Philly Man; Baby, What You Want to Do?; Beatin’ Silver; And So It Goes; Freedom Song; Lampshade (Slight Reprise); After the Rain

Muzycy: Dean Brown, gitary; Bill Churchville, trąbka, puzon; Gerry Etkins, fortepian elektryczny, Fender Rhodes, instr. klawiszowe; Bobby Sparks, Gary Husband, instr. klawiszowe; Brandon Fields, Bernard Maseli, marimba, wibrafon (4, 6); Mateusz Pliniewicz, skrzypce (4, 6); Hadrien Feraud, Ernest Tibbs, bas; Marvin „Smitty” Smith, Dennis Chambers, Rocky Bryant, perkusja; i inni

Recenzję opublikowano w numerze 1-2/2017 Jazz Forum.


Rolajafufu

Dean Brown

  • Ocena - 5

Amerykański gitarzysta i kompozytor Dean Brown to artysta dość dobrze znany w Polsce. Na przestrzeni ponad trzydziestu lat pojawiał się w naszym kraju dość często, zarówno jako lider, jak i członek zespołów takich jak Billy Cobham Group, Brecker Brothers, Marcus Miller Band, czy gość specjalny grupy Walk Away.

Najnowszym, piątym z kolei, jego autorskim dokonaniem płytowym, jest album o tajemniczym tytule „Rolajafufu”. Ta dziwaczna nieco nazwa jest akronimem odnoszącym się do swoistej „wybuchowej” mieszanki stylistycznej muzyki zawartej na tym krążku. Zamierzeniem autora było umieszczenie różnorodnych utworów o odmiennym rodowodzie. Znając uniwersalny język muzyczny tego artysty oraz szeroki wachlarz jego zainteresowań stylistycznych, nie dziwi to zbytnio. Celem autora tego projektu było dotarcie do jak najszerszego kręgu miłośników muzyki improwizowanej w różnym wieku i wyrwanie ich z „muzycznego letargu” wywołanego przez większość komercyjnych mediów karmiących nas na co dzień prymitywną papką muzyczną.

Dean Brown zawarł na „Rolajafufu” kompozycje wywodzące się zarówno z kręgów rhythm’n’bluesai rocka (Lucky Number), funku (Lampshade), modern jazzu (Filly Man, McCoy), latin (Beatin’ Silver), czy innych współczesnych gatunków muzyki fusion.

Do współpracy lider zaprosił sporą grupkę znakomitych muzyków światowej klasy, takich jak m.in. Dennis Chambers, Marvin „Smitty” Smith - perkusja; George Whitty - instr. klawiszowe; Ernest Tibbs, Hardrien Ferraud - gitara basowa, Brandon Fields - saksofon tenorowy.

Nie zabrakło też polskich przedstawicieli, z którymi ostatnio Dean Brown koncertuje po świecie. W dwóch utworach wystąpili: Bernard Maseli na wibrafonie oraz młody, utalentowany skrzypek – Mateusz Pliniewicz. Materiał nagrano i zrealizowano w kilku studiach, głównie w Los Angeles i Nowym Jorku. Przy takim zestawie świetnych muzyków nietrudno przewidzieć efekt końcowy. Wystarczy tylko nadmienić, że muzyka ma znakomity groove, kołysze i jest wykonana perfekcyjnie.

Solówki zarówno lidera, jak i jego kolegów są błyskotliwe i pełne wyważonej wirtuozerii. Album ten tryska pozytywną energią oraz posiada komunikatywny przekaz. W takim wydaniu często niedoceniana (a czasem wręcz lekceważona) muzyka fusionnadal brzmi atrakcyjnie i ma szanse dotrzeć do szerszego audytorium oraz spełnić cel lidera – wypełnienie luk w edukacji muzycznej współczesnego społeczeństwa.

Autor: Zbigniew Wrombel

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm