Wytwórnia: SJ Rec. 048


Piosenka o spacerowaniu
Noc jesienna
Historia rozsądnej znajomości
Słowo na T
Mamba
Nie sposób
Plan E
Spełnienie
Jeszcze miłość
What’s Goin’ On


Muzycy
: Sabina Meck, śpiew; Przemysław Chmiel, saksofon tenorowy, saksofon sopranowy; Łukasz Kokoszko, gitara; Michał Jakubczak, fortepian; Piot Najorowski, kontrabas; Szymon Madej, perkusja; gość specjalny Wojciech Myrczek, śpiew


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 3/2020


Słowo na T

Sabina Meck Sextet feat. Wojciech Myrczek

  • Ocena - 4

To nie jest album z piosenkami. To raczej konglomerat słowa z dźwiękiem, dodatkowo okraszony bardzo osobistym ładunkiem emocjonalnym. Myślę tutaj przede wszystkim o jego zawartości literackiej. Pod względem kompozycyjnym (muzycznym) całość „odkleja” się od konwencji typowej piosenki. Zarówno w kontekście budowy formalnej, stosowanych następstw harmonicznych, jak i melodii, które… no właśnie, są raczej bliżej muzyki instrumentalnej niźli wokalnej w rozumieniu „piosenka, the song, la chanson, canzona, das Lied” (Jeremi Przybora). Myślę, że górę biorą tutaj inklinacje wokalistki do traktowania własnego głosu w kategoriach instrumentu muzycznego, co zresztą objawia się także w swobodnie realizowanych wokalizach.

Bywa, że Sabina Meck (Myrczek) swoją realizacją treści literackiej oscyluje gdzieś pomiędzy słowem mówionym a śpiewem, co w efekcie końcowym przynosi niecodzienny wyraz interpretatorski. Myślę nawet, że mógłby się on stać znakiem rozpoznawczym wokalistki, tak trudnym do osiągnięcia w zalewie twórczości wszelakiej, beztrosko płynącej w kierunku naszych uszu ze wszystkich możliwych źródeł.

Jeśli chodzi o samą konstrukcję formalną łączenia słowa z dźwiękiem, to zdarzają się niestety „wpadki” pod postacią niewłaściwie przypadających akcentów, tak wyrazowych, jak i zdaniowych. Nie są to zdarzenia incydentalne. Nie piętnuję tego, jednak jeśli się takowe przytrafiają, zawsze o tym piszę. Może warto, wzorem Wasowskiego, przed procesem komponowania przypiąć sobie tekst na korkowej tablicy i zaznaczyć w nim miejsca, w których przypadają akcenty oraz inne, ważne dla jego intonacji fragmenty. W przypadku procesu odwrotnego (muzyka powstaje jako pierwszy element utworu słowno-muzycznego) „naciągamy” temat główny do zasad gramatyki języka polskiego. Oczywiście znacznie łatwiej to stwierdzić, niż samemu coś napisać. Doskonale to rozumiem. Wszystkim tym, którzy jednak chcieliby przeczytać nieco więcej na ten temat, polecam na sam początek książkę (a właściwie broszurę, jeśli chodzi o objętość) autorstwa Anny Barańczak „Słowo w piosence. Poetyka współczesnej piosenki estradowej”.

Najnowszy album Sabiny Meck nie jest łatwy do zrecenzowania, ponieważ wymyka się ogólnie przyjętym ramom stylistycznym, w których zwykle łączy się słowo z dźwiękiem. Całkiem też niewykluczone, że jest to jego atut. Przesłuchałem tę płytę trzykrotnie i chociaż nie potrafię powtórzyć żadnego tematu głównego – co powinno być raczej zarzutem – to mimo wszystko polecam zagłębić się w tę muzykę, przede wszystkim ze względu na bardzo intrygujący ogólny wydźwięk albumu.

Skupiając się na wokalnej stronie, zupełnie pominąłem muzyków, którzy na tym albumie wnoszą niezwykle istotny wkład w jego ogólną kolorystykę. Swoją grą podkreślają oni ów niebanalny „ścieg”, do którego ciągle się odnoszę i… pomału nawet przyzwyczajam.


Autor: Janusz Szrom

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm